Brzydkie jest ładne
"Brzydkie kaczątko" w reż. Macieja K. Tondery w Teatrze Kubuś w Kielcach. Pisze (wiek) w Słowie Ludu.
Brzydkich kaczątek nie brakuje, i choć nie wszystkie mają szansę - tak jak bohater przedstawienia w Teatrze Kubuś - przemienić się w czarującego łabędzia, każde z nich ma w sobie odrobinę piękna, które w końcu zostanie zauważone.
Przesłanie pierwszej w nowym roku premiery w kieleckim Teatrze Lalki i Aktora Kubuś jest proste: brzydota jest czasami brzydka tylko z pozoru. Widać to najlepiej na przykładzie kaczątka, które wytykane palcami - a właściwie skrzydłami - okazuje się w rzeczywistości cudownej urody łabędziem.
Oparte na starej baśni Hansa Christiana Andersena przedstawienie kolejny raz bawi i uczy. Przypomina, że brzydkie kaczątka każdy może spotkać również w swoim wcale niebajkowym świecie. Przestrzega przed pochopną oceną - szkolnych kolegów, czy przyjaciół z podwórka.
W tej nauce aktorom kieleckiego teatru pomagają tym razem lalki mechaniczne. Ten niecodzienny zabieg, pozwolił przedstawieniu nabrać dynamizmu, co nie jest bez znaczenia dla wychowanych na migających kreskówkach młodych widzów. Podobnie jak tekst przedstawienia - wyraźnie nawiązujący chwilami do humoru znanego z takich animowanych szlagierów, jak choćby "Shrek".
