Artykuły

Taniec współczesny - co dalej?

Polski taniec artystyczny zaczyna być coraz bardziej widoczny, a głos środowiska coraz bardziej słyszalny. Choć ogólnokrajowe "pospolite ruszenie" to inicjatywa zdecydowanie oddolna, wraz z ogłoszeniem raportu o stanie tańca współczesnego w Polsce, przygotowanego przez Jadwigę Majewską i Joannę Szymajdę na zlecenie MKiDN z okazji Kongresu Kultury Polskiej 2009, wraz z sympozjum kongresowym "Taniec i sztuki performatywne - perspektywa krytyczna" oraz wygłoszoną podczas podsumowania Kongresu obietnicą ministra Bogdana Zdrojewskiego o szybkim utworzeniu Instytutu Tańca o charakterze narodowego centrum, przynoszą realne nadzieje na znaczące zmiany, których ta dziedzina sztuki była w naszym kraju przez lata pozbawiona.

Ponieważ na łamach naszego pisma staramy się poświęcać tańcowi wiele uwagi, postanowiliśmy zapytać wybrane osoby ze środowiska tanecznego, jak postrzegają znaczenie samego KKP dla rozwoju tańca, co sądzą na temat planowanych przemian, co na chwilę obecną uważają za największe problemy polskiego tańca artystycznego, jakie powinny być kierunki i jaka kolejność przeobrażeń systemowych i społecznych (czyli, by tak rzec, świadomościowych), dotyczących tej dziedziny sztuki - zdaniem wielu obserwatorów i reprezentantów środowiska: należącej do najdynamiczniej ewoluujących obszarów naszej (i światowej) kultury. Do udziału w ankiecie zaprosiliśmy zarówno kuratorów imprez tanecznych i performatywnych, jak i tancerzy, choreografów, założycieli grup tanecznych (najczęściej funkcjonujących niezależnie) oraz krytyków tańca. Niektórzy z nich łączą wymienione funkcje, postawione problemy są im więc znakomicie znane zarówno od strony twórczości i praktyki, jak i płaszczyzny organizacyjno-artystycznej, gdyż na co dzień starają się o dofinansowanie swojej działalności i walczą o trwałe zaistnienie tańca jako sztuki w świadomości urzędników oraz widzów i tzw. konsumentów kultury.

Część wypowiedzi powstała jeszcze przed KKP, inne już po nim, a także po ogłoszeniu decyzji o utworzeniu Instytutu Tańca, co znajduje odzwierciedlenie w ich charakterze. Choć są one dość zróżnicowane - ponieważ w zależności od dominujących pól aktywności uczestników ankiety, mocniej akcentują oni nieco inne potrzeby i problemy - powracają tu pewne stałe wątki: nadzieja i przekonanie o tym, że funkcjonowanie tańca w Polsce będzie ulegało stopniowym, acz znaczącym i doniosłym zmianom, podkreślanie wagi edukacji społecznej i naukowej w dziedzinie tańca, traktowanie autonomii tańca jako punktu wyjścia dla dalszego rozwoju tej dziedziny, przy jego jednoczesnym otwarciu na inne dyscypliny oraz twórczą z nimi współpracę, konieczność integracji polskiego środowiska tanecznego i zdjęcia ze sztuki tańca odium (pozornej wszakże) hermetyczności i nieprzystępności.

Z przyczyn niezależnych do redakcji w ankiecie nie mogli wziąć udziału: Joanna Leśnierowska - krytyczka i teoretyczka tańca, kuratorka programu performatywnego "Stary Browar Nowy Taniec" (przywoływanego przez wielu uczestników ankiety), realizowanego przez Arts Stations Foundation w Poznaniu oraz Tadeusz Kornaś - pracownik Katedry Teatru Uniwersytetu Jagiellońskiego, redaktor "Didaskaliów - Gazety Teatralnej" (w latach 2004-2008 redaktor naczelny tego pisma), juror Polskiej Platformy Tańca 2010.

Zachęcamy do lektury ciekawych i różnorodnych wypowiedzi, mając nadzieję, że staną się one impulsem do szerszej i bardziej wnikliwej dyskusji na temat statusu tańca współczesnego w Polsce i zmian, jakim obecnie podlega i jakie go w najbliższych latach czekają.

Julia Hoczyk

1.

W tym roku taniec współczesny został po raz pierwszy uwzględniony jako autonomiczna dziedzina w raporcie przygotowanym przed ekspertów (Jadwiga Majewska, Joanna Szymajda) dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a na Kongresie Kultury Polskiej stał się tematem przedmiotem jednego z kongresowych paneli. Jakie znaczenie mają lub mogą mieć te fakty dla polskiego środowiska tanecznego, czy mogą być impulsem do pozytywnych zmian?

Leszek Bzdyl, współzałożyciel Teatru Dada von Bzdülöw, tancerz, choreograf, autor ruchu scenicznego do spektakli dramatycznych, moderator sympozjum "Taniec i sztuki performatywne - perspektywa krytyczna" podczas KKP 2009:

Jesteśmy po Kongresie Kultury Polskiej. Decyzja Ministra Bogdana Zdrojewskiego o utworzeniu Instytutu Tańca (w pewnym sensie, jako efekt rekomendacji wynikających z sympozjum kongresowego "Taniec i sztuki performatywne - perspektywa krytyczna") spełniła z nawiązką przedkongresowe założenia:

- nadanie autonomii tej dziedzinie sztuki, jaką jest taniec (uprzednio taniec podporządkowany był - w strukturach decyzyjnych państwa - muzyce lub teatrowi, jako ich składowe dyscypliny)

- decyzja o utworzeniu Instytutu Sztuki otwiera wielorakie perspektywy, m.in.: prawne, strukturalne, badawcze, edukacyjne i promocyjne.

Bez wątpienia deklaracja Ministra Zdrojewskiego jest nowym otwarciem w historii polskiego tańca. I nie chodzi o to, że nagle z dnia nadzień otworzy się rządowy "skarbiec", z którego twórcy będą bez ograniczeń czerpać subsydia do realizacji swoich zamysłów scenicznych. Sprawa dotyczy raczej spodziewanej zmiany w relacjach: twórcy tańca a struktury samorządowe, które muszą nastąpić po tym płynącym z centrum komunikacie, że taniec jest sztuką autonomiczną i wymaga sobie tylko przypisanych regulacji. Jestem przekonany, że ten impuls wysłany ze strony przedstawiciela rządu RP wpływać będzie na decyzje władz miejskich i wojewódzkich, dzięki którym z większym powodzeniem niż dotychczas toczyć się będą rozmowy na temat niezbędnej do kreacji w ramach tej dziedziny sztuki infrastruktury, skupią się owe dyskusje na sprawach organizacyjnych, a ostatecznie - finansowych.

Instytut daje szansę dokonania pełnej i prowadzenia permanentnej dokumentacji historii tańca w Polsce. Obecnie perspektywa krytyczna odnosi się zwykle do ostatnich pięciu lat. Związane jest to z fluktuacją kolejnych pokoleń młodych recenzentów/krytyków tańca nie mających wglądu w przeszłe dokonania i nie mających pełnej wiedzy, by prześledzić indywidualną drogę twórczą poszczególnych artystów, a zarazem nie wspierających samookreślenia się indywidualności i tożsamości tego zjawiska artystycznego w Polsce. Brak "korzeni" wpływa zarówno do odwracania się od polskiej tożsamości tego zjawiska kulturowego (taniec nie narodził się na zasadzie dzieworództwa!!!), jak i ukierunkowuje na kopiowania fragmentarycznego europejskiego doświadczenia.

Instytut wpłynie na promocję tańca. Nie ma być owa promocja ukierowania wyłącznie poza granice (zwykle tak rozumie się promocję w Polsce - swoisty market eksportowy), ale przede wszystkim na wspieranie rozwoju percepcji i kreacji w kraju. Instytut powinien wspierać inicjatywy regionalne i udzielać wsparcia w tworzeniu sieci prezentacyjnej zarówno w dużych, jak i w małych ośrodkach miejskich. I to zadanie Instytutu wydaje się być jednym z najważniejszych.

Instytut uwolnić może środowiska zajmujące się różnymi formami "tańca artystycznego" (termin, co do którego zgodzili się biorący udział w sympozjum kongresowym twórcy i kuratorzy) od nieustającej konieczności odróżniania się między sobą lub też od przypisywania sobie pełni wiedzy na "temat". Taniec, to zarówno jego klasyczna forma, jak i to, co lubimy nazywać teatrem tańca lub tańcem współczesnym, ale też wszystkie te działania określane obecnie działaniami performatywnymi, których tematem jest ciało, ruch, czy też człowiek w przestrzeni miejskiej. Nie wolno zapomnieć, że taniec jest sztuką stale i na nowo się definiująca, zatem Instytut musi być otwarty na przyjęcie tej formy tańca, która może się narodzić. Ale instytut nie może zapomnieć o doświadczeniach polskiej szkoły pantomimy, o teatralnej reformie z kręgu Grotowskiego, o estetyce teatru Tadeusza Kantora, jak o wszystkich innych formach teatralnych i muzycznych, które odnoszą się do zapisu ciała i ruchu.

Pisząc o Instytucie, marzę jednocześnie o normalizacji działań twórczych w kraju. O oswobodzeniu się środowisk twórców z tego ciążącego od lat poczucia działania w kręgu sztuki 'niższego rzędu". Termin jest po części zapożyczony z Kantora, ale wbrew jego zamysłowi, ma charakter wysoce pejoratywny

***

Joanna Czajkowska - współzałożycielka Teatru Okazjonalnego, tancerka, choreografka, członek Sekcji Tańca i Baletu ZASP, zajmuje się także teorią tańca. Autorka tekstu "Taniec współczesny w Trójmieście" przygotowanego z okazji KKP 2009 dla MKiDN:

Piszę już po KKP. To, co stało się faktem i co miało najważniejsze znaczenie, to wyodrębnienie się tańca jako autonomicznej dziedziny sztuki. Zaistnienie jej w świadomości osób rządzących i systemie organizacyjnym. Obietnica złożona przez Ministra Zdrojewskiego, dotycząca powstania Instytutu Tańca wydaje mi się największym sukcesem.

Jak szybko obietnica zostanie zrealizowana i w jakiej formie Instytut powstanie? Jakie będzie miał funkcje - czy bardziej archiwizacyjno - promocyjno - naukowo - badawczą, czy też będzie instytucją rozdzielającą finanse? Myślę, że odpowiedzi na te pytania będziemy musieli sformułować jako środowisko, w najbliższym czasie, bo wierzę, że mamy jednak jakieś znaczenie. Mam nadzieję, że dojdzie do Kongresu Tańca, czyli do spotkania przedstawicieli środowisk związanych z tańcem z całej Polski.

***

Daria Dziedzic, animatorka kultury, graficzka, "naturszczyk" tańca, wraz z Anną Żak działa jako "d & a - dance action": "nieformalny duet sceniczny poszukujący wyrazu artystycznego w akcjach tanecznych":

Moim marzeniem jest, aby taniec stanowił w Polsce jeden z filarów edukacji dzieci i młodzieży. Jego "autonomia" na Kongresie to dopiero początek w realizacji misji i zadań jakie stoją przed całym środowiskiem tanecznym w Polsce i jego dialogiem w obszarze nauki, kultury i sztuki, także w perspektywie międzynarodowej.

Uczestnicy seminarium "Taniec i sztuki performatywne - perspektywa krytyczna" [m.in.: profesor zakładu pedagogiki kultury / dyrektor placówki kulturalnej] zwrócili uwagę panelistom, że powołanie Instytutu Tańca, który w podsumowaniu stał się ich główną apelacją, nie może odnosić się jedynie do środowisk skupionych wokół teatru tańca i tańca współczesnego. Środowisko tańca w Polsce powinno zatem szeroko otworzyć ramiona na wzajemne relacje i dialog w budowaniu strategii i rozwoju lepszego państwa.

Pozytywne zmiany strukturalno-organizacyjne w obrębie sztuki będą z pewnością widoczne, gdy procent w budżecie państwa na kulturę wzrośnie z 0,5% do 1% - o co m.in. apelowali uczestnicy Kongresu. Uważam jednak, że o trwałe i pozytywne zmiany powinien zabiegać rząd, zapewniając dziecku pakiet nauczania w postaci mądrej edukacji. To tu najpełniej powinny funkcjonować programy rządowe, które stworzyłyby warunki do najpełniejszego prognozowania wszelkich zmian i rozwoju w naszym państwie.

***

Ryszard Kalinowski - obecny dyrektor artystyczny Lubelskiego Teatru Tańca, tancerz, choreograf:

Osobiście liczę przede wszystkim na to, że sztuka tańca zaistnieje mocniej w świadomości innych środowisk twórczych, a także urzędników i innych uczestników Kongresu. Niewiele jak mi się wydaje można zrobić w ciągu 90 minut oficjalnej dyskusji, ale może w czasie spotkań kuluarowych, może przed kongresem w trakcie przygotowań (tu jakieś porozumienie środowiska). Jest to jednak chyba dopiero pierwszy (lub kolejny) krok w drodze do jakiegoś celu (instytucji? formy organizacyjnej?). I tylko krok, choć ważny (doniosły nawet).

***

Dariusz Kosiński - teatrolog, historyk teatru, pracownik Katedry Dramatu Uniwersytetu Jagiellońskiego, uczestnik sympozjum "Taniec i sztuki performatywne - perspektywa krytyczna" podczas KKP 2009 oraz panelu dyskusyjnego w czasie Polskiej Platformy Tańca (2008):

Jesteśmy już po Kongresie i panelu, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, mogę więc odpowiedzieć nie w trybie przypuszczającym, ale częściowo przynajmniej - oznajmującym. Mam wrażenie, że pojawienie się odrębnego panelu o tańcu na Kongresie było wydarzeniem ważnym i jednocześnie zapowiadającym spotkanie oczekiwań środowiska i rządu. Propozycja powołania Instytutu Tańca zgłoszona przez środowisko w trakcie panelu, zgadza się ze strategią Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (wyprowadzanie finansowania i zarządzania poszczególnymi dziedzinami poza Ministerstwo), co potwierdza fakt, że już w ostatnim dniu Kongresu Minister Zdrojewski zapowiedział powołanie Instytutu w przyszłym roku. Oczywiście naiwnością byłoby sądzić, że rozwiązuje to wszelkie problemy środowiska (sprawą dyskusyjną jest kształt Instytutu i zakres jego kompetencji), niemniej jednak jestem przekonany - mówiłem o tym w przedkongresowych dyskusjach - że powołanie instytucji zarazem ustanawia dziedzinę wśród niespecjalistów. Instytut nadaje tańcowi rangę i umieszcza go w polu publicznego widzenia, czyni widocznym, nadaje autonomię. I to jest zdecydowanie zapowiedź pozytywnych zmian.

***

Edyta Kozak - tancerka, choreografka, założycielka nieistniejących już dziś niezależnych grup tańca współczesnego, NEI oraz Made Inc., dyrektor artystyczna Międzynarodowego Festiwalu Tańca Współczesnego "Ciało/Umysł" w Warszawie, którego tegoroczna edycja została przełożona z czerwca na jesień ze względu na czasowe zawieszenie dofinansowania przez władze miasta (niezgodność wniosku z późniejszym opisem projektu):

To cenne, ale taniec potrzebuje teraz autonomicznego kongresu, ukierunkowanego tylko na taniec. Zbyt dużo zaniedbań, aby w kilka minut można było do tych zmian nakłonić.

***

Janusz Marek, animator projektów artystycznych w Warszawie oraz międzynarodowej współpracy kulturalnej kurator programu sztuk widowiskowych w Centrum Sztuki Współczesnej Zamku Ujazdowskim w Warszawie (m. in. Festiwal Sztuki Akcji "Rozdroże"):

Chciałbym wierzyć, że raport i panel o tańcu są wyrazem gotowości Ministerstwa Kultury do uznania autonomii tańca, co musiałoby otworzyć proces społecznej konsultacji zmian polityki kulturalnej w tej dziedzinie. Wnioski z raportu i panelu mogłyby stać się punktem wyjścia do zapoczątkowania dialogu środowiska tanecznego z Ministerstwem Kultury i władzami samorządowymi na temat wypracowania i wprowadzenia w życie wspólnego programu rozwoju tańca w Polsce. Wymagać to będzie dobrej woli ze strony władz oraz aktywności i konsolidacji środowiska tanecznego.

***

Witold Mrozek - student Międzywydziałowych Interdyscyplinarnych Studiów Humanistycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego (kierunek wiodący kulturoznawstwo), współzałożyciel wortalu NowyTaniec.PL oraz fundacji PERFORMA:

Bardzo cieszy mnie deklaracja ministra Zdrojewskiego o powołaniu Instytutu Tańca. Mam nadzieję, że jego powstanie spowoduje rozwój badań nad polskim tańcem współczesnym i przesunięcie akcentów w debacie o nim - zamiast dyskutować wyłącznie o braku pieniędzy i instytucji, zajmiemy się także tańcem jako sztuką, osadzoną w polskiej kulturze i mówiącą o naszej rzeczywistości. Nikt nie wyobraża sobie przecież, by dyskusję o polskim teatrze sprowadzić do problemów ZASP i samorządowych dotacji, a debatę o literaturze - do kwestii stypendiów dla młodych autorów.

***

Sandra Wilk - szefowa najstarszego i największego w Polsce internetowego Serwisu Tańca, www.moderndance.pl, recenzentka wydarzeń i spektakli tanecznych:

Każde zauważenie tańca jako odrębnej (od baletu i teatru) dziedziny sztuki wspiera rozwój i daje nadzieję na zmianę obecnej sytuacji. Rozpoczęcie dyskusji o teatrze tańca i całej sztuce tanecznej w Polsce na szczeblu MKiDN może stać się przyczynkiem do budowy struktur wspierających taniec (od edukacyjnych, przez warsztatowe po centra informacyjno-produkcyjno-prezentacyjne).

***

Anna Żak, tancerka - choreografka, członek Lubelskiego Teatru Tańca, kierowniczka artystyczna Grupy Tańca Współczesnego Politechniki Lubelskiej, wpółtwórczyni "d& a - dance action":

Myślę, że to dobry jeden z pierwszych kroków...Jeśli narodowe centrum kultury poprosiło o taki raport to znaczy, że chce nas zauważyć...i że "my taniec" możemy wreszcie zacząć mówić A tak serio to rzeczywiście można mieć nadzieję, że to duży krok na drodze pozytywnych zmian i docenienia tańca jako odrębnej dziedziny, a najważniejsze, że jako dziedziny sztuki.

*******

2.

Jakich zmian oczekiwałaby/-łby Pani/Pan ze strony Ministerstwa Kultury (uwzględniając także strukturę administracyjną Ministerstwa, brak departamentu tańca, brak autonomicznego istnienia tej dziedziny w świadomości urzędników i... społeczeństwa?).

Leszek Bzdyl:

Poza powołaniem Instytutu Tańca oczekuję od Ministerstwa zapoczątkowania i przeprowadzenia wyrazistej reformy publicznych instytucji kultury (Centra Kultury, Domy Kultury). Te instytucje miałyby po reformie obowiązek współpracy tzw. NGO-sami i artystami typu free lance. Nie byłyby rozliczane z tworzenia towaru dla "klienta", czyli z ilości imprez i z komercjalizowanych uczestników, ale z pracy artystycznej i ze współpracy ze wspomnianymi podmiotami. Nieprawdą jest, że w Polsce nie ma infrastruktury dla tańca, czy też dla teatru niezależnego. W każdym mieście jest kilka publicznych instytucji kultury, które są zarządzane biurokratycznie i nie mają żadnej ochoty (zaszłość po PRL-u), aby otworzyć się na realną współpracę (menadżersko-księgową choćby) ze wspomnianymi powyżej stowarzyszeniami, czy też wolnymi artystami. Choćby jeden z tych nieszczęsnych "domów kultury" przemianowany na dom pracy twórczej uruchomiłby potężną zmianę jakościową.

***

Joanna Czajkowska:

Powstanie Państwowego Instytutu Tańca, ale także regionalnych centrów - instytucji, które współpracowałby ze sobą i bardziej skupiały na bezpośredniej produkcji i promocji artystów z danego regionu, ale także z pozostałych części kraju - powstanie sieci miejsc stale prezentujących taniec, co dałoby możliwość konfrontacji, współpracy warsztatowej i koprodukcji, słowem artystycznego rozwoju.

***

Daria Dziedzic:

Oczekuję zmian mądrych i przejrzystych.

***

Ryszard Kalinowski:

Mam jeden pomysł i marzenie na "na teraz": byłoby super, gdyby poszczególne ośrodki porozumiały się w sprawie systemu/cyklu prezentacji polskiego tańca w ramach swoich programów rocznej działalności i aby spotkało się to ze wsparciem MKiDN. Tak jak to jest w niektórych krajach europejskich.

Wszak jak wspomniałem powyżej, ośrodki lokalne SĄ przygotowane do takich prezentacji, bo ich działalność na tym w dużym stopniu polega.

***

Dariusz Kosiński:

Jak już powiedziałem - w istniejącej sytuacji oczekiwałbym powołania Instytutu Tańca jako placówki zbliżonej do Instytutu Teatralnego, a więc ośrodka dokumentacyjno-badawczego, dysponującego możliwościami tworzenia własnych produkcji, organizowania przeglądów, festiwali etc., a zarazem koordynującego do pewnego stopnia działania poszczególnych ośrodków. Nie wydaje mi się natomiast sensowne (i możliwe), by Instytut dysponował pieniędzmi na produkcje taneczne. Może ewentualnie organizować prace komisji dysponujących jakąś ich częścią, ale nie powinien być jedynym dysponentem finansowania tańca ze środków budżetowych.

***

Edyta Kozak:

Wyznaczenia/wydzielenia w Ministerstwie departamentu tańca lub (minimum) osoby kierującej pracami z dziedziny tańca (tylko tańca!); powołać grupę ekspertów pochodzących ze środowiska tańca niezależnego, instytucjonalnego, teoretyków... Zaprosić do spotkań Miasto i Samorząd; zbadać możliwości każdego z partnerów i zasiąść do rozmów. Ale zacząć od warsztatów tańca dla urzędników! Weekendowe obowiązkowe zajęcia z dokształcania: historii tańca oraz sztuki najnowszej (i zajęcia ruchowe)

***

Janusz Marek:

Rozwiązanie dwóch kluczowych kwestii znacznie poprawiłoby sytuację sztuki tańca i jej twórców w Polsce. Po pierwsze powinna powstać sieć instytucji tanecznych .Obok Instytutu Sztuki Tańca zajmującego się badaniami, dokumentacją ,edukacją i promocją , powinny ją współtworzyć regionalne centra sztuki tańca zajmujące się wspieraniem twórczości , prezentacjami oraz edukacją w miastach, w których istnieją większe środowiska taneczne. Po drugie - powinno się zwiększyć finansowanie twórczości niezależnej, np. poprzez podpisywanie kilkuletnich kontraktów z najwybitniejszymi twórcami oraz zapewnienie pozostałym dostępu do efektywnego korzystania z profesjonalnych interdyscyplinarnych instytucji kultury.

Oczekuję powołania profesjonalnej instytucji np. pn. Rada Sztuki, która przejęłaby od Ministerstwa Kultury wspieranie poszczególnych dziedzin sztuki. Powinni w niej lub dla niej pracować m.in. ludzie znający się na sztuce tańca. Ewentualnie obowiązki te mógłby przejąć Instytut Sztuki Tańca.

Rozwiązanie narosłych latami problemów wynikających z zaniechań polityki kulturalnej oraz ze słabości środowiska tanecznego wymaga wypracowania wspólnego programu , który byłby realizowany przez środowisko taneczne we współpracy z Ministerstwem Kultury i jego wyspecjalizowaną agendą oraz z władzami samorządowymi. Aby to osiągnąć trzeba rozpocząć nieefektowny i pracochłonny proces dialogu . To wymaga dobrej woli ze strony władz oraz aktywności i konsolidacji ze strony środowiska tanecznego . Temu celowi służyłoby przygotowanie i zorganizowanie ogólnopolskiej Konferencji Sztuki Tańca. (z udziałem reprezentantów różnych rodzajów tańca, ekspertów oraz przedstawicieli Ministerstwa Kultury i władz samorządowych). Celem realizacji takiego programu jest stworzenie normalnych, profesjonalnych warunków uprawiania sztuki tańca w Polsce, aby wykształceni tancerze i choreografowie nie musieli wyjeżdżać z Polski, by móc efektywnie zajmować się tą dziedziną sztuki.

***

Sandra Wilk:

Stworzenia sieci programów wspierających, obejmujących nie tylko prezentacje, produkcje spektakli czy organizację festiwali ale także tych dotyczących projektów pokrewnych (wymienionych w pkt 3). Dzięki nim korzystanie z tego typu dofinansowania pozwoli na rozwój promocji tańca w społeczeństwie, tworzenie archiwów, wydawnictw itp. oraz na rozwój naukowych badań o tej sztuce.

***

Anna Żak:

Przede wszystkim znaczące by było, gdyby taka świadomość wyżej wymienionych była... żeby zaznaczyła się mocniej, wyraźniej.

Pozostałe pytania i odpowiedzi ankiety na www.kulturaenter.pl

Na zdjęciu: Leszek Bzdyl podczas próby "Wieczoru Teatru Dada von Bzdülöw" w Teatrze Narodowym, kwiecień 2008 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji