Artykuły

Panny z Wilka

"Panny z Wilka" w reż. Tomasza Koniny w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Piotr Bogdański w Nowych Wiadomościach Wałbrzyskich.

Z propozycji dolnośląskich teatrów wybór padł na spektakl w reżyserii Tomasza Koniny w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu pt. "Panny z Wilka". Wybór okazał się trafny.

Opolski teatr przewodzi w pełnych rozmachu inscenizacjach klasyki dramatu. I trzeba mu przyznać, że robi to od lat z dużym powodzeniem. Ostatnia premiera - "Panien z Wilka" jest tego kolejnym przykładem. Nie brakuje w nim pięknych, wręcz epickich scen, które wprowadzają widzów w metafizyczny świat Jarosław Iwaszkiewicza i Tomasza Koniny. Taniec dwójki bohaterów wśród unoszących się czerwonych światełek to estetyczny majstersztyk. Takich rozwiązań scenicznych jest znacznie więcej. Przejdźmy jednak do przedstawionej fabuły. Autor scenariusza - Tomasz Konina zaadaptował powieść Jarosław Iwaszkiewicza dość wiernie. Oglądamy zatem, jak Wiktor Ruben (Andrzej Jakubczyk) wraca po latach do rodzinnego Wilka - miejsca młodości i miłosnych uniesień. Odnajduje tam kobiety z przeszłości, które jak się okazuje kochały go, ale nie ma wśród nich tej najważniejszej - Feli (Aleksandra Cwen). Widzimy ją tylko w retrospekcjach. Do bohatera z każdą chwilą boleśniej dociera świadomość bezpowrotnego upływu czasu. Mimo desperackich prób, nie jest w stanie wskrzesić młodzieńczych emocji. Skoro o emocjach mowa, to z rozczarowaniem nie mogłem ich znaleźć u Jakubczyka. Aktor przez cały spektakl przywdział postawę wyłącznie refleksyjną i eksploatował ją do ostatniej minuty. Na szczęście towarzyszące mu przyjaciółki z dawnych lat obdarzyły nas barwami kobiecości. W efekcie ich wzajemne relacje ogląda się z niestygnącym zainteresowaniem. Jedynie Grażyna Kopeć w roli Toni w swoim erotyzmie jakoś nie przekonuje. Wróćmy jeszcze raz do samej realizacji spektaklu. Konina po przerwie porzuca tradycyjny język opowiadania i niespodziewanie proponuje widzom inny bardziej poetycki teatr. Pojawiają się w nim nawet sceny batalistyczne, ale przede wszystkim "głębokie" przemyślenia Wiktora. Taka zmiany stylu powoduje, że tak różne części trochę nie przystają do siebie, lecz jako całość spektakl wciąż broni się.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji