Artykuły

Poznańska kultura 2004

Absolutną porażką, jak co roku zresztą, były spektakle Teatru Muzycznego - ulubionej sceny poznańskich radnych, którzy chyba nigdy w porządnym teatrze muzycznym nie byli, a przecież do Gdyni i Chorzowa jest bliżej niż do Paryża i Hamburga - miniony rok w poznańskiej kulturze omawiają Iwona Torbicka, Anna Kochnowicz i Anna Gruszecka.

Iwona Torbicka, Gazeta Wyborcza-Poznań:

Miniony rok nie wstrząsnął kulturą Poznania, przyniósł co najwyżej kilka wydarzeń, o których warto pamiętać.

Na kulturalnej mapie miasta pojawił się Stary Browar ze znakomitymi przestrzeniami Słodowni i Galerii, które po raz pierwszy zachwyciły oglądających podczas czerwcowych Targów Sztuki. Sama ekspozycja pozostawiała natomiast wiele do życzenia. Nie była reprezentatywna ani dla sztuki poznańskiej, ani tym bardziej polskiej, bo nie znalazło się na niej wielu znaczących twórców. O tym, że całej imprezie daleko było do targów, nie muszę chyba nikogo przekonywać - wszak sprzedaż prac z pierwszej ręki, to jeszcze nie targi. Monograficzna ekspozycja prac włoskiego designera Alessandro Mendiniego, choć była wspólnym przedsięwzięciem Browaru i Muzeum Narodowego, kojarzona jest głównie z muzeum - to w jego gmachu znalazła się większa część ekspozycji. I choć szkoda, że wystawa nie odbyła się 20 lat wcześniej, kiedy o Mendinim było głośno, a włoski design podbijał świat - dobrze, że się jej w ogóle doczekaliśmy.

Muzeum Narodowe przygotowało ciekawą ekspozycję z okazji stulecia swego istnienia, a pod koniec roku - bardzo dobrą wystawę tradycji sarmackich "Szlachetne dziedzictwo czy przeklęty spadek". Dla mnie jednym z istotniejszych wydarzeń minionego roku pozostanie kolejna edycja Międzynarodowego Biennale Rzeźby. Przełomowa, bo wyrwała się wreszcie z ciasnych pomieszczeń Arsenału, zmieniła formułę konkursową i otworzyła się na Europę, wywożąc prace poznańskich artystów do Francji. Oczywiście nie samą plastyką żył Poznań - choć tu niewątpliwie działo się najwięcej.

Muzycznym numerem jeden był dla mnie świetny, kameralny koncert Grażyny Auguścik - polskiej wokalistki jazzowej, mieszkającej w Stanach Zjednoczonych.

Absolutną porażką, jak co roku zresztą, były spektakle Teatru Muzycznego - ulubionej sceny poznańskich radnych, którzy chyba nigdy w porządnym teatrze muzycznym nie byli, a przecież do Gdyni i Chorzowa jest bliżej niż do Paryża i Hamburga. Przyznaję, że w teatrach dramatycznych bywałam bez szczególnego entuzjazmu. W Nowym wcale nie nowy Wiśniewski, w niby nowych, ale po staremu robionych sztukach. Chyba nie mam już do niego serca. "Ryszard III" mnie nie powalił, choć Witold Dębicki - tak. W Polskim - repertuar środka, bez kontrowersji, prowokacji i artystycznej odwagi. Wielkim nieporozumieniem okazały się "Opowieści argentyńskie" - czasem lepiej nie robić wariacji na temat Gombrowicza, bo wychodzą idiotyzmy. W Teatrze Wielkim, poza operą "Andrea Chénier" w reżyserii Mariusza Trelińskiego, nie stało się nic ważnego.

* * *

Anna Kochnowicz, poznański ośrodek TVP:

Poznań to dziwne miasto: jeden z najciekawszych ośrodków kulturalnych kompletnie nie przyjmujący tego do wiadomości, karmiący się kompleksami Krakowa czy Warszawy, a mający m swoim koncie tyle wydarzeń artystycznych, to inne miasta z zazdrością powinny mu się przyglądać!

W roku 2004 - pojawiło się kilkadziesiąt wartych pamięci zdarzeń i wydarzeń. W każdej dziedzinie sztuki. Kilka - bardzo ważnych. Wśród nich na miejscu pierwszym - Targi Sztuki. Może nie pokazano na nich wszystkiego, co istotnego dzieje się współcześnie w polskiej plastyce, zabrakło kilku nazwisk, ale reprezentacja złożona z 70 artystów wywróciła do góry nogami utarte w tym mieście myślenie o nowoczesności. Z niektórymi twórcami (znanymi już doskonale na świecie) mieliśmy po raz pierwszy kontakt, inni powrócili po latach nieobecności. To była "żywa encyklopedia sztuki przełomu wieków". Wśród wystaw historycznych za najważniejszą uznaję retrospektywę Jana Spychalskiego w Muzeum Narodowym. Portrety, pejzaże i martwe natury mam do tej pory pod powiekami... Chciało się o nich myśleć, mówić, chciało się czas spędzać w ich otoczeniu. I nie trzeba być historykiem sztuki, by czuć, że dzięki tej wystawie obcowało się z Wielką Sztuką, że zaglądało się w zakamarki duszy Wielkiego Artysty. I to artysty z Poznania!

Na pewno wyjątkowym wydarzeniem była premiera "Andrea Chénier" Umberta Giordana w reżyserii Mariusza Trelińskiego. Powiało wielkim światem, Placido Domingo zasiadł w loży... Treliński i jego współpracownicy oczarowali wszystkich: interpretacją, pomysłami dramaturgicznymi, rozwiązaniami scenograficznymi. Teatr przerósł operę, ale przecież i melomani musieli odczuwać satysfakcję!

Niezmiennie na największe uznanie zasługuje Arte dei Suonatori: każdy koncert z cyklu "Muzyka dawna - persona grata" to wielkie wydarzenie. Niezależnie od tego, czy koncert jest z gwiazdą, czy nie.

Rok 2004 przyniósł też kilka porażek. Za największą uznaję fakt, że nadal nie udało się rozwiązać problemu "bezdomności" Polskiego Teatru Tańca. To jeden z najlepszych tego typu teatrów w Europie. W Poznaniu nie ma gdzie się pokazywać; gościnność Teatru Wielkiego, z którego sceny korzysta, jest więcej niż skromna. Ewa Wycichowska i jej zespół marzą o Domu Tańca. Mógłby powstać w zamku. Ale nie powstanie, bo finansujący teatr Urząd Marszałkowski nie potrafi znaleźć na ten cel pieniędzy. Woli Zamek Przemyśla...

* * *

Anna Gruszecka, Radio Merkury:

Ważne wydarzenia w wielkopolskiej kulturze to Targi Sztuki, premiera "Andrea Chénier" i działalność orkiestry Arte Dei Suonatori. O klęskach - lepiej nie pisać.

Za wielki sukces uważam przebicie się do publiczności ze współczesną sztuką przez poznańską Akademię Sztuk Pięknych. Targi Sztuki, które odbyły się w czerwcu, pokazały, że Wielkopolanie w różnym wieku chcą oglądać (i kupować) nowości. Towarzyszyły targom dyskusje, choć w ogóle w ubiegłym roku kontrowersji i okazji do rozmów na temat sztuki nie brakowało.

Natomiast koniec roku przyniósł piękny finał - czyli wystawę "Szlachetne dziedzictwo czy przeklęty spadek" w Muzeum Narodowym, poświeconą tradycjom sarmackim. Ta wystawa to możliwość dotknięcia przeszłości, którą w takich laboratoryjnych warunkach mamy rzadko.

Wydarzeniem była premiera opery, "Andrea Chénier" w reżyserii Mariusza Trelińskiego w poznańskim Teatrze Wielkim. Wizje reżysera, stale korygowane, pozwalają odczytywać ten spektakl jako opowieść o europejskim doświadczeniu ostatnich dwóch wieków.

Moją muzyczną fascynacją jest nieodmiennie orkiestra Arte Dei Suonatori i jej działalność nie tylko poznańska, ale także festiwal paradyski. Muzyka baroku polecana jest uczącym się, kobietom w ciąży, potrzebującym odpoczynku, metafizyki, optymizmu albo refleksji - każdy może znaleźć coś dla siebie, mnie także się udało. Najbardziej chyba przyciąga do tych koncertów i festiwalu ich niewymuszoność i prostota.

Gdyby Robert Mirzyński dostał w Sopocie na festiwalu Dwa Teatry nagrodę za reżyserię spektaklu teatru telewizji, jego nazwisko odmienialibyśmy przez długie tygodnie przez wszystkie przypadki. Ale nagrodzono go za reżyserię słuchowiska radiowego, więc wiadomość nie przebiła się do powszechnej świadomości. Moim zdaniem jest to jednak jeden z niewątpliwych sukcesów kulturalnych Wielkopolski - zwłaszcza w sytuacji, gdy teatr radiowy jest domeną Warszawy. Słuchowisko to teatr, do którego nie trzeba jeździć, który przychodzi do domu, i do którego szczególnie przywiązani są ludzie mieszkający poza dużymi miastami. To pro domo sua, bo Robert Mirzyński jest moim redakcyjnym kolegą.

O klęskach można by napisać dużo, ale po co - i tak na dłużej angażują nasze emocje i działanie. Uważam jednak, że absolutnie niedopuszczalny jest sposób toczenia sporów i rozwiązywania problemów wokół instytucji kulturalnych - czyli Szkoły Chóralnej i Filharmonii Poznańskiej. Konflikt może być twórczy - jeśli jego sens jest ważny, a formy - właśnie - kulturalne.

na zdjęciu: "Król Ryszard III" w Teatrze Nowym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji