Dni Moskwy. Spotkania w Warszawie
TRWAJĄ w Warszawie Dni Moskwy. Przyjechało do naszej stolicy wielu wybitnych radzieckich ludzi estrady, przygotowano interesujące programy artystyczne i rozrywkowe. W przerwach między próbami i spektaklami na ulicach Warszawy spotkaliśmy artystów z Moskwy.
W 1972 roku występy na święcie "Trybuny Ludu", rok później - recital w czasie festiwalu zielonogórskiego, dziś po raz trzeci w Warszawie.
- Ubiegły rok upłynął mi pod znakiem tournée po krajach Ameryki Łacińskiej. Na mojej płycie mam nagraną polską piosenkę "Do zakochania jeden krok". Przyjaźnię się ze "Skaldami", z Reginą Pisarek. Na obecny przyjazd nie zdążyłam przygotować nic nowego z polskiego repertuaru. Zaśpiewam dwie piosenki - Tuchmanowa "Pieśń o Moskwie" oraz po polsku "Pani Warszawa".
LEW LESZCZENKO
Trzykrotnie oklaskiwany przez publiczność festiwalu sopockiego, znakomity pieśniarz radziecki, odtwórca romansów cygańskich, Lew Leszczenko występuje na estradach Warszawy.
- Mój program trwa ponad godzinę. Na większości koncertów w Polsce towarzyszą mi "Błękitne Gitary". Cieszę się bardzo, że znów przyjechałem do waszego kraju, który darzę ogromnym sentymentem. Wśród naszej publiczności festiwal piosenki w Sopocie jest bardzo popularny. Właśnie sopockiej nagrodzie zawdzięczam mój dobry start. Wybieram się do Polski na cykl recitali, ale nastąpi to chyba dopiero w przyszłym roku.
BORYS BRUNOW
- Mój pierwszy kontakt z Polską? Wiele lat temu prowadziłem w ZSRR koncerty z waszym znakomitym Ludwikiem Sempolińskim. Później występowałem z wieloma piosenkarzami - Anną German, Reną Rolską, Jerzym Połomskim. Są oni u nas bardzo popularni. Polskie filmy także cieszą się powodzeniem. Zaraz po przyjeździe do Warszawy pobiegłam do teatru. Obejrzałem sztukę "Ta Gabriela", no i zachwyciłem się wykonawcami głównych ról - panią Eichlerówną i panem Łapickim. Oglądałem wiele imprez prezentowanych w ub. roku w czasie Dni Warszawy w Moskwie. Były przez was wspaniale przygotowane. Bardzo lubię wasz kraj. Byłem w Polsce przed dziesięcioma laty. Wówczas budowało się centrum Warszawy. Dziś jestem nim oszołomiony. Pozostanę tu przez dziesięć dni, mam bogaty program. Prowadziłem już wieczór w Domu Kultury Radzieckiej z udziałem Reginy Pisarek, Diny Grigoriewej, Stanisława Mikulskiego, Bernarda Ładysza. Przygotowuję się również do prowadzenia koncertu estradowego w Sali Kongresowej.