Artykuły

Łódź. 6 tys. zł za sztuki przyjemne

Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych należy do artystycznych wydarzeń o ustalonej renomie. Jedenasta edycja zaczyna się w Teatrze Powszechnym w niedzielę [9 stycznia]. Zainteresowanie ogromne. Przy kasie widzowie płacą rachunki nawet po kilka tysięcy złotych. Najwyższy wyniósł 6 000 zł.

Na trzy pierwsze prezentacje: "Narty Ojca Świętego" (Teatr Narodowy z Warszawy), "Niewinę" (Stary Teatr z Krakowa) i "Króla Edypa" [na zdjęciu] (warszawskie Ateneum), bilety są najdroższe - po 130 i 100 złotych. Na "Narty...", które 9 bm. zainaugurują festiwal, biletów już nie ma. Pół godziny przed spektaklem będą sprzedawane wejściówki po 50 zł. Nie ma też miejsc na kameralne "Dialogi o zwierzętach" (Teatr Jeleniogórski) 26 i 27.02 oraz "Skrzyneczkę bez pudła" (Teatr im. Mickiewicza z Częstochowy) 3 i 4 marca. Miejsc było bardzo mało, bo podczas tych przedstawień publiczność siedzi na scenie. Choć inscenizacja "Zapasiewicz gra Becketta" (Teatr Powszechny z Warszawy) będzie dopiero 6 marca, na finał festiwalu, bilety (po 100 i 70 zł) też rozchodzą się błyskawicznie.

W programie prezentacji mających pokazać to, co najciekawsze (nie tylko najweselsze) na polskich scenach, jest jeszcze "Wyzwolenie" (29, 30.01) Teatru Współczesnego w Szczecinie (bilety po 50 i 30 zł), "Samobójca" (5,6.02) stołecznego Teatru Dramatycznego (70 i 50 zł).

Gospodarze festiwalu zapraszają na "Testosteron" (12, 13.02). Ceny biletów pozostaną nie zmienione: 36 - 26 zł i 30 - 22 zł.

Jak zawsze o tym, który spektakl, aktor i aktorka podobali się najbardziej, zdecyduje publiczność drogą plebiscytu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji