Polski teatr oczami Chińczyka
W ubiegłorocznym otwartym numerze centralnego chińskiego miesięcznika teatralnego Juben, który uchodzi za opiniotwórczy i jest szeroko kolportowany poza granicami Chin, ukazał się artykuł Chen Jianqiu "Rzut oka naradziecki i polski teatr". Autor odwiedził Polskę i ZSRR "W przededniu siedemdziesiątej rocznicy Rewolucji Październikowej" jako członek delegacji ludzi chińskiego teatru. Po przedstawieniu swych wrażeń ze spotkań z radzieckimi twórcami i ludźmi teatru oraz refleksji wywołanych przedstawieniami "Wujaszka Wani" i "Psiego serca" Chen Jianqiu dzieli się swoją opinią na temat teatru polskiego.
Nowe odczytanie starych spraw - tak nazywa się podrozdział artykułu poświęcony Polsce. W Teatrze Starym w Krakowie Chen Jianqiu obejrzał "Ludzi cesarza". Z przedstawienia zanotował tyle, że sala mieściła ponad siedemdziesięciu widzów, a sztuka trwała około godziny.
W warszawskim Teatrze Studio - "słynnym w Polsce i za granicą" - autor obejrzał "Pułapkę", "opartą na życiorysie Franza Kafki, pióra Szajny". Treścią sztuki jest konflikt między miłością Kafki a jego ojcem - pisze Chen Jianqiu. - Odpowiedzialny pracownik teatru powiedział nam, iż to nieważne, że nie rozumiemy padających słów. Sztuka daje się sprowadzić do scenografii Szajny. Nie należy doszukiwać się w niej jakichkolwiek bezpośrednich związków z realiami. Dekoracje - konkluduje gość - były bardzo urozmaicone.
W Teatrze Współczesnym w Warszawie chińska delegacja teatralna obejrzała "Mistrza i Małgorzatę". Sztuka opowiada starożytną legendę religijną o tym, jak Jezus został przybity do krzyża, a potem zmartwychwstał - stwierdza Jianqiu. Występuje w niej pisarz, który został rozłączony z ukochaną Małgorzatą. Pojawiają się Yama* oraz święty w czarnym stroju ze sforą kotów i psów. Po skrótowym opowiedzeniu czytelnikowi perypetii bohaterów scenicznych, autor pisze: Chociaż sztuka nie jest osadzona w konkretnym miejscu i czasie, życie postaci cechuje typowa słowiańska specyfika, co powoduje, że widownia bije brawo długo po opadnięciu kurtyny.
Następnie Chen Jianqiu dzieli się swoimi wrażeniami ze spotkań z teatrem gruzińskim, zachwyca się Jeziorem Łabędzim, i szeroko omawia zmiany zachodzące w życiu teatralnym Związku Radzieckiego. Jego wynurzenia świadczą tym razem, że o sytuacji w teatrze radzieckim poinformowany został szczegółowo i kompetentnie. O treści oglądanych sztuk - również.
Na koniec Chen Jianqiu stwierdza, że koledzy po fachu ze Związku Radzieckiego i Polski nie wiedzieli nic. o teatrze chińskim i jego repertuarze, nawet o tym, że na scenach chińskich wystawia się sztuki radzieckich i zachodnich autorów. Szkoda, że ludzie teatru nie czytują Dialogu, który w miarę możliwości stara się informować o nowościach sceny chińskiej. A już polscy organizatorzy pobytu chińskiej delegacji mogli się byli przygotować trochę przed przyjazdem gości, nie mówiąc o zapewnieniu fachowej pomocy podczas wizyt w teatrach.
* Yama.- władca piekieł w mitologii chińskiego buddyzmu.