Artykuły

"Czworokąt" o postawach

Któraś tam z kolei sztuka, wypełniona kłótnia małżeńskiej pary. W "Czworokącie" nie idzie jednak - jak np. u Albee'go lub Strindberga - o walkę płci. Toni i Ina kłócą się zawzięcie, wpadając w coraz większe zacietrzewienie, o to, "czy kultura chłopska, kultura robotnicza muszą, czy powinny zginąć w starciu z kulturą ponadklasową, i ponadnarodową, kosmopolityczną. Czy - awansując pospiesznie - nie wyrzekamy się samych siebie?" (Cytat ze "Słowa od autora", zamieszczonego w programie teatralnym).

Edward Redliński, wyjaśniając swój zamiar twórczy, zachęca zakazem do kontynuowania dyskusji. Nikomu nic nie sugerując pozwalam sobie - na prawach dyskutanta - zauważyć, że od przemian ustrojowych i gospodarczych, od industrializacji i urbanizacji, od kontaktów z szerokim światem z konieczności nieodłączne są zmiany modelu kulturowego, obyczajów, postaw życiowych. Jak przy tym nie zatracić tożsamości, to inna sprawa.

Autor głośnej powieści "Konopielka" i komedii "Awans" nie daje na trudne pytanie konkretnej odpowiedzi. Natomiast posiada wyostrzony zmysł satyryka, demaskującego - i to z nie byle jaką pasją - krańcowe sytuacje z życia współczesnych "odmieńców". A więc inżynier - architekt (Toni, dawny Antek) chłopskiego pochodzenia, który stawiając nowoczesne bloki mieszkalne, piekli się na nowoczesne ciągoty i modne zachcianki ludzi bytujących w tychże blokach. Ina, żona Toniego. córka zasłużonego działacza robotniczego, elegantka i pracownik naukowy - słusznie wyrzuca mężowi brak logiki. Natomiast brzydko, że przyszła pani doktor (proletariackiego pochodzenia!) chełpi się bezideowością, jest zdecydowana wyznawczynią postawy czyste konsumpcyjnej, kpi z folkloru wiejskiego i miejskiego i marzy tylko o tym, jak najlepiej urządzić się w życiu.

Narastania konfliktu dwóch przeciwstawnych a zarazem nie do przyjęcia postaw możemy się tylko domyślać. W utworze obrazującym właściwie tylko kulminacyjny moment sporu nie mamy intrygi. Siła oddziaływania "Czworokątu" polega na udramatyzowaniu problematyki, w której kręgu obracają się zresztą już poprzednie utwory Redlińskiego. W sztuce są celowe przerysowania, a satyra idzie w niej w parze z drwinami z różnych zjawisk naszej rzeczywistości.

Wykonawcy czołowych ról są doskonale skontrastowanymi postaciami. HENRYK MAJCHEREK jako Toni jest impetyczny, eksplozywny, może nawet zgrywa się trochę na dziecko chłopskie. KRYSTYNA BARTKIEWICZ jako Ina doskonale odtwarza typ kobiety pewnej swych racji, prawie do końca opanowanej, ale mimo wszystko trochę sztucznie popisującej się kulturą, którą zdobyła już bez trudu dzięki 'pozycji ojca. W roli ojca Iny, zramolałego dawnego działacza partyjnego, poruszającego się już tylko w kręgu frazesów, dał przekonywającą figurę ADAM KRAJEWICZ (Dziadek). W roli kandydatki na służącą. Beaty typ zuchwałej dziewczyny, kontestującej wyobrażenia Tonia o ludzie, wystąpiła GRAŻYNA SUCHOCKA.

Reżyseria ANDRZEJA WALDENA nie nasuwa żadnych zastrzeżeń. Scenografia ANNY MARII RACHEL (przesadnie nowoczesne wnętrze) godna aprobaty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji