Artykuły

Rodzinny wstyd

Niewielu twórców chce dziś poprzez scenę zabierać głos w sprawach, o których na co dzień gada się w domach, tramwajach, sklepach; jedną z tej trzódki jest Anna Augustynowicz, która na początek sezonu przygotowała gościnnie to toruńskim Teatrze im. Horzycy prapremierę polską dramatu Catherine Annę "Agnes". Sztuka młodej aktorki i dramatopisarki francuskiej to rzecz o współżyciu płciowym rodziców z dziećmi. O spustoszeniach psychicznych wywoływanych przez drastyczną zdradę zaufania bezbronnego dziecka dokonaną przez najbliższą mu osobę, zdradę, która musi pozostać w tajemnicy - czy to przez wstyd, czy to gwoli chronienia świętości rodziny. Sztuka Catherine Annę miesza czasy: wydarzenia widzimy bądź oczami bezbronnej dwunastolatki, bądź zbuntowanego podlotka, bądź powracają one we wspomnieniach Agnes dorosłej.

Augustynowicz wraz ze scenografem Markiem Braunem skorzystali przede wszystkim z tej ostatniej perspektywy stworzyli wyabstrahowaną przestrzeń pamięci, w której dramatyczne wydarzenia nabrały posmaku koszmaru sennego. Niestety usunięto przy okazji cały życiowy konkret sytuacyjny i naturalne reakcje; dialogi stały się mechanicznymi komunikatami.

Zniknęła szansa na wyraziste postaci; aktorsko ratowali się tylko ci, którzy nie poddali się automatyzacji (Tatiana Pawłowska, po części Karina Krzywicka). Spektakl toruński nie jest pełnym sukcesem, chwilami irytuje i nuży, ma jednak poruszające sceny, a i waga bulwersującego tematu nie pozwala wyjść z teatru w błogim spokoju ducha.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji