Artykuły

Premiera podglądana w pałacu

"Kolacja na cztery ręce" w reż. Bogdana Kocy w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze. Pisze MPP w portalu Nowin Jeleniogórskich.

"Kolację na cztery ręce", najnowszą premierę Teatru Norwida, widzowie... podglądali w Pałacu Paulinum. "Podglądali" - bowiem widz ma wrażenie, jakby sam uczestniczył w prywatnym spotkaniu dwóch wielkich muzyków: Jana Sebastiana Bacha (w tej roli Bogdan Koca) i Jerzego Fryderyka Haendla (w tej roli Marek Prażanowski). Do takiego spotkania nigdy nie doszło. Ale Paul Barz, szwajcarski muzykolog, wyobraził sobie spotkanie biednego geniusza - Bacha i najlepiej płatnego muzyka w tym czasie - Haendla. Wspólna kolacja mistrzów muzyki jest pretekstem do pojedynku na osobowości i postawy życiowe. Sekunduje im Schmidt (w tej roli Piotr Konieczyński), kamerdyner i powiernik Haendla, zafascynowany muzyką Bacha.

Pojedynek muzyków rozgrywa się podczas godzinnej kolacji. Haendel zazdrości Bachowi talentu i nie może zrozumieć, dlaczego ten nie odniósł "komercyjnego sukcesu". Bach z kolei nie ceni miernoty Haendla, choć chętnie zamieniłby się z nim na sławę. Wraz z ilością zjedzonych ostryg i ślimaków (w jeleniogórskim spektaklu tak samo wyimaginowanych jak cała wykreowana sytuacja) i wypitego wina, opadają maski, które człowiek - ten z XVIII wieku i ten współczesny - zakłada na użytek "wizerunku publicznego". Haendel nie boi się już na głos powiedzieć, jaką cenę zapłacił za sławę zdobywaną poniżeniem, lizusostwem, "graniem pod publikę". Bach na moment wychodzi z roli "biednego porządnego geniusza na wieczność tak zakodowanego". Ważniejszy talent czy sława? Pozostać wiernym muzyce, sztuce, ideom, które się nosi w sobie czy dać się skusić popularności, komercji? Ostrygi zjedzone, wino wypite, muzycy mogą zakończyć spektakl szczerości, bo gra toczy się dalej. Finał jeleniogórskiego spektaklu osiemnastowieczne dylematy przenosi w czas współczesny. Bo pojedynek na osobowości i postawy życiowe nigdy się nie kończy.

Dobry tekst sztuki, gra aktorska i naturalna scenografia pałacowej sali składają się na wieczór teatralny pełen zabawy, humoru, odniesień do współczesności, odrobiny refleksji. To udana propozycja Bogana Kocy, reżysera "Kolacji na cztery ręce".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji