Ostatni prezent geniusza
Kompozytor te małe perełki pisane dla przyjaciółek i przyjaciół nazywał scenami, ale kiedy je poukładano obok siebie, wyszła prawie opera. Jej treścią jest spotkanie towarzyskie, w czasie którego ktoś gra, ktoś śpiewa, a ktoś inny tylko flirtuje, z czego niezawodnie wynika awantura. "Azione teatrale" to nowe przedstawienie w wyjątkowej kolekcji Warszawskiej Opery Kameralnej, w którym biorą udział największe gwiazdy Festiwalu Mozartowskiego. Rewelacyjny sopran Olga Pasiecznik nie tylko śpiewa, ale i sama sobie akompaniuje na zabytkowym fortepiano, skrzypaczka Maria Papuzińska-Uss, która jest koncertmistrzem Zespołu Instrumentów Dawnych Musice Antiquae Collegium Varsoviense, towarzyszy zalotnikowi Leszkowi Świdzińskiemu. Na scenie pojawiają się też pianistka Viviana Sofronitzki, wspaniałe trio staroświeckich basethornów, a na zakończenie zjawiskowy kontrabasista Stanisław Smółka.
JAK STRASZYĆ MOZARTEM?
Dla niemieckiego twórcy teatralnego Achima Freyera bodźcem do inscenizacji arcydzieła opery klasycznej, jakim jest "Czarodziejski flet", była "Umarła klasa" Tadeusza Kantora. Akcja tej bajki pełnej górnolotnych myśli rozgrywa się więc w upiornej szkole, gdzie panuje przemoc, nauczyciel WF nastaje na cnotę uczennic, lekcje wychowania seksualnego sąsiadują z religią, a niewygodne książki zostają spalone. Najweselszym epizodem jest ewidentne odniesienie do filmu "O dwóch takich...", choć na tle księżyca pojawiają się nie bliźniacy Jacek i Placek, ale trzej chłopcy w białych mundurkach. Potem jest już tylko strasznie, choć śpiewacy radzą sobie z trudnymi rolami znakomicie. Kiedy w finale pojawiają się płonące nowojorskie wieżowce, czas powiedzieć: tego już za wiele. Mozart przewracałby się w grobie, gdyby go miał.
