Artykuły

Makbet z PGR-u

"Makbet" w reż. Piotra Kruszczyńskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

"Makbet" Szekspira w Teatrze Polskim w Warszawie [na zdjęciu scena z przedstawienia]. Zamiast współczesnej inscenizacji - parodia współczesnego teatru.

Gdyby widzom piątkowej premiery zamiast spektaklu przedstawiono wywiady z jego twórcami, mielibyśmy wielki sukces. Reżyser Piotr Kruszczyński zapewniał w mediach, że nie przypadkiem wystawia "Makbeta" w Warszawie, która jest "epicentrum politycznego zamieszania". Odtwórcy głównych ról dodawali, że kontekst wojny w Iraku nadaje sztuce niebezpieczną aktualność i że niejednego Makbeta możemy spotkać wśród naszych polityków.

Niestety, błyskotliwe wypowiedzi to za mało, trzeba jeszcze zrobić przekonujące przedstawienie, a to się twórcom warszawskiego "Makbeta" nie udało.

Przedstawienie Kruszczyńskiego nie mówi niczego o współczesności, gdyż jest parodią współczesnego teatru. Reżyser wykorzystuje co prawda arsenał nowoczesnych chwytów: relację z pola walki czyta komentator sportowy Dariusz Szpakowski, Makbet i Banko noszą kamizelki kuloodporne, żołnierze Duncana oglądają reklamy, a nad sceną wiszą bannery z podobiznami kolejnych władców Szkocji.

Te pomysły, same w sobie ciekawe, zmieniają się jednak w zabawę gadżetami, bo Kruszczyński nie potrafił stworzyć na scenie rzeczywistości, która dałaby im uzasadnienie. Niektóre chwyty powodują niezamierzone efekty komiczne, jak w scenie z żołnierzami, którzy przez walkie-talkie nadają do siebie kwestie szekspirowskich wiedźm w rodzaju: "kocur szary, kocur szary, over", "śliski płaz, jak mnie słyszysz?".

To, co jest w tragedii Szekspira najważniejsze, czyli pytanie o siłę, która pcha Makbeta i żonę do zbrodni, w spektaklu nie istnieje. Nie ma metafizyki, bo wiedźmy reżyser zastąpił dwoma miłymi chłopcami, którzy grają w karty. Nie ma przemocy, bo ofiary z uśmiechem same wchodzą do grobu, czyli teatralnej zapadni.

Walki o władzę też nie ma, bo została sprowadzona do rywalizacji o stanowisko wójta. Makbet mieszka bowiem na wsi - kiedy Duncan zjeżdża do niego w gości, słychać krowie ryki i kwakanie kaczek, a Lady Makbet zajęta jest podlewaniem ogródka.

Można od biedy przystać na wiejskiego Makbeta, polityka ze społecznego awansu, ale w tym celu należałoby napisać nową sztukę, jak to uczynił kiedyś Ivo Bresan z Hamletem przeniesionym w rzeczywistość dalmackiej wioski Głucha Dolna. U Kruszczyńskiego ten wątek jest protezą dolepioną Szekspirowi. Z plebejskiego pochodzenia Makbeta nie wynikają żadne konsekwencje dla interpretacji tej postaci, w dodatku rzekomy "z chłopa król" mówi ciągle wierszem.

Jak to bywa z porażkami, aktorzy grali pod hasłem "ratuj się kto może". Nieliczni próbowali obronić swoje postaci, jak Kamilla Baar, która interpretuje Lady Makbet jako młodą, pełną determinacji dziewczynę wybierającą drogę zła. Odkrywcza jest scena szaleństwa, w której pozostaje całkowicie przytomna i świadoma ciężaru zbrodni. Niestety, rola nie ma jak się rozwinąć, bo większość czasu Lady spędza biegając po wielopiętrowej scenografii w poszukiwaniu męża. Makbet Macieja Wojdyły jest tak bezbarwny, że można go pomylić z równie bezbarwnym Bankiem (Adam Biedrzycki). Pozostali konsekwentnie bojkotowali reżyserskie wysiłki, z wyjątkiem Stefana Szmidta, który zagrał swój epizod ze szlacheckim animuszem, jakby to był Fredro.

Jeśli chodzi o muzykę, akustyk prawdopodobnie pomylił płyty i puścił podkład z "Pastorałki", nadawane z głośników rzępolenie na skrzypkach nijak się miało do spektaklu.

Porażka Piotra Kruszczyńskiego jako inscenizatora nie przekreśla jego osiągnięć jako szefa teatru w Wałbrzychu, z którego uczynił jedną z najważniejszych scen w Polsce. Wybitni dyrektorzy teatrów rezygnowali często z ambicji reżyserskich. Czy to nie daje do myślenia?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji