Artykuły

Ludzkie okrucieństwo

"Zbombardowani" w reż. Marka Kality w Teatrze Konsekwentnym w Warszawie. Pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.

W nowym spektaklu Teatru Konsekwentnego nie ma zbędnego epatowania okrucieństwem. Marek Kalita w "Zbombardowanych" obwołanej naczelną brutalistką Sary Kane skupia się na psychologii postaci.

Dramat trójki bohaterów: umierającego na raka dziennikarza Iana (Krzysztof Franieczek), ściągniętej przez niego do hotelu dawnej dziewczyny Kate (Aleksandra Popławska) i bezimiennego żołnierza (Adam Sajnuk), rozgrywa się w odrealnionej atmosferze opuszczonego hotelu. Wejścia do speluniastych pokoi odgradzają metalowe kraty, zza których część publiczności może śledzić akcję. To miejsce, które nawet bez wybuchającej na zewnątrz wojny osacza bohaterów i skazuje ich na zagładę.

Kalita umiejętnie wciąga widza w powolny seans umierania Iana, odmierzany w finale przedstawienia miarowym biciem dzwonu. Wcześniej jednak przeprowadza bohatera przez ludzkie piekło. Ian i Kate zamknięci w pokoju rozgrywają między sobą seans przyciągania i nienawiści. Pozornie to dziewczyna jest w tym konflikcie stroną słabszą. Aleksandra Popławska stworzyła przejmującą rolę zagubionej, dziecinnej Kate, nazywanej przez Iana "głupim Jasiem", która za wszelką cenę stara się jednak ocalić własną godność. To jednak ta słabsza, zgwałcona przez Iana przy dźwiękach piosenki "What a Wonderful World" dziewczyna przetrwa.

Kalita odkrywa w tekście Kane rozpaczliwą tęsknotę za jakimkolwiek uczuciem. Ale dla ludzi żyjących w świecie, który tylko rani, pozostaje im jedynie requiem na odejście. I ktoś czuwający obok, jak Kate nad umierającym Ianem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji