Artykuły

Od smutku do humoru

Letnie Forum Tańca Wspólczesnego w Lublinie podsumowuje Andrzej Z. Kowalczyk w Polsce Kurierze Lubelskim.

Zaczęło się smutno. Zanim w pierwszy wieczór Letniego Forum Tańca Współczesnego na scenie pojawili się tancerze, zobaczyliśmy fragment dokumentu poświęconego Pinie Bausch. Wielka artystka, jedna z legend tańca XX wieku, zmarła 30 czerwca. Staram się unikać nadużywania wielkich słów, ale tym razem zasadne będzie stwierdzenie, że w tańcu współczesnym zakończyła się pewna epoka.

Sam taniec przecież jednak trwa, wciąż się rozwija i skłania do nieustannych poszukiwań. Byliśmy tego świadkami właśnie owego pierwszego wieczoru. Gospodarz Forum - Lubelski Teatr Tańca - zaprezentował spektakl "48/4". Twórca choreo-grafii, Ryszard Kalinowski, zdecydował się na eksperyment - kameralną, rozpisaną na niewielką przestrzeń realizację przeniósł na dużą, niemal całkowicie otwartą scenę. Zabieg ów otworzył przed widzami nową perspektywę, ale - co trzeba wyraźnie podkreślić - nie osłabił nadzwyczaj intensywnych, niemal intymnych relacji, w jakie wchodzą występujący w spektaklu tancerze.

O tym, że warto czasem wracać do spektakli znanych i sprawdzonych przekonał też występujący w sobotę Aura Dance Theatre. Litewski zespół przywiózł do Lublina dwie realizacje, z których pierwsza - "Brzask" - powstała w 1997 roku, ale została poddana gruntownemu "odnowieniu". Efekt był zgoła zaskakujący. Zobaczyliśmy choreografię w gruncie rzeczy dość tradycyjną, odbiegającą od tego, co dziś dominuje we współczesnym tańcu. Ale litewscy tancerze nasycili ją taką energią i wykonali z taką swobodą, że niemal fizycznie można było poczuć jej odświeżające działanie. I potwierdzili to, na co zwróciłem uwagę już podczas ich pierwszego występu w Lublinie - rzadko spotykaną zdolność nawiązywania więzi z publicznością. Te walory, wsparte wysokimi umiejętnościami warsztatowymi, znalazły się również w drugiej zaprezentowanej realizacji - "Z zamkniętymi oczami". Co sprawiło, że właśnie sobotni wieczór osobiście uważam za najbardziej udany.

Tym bardziej że trzeci dzień forum zadowolił mnie tylko połowicznie. Duński zespół Mancopy Dance Company [na zdjęciu] również pokazał dwie realizacje, choć z powodzeniem mógłby się ograniczyć do jednej. "Running Sculpture" była przewidywalna od pierwszej do ostatniej minuty, zanim tancerze skończyli jedną sekwencję, już można było odgadnąć, jaka będzie następna, a finałowe odchodzenie w kierunku światła to banał czystej wody. Dopiero drugi spektakl - "Ikoniczny/Ironiczny" - pokazał, że duńscy tancerze mają nie tylko dobrą technikę, lecz także ciekawą myśl choreograficzną oraz rzeczywiście duże poczucie humoru. Inspirowana pop-artem realizacja, pełna zaskakujących skojarzeń, wyraźnie rozgrzała publiczność i była dobrym zamknięciem udanego forum.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji