Artykuły

Nie dajmy się zwieść pozorom

NAJBARDZIEJ znany utwór Edwarda Redlińskiego - "Konopielka" to opowieść o społeczności osiadłej, partykularnej, żyjącej we względnym odosobnieniu i kultywującej swoje dawne tradycje kulturowe i obyczajowe. Czas jakby się tam zatrzymał, przynajmniej na razie. W dramacie tegoż autora "Czworokąt", który właśnie wystawił Teatr Dramatyczny w Gdyni, mamy do czynienia z sytuacją odwrotną - odszedł świat wartości dawnych, brak jednak spójnego systemu wartości nowych.

Jesteśmy krajem, w którym więcej niż połowa ludności zmieniła po wojnie miejsce swego zamieszkania, niewiele mniej zmieniło w istotny sposób otoczenie, w jakim żyje (a więc wieś na miasto lub osiedle przemysłowe), wreszcie gdzie setki tysięcy, jeśli nie miliony ludzi zmieniły swój status społeczny. Społeczność polska jak rzadko która w Europie, jest dzisiaj produktem wielkiej migracji odbywającej się w różnych kierunkach: a więc tuż po wojnie, wielkiej migracji ludzi ze wschodu na zachód, na Ziemie Odzyskane; później, w ramach burzliwego procesu industrializacji, równie potężnej migracji ze wsi do miast, od zajęć rolniczych do przemysłu; wreszcie przez cały czas trwania tych wędrówek odbywa się u nas w formie ciągłej proces migracji pionowej, a więc wspinania się coraz nowych jednostek, a czasem całych kręgów społecznych, po drabinie społecznego i cywilizacyjnego awansu.

Na skutek tych wstrząsów migracyjnych oraz procesów modernizacyjnych (elektryfikacja, uprzemysłowienie), o przede wszystkim na skutek powojennych zmian ustrojowych, wyłoniła się koncepcja społeczeństwa o całkowicie zmienionym modelu, nie tylko ekonomicznym, ale także o odwróconych znakach społecznej wartości. Nastąpił moment załamania się wielu kryteriów, na których opierało się dotychczasowa równowaga tycia społecznego, zarówno w sferze ściśle praktycznej, jak i w sferze hierarchii moralnej, pojęć, wyobrażeń, poglądów.

O tych właśnie sprawach traktuje "Czworokąt" Redlińskieqo. Jego bohaterów ukształtowały owe wspomniane wyżej przemiany historyczne, jakie dokonywały się i dokonują nadal w naszym kraju. Para małżeńska - lna i Toni, urodzeni w latach wojny lub tuż po, wyrwani ze środowisk, w których żyli ich rodzice i dziadkowie: on wyrosły z chłopstwa, ona ze środowiska robotniczego. Oboje osiągnęli awans, wspinają się po szczeblach społecznej kariery - on jest wielce cenionym inżynierem, ona pracownikiem naukowym. W linii ogółu osiągnęli sukces.

Ale przecież małżeństwo Iny i Toniego nie jest udane, wystarczy posłuchać ich dialogu. Przede wszystkim różni ich podejście do życia, postawa wobec niego. Dla Iny miernikiem awansu społecznego i osobistego jest odpowiedni zasób posiadania: luksusowe mieszkanie, samochód, zagraniczne ciuchy, takież kosmetyki i alkohole. Wzór, który nie wydaje się być odpychający dla większości uczestników naszego społeczeństwa...

Toniego ów model życia konsumpcyjnego już znudził, czy też mu się uprzykrzył. Marzy mu się życie "wiejskie". Ale jego stosunek do wsi jest sztuczny, sentymentalny, "cepeliowski". Przecież tak naprawdę Toni nie był na wsi od lat, z matką widuje się raz na rok, a o sprawach swojej rodziny dowiaduje się od przypadkowego gościa.

Ina i Toni, prawdę powiedziawszy, mają siebie serdecznie dosyć, najchętniej ułożyli by sobie życie inaczej. Ale właśnie jak? W imię jakich idei, według jakich wzorów? Ina jest w tym względzie bardziej zdecydowana, jej wystarcza model życia konsumpcyjnego. Toni nie bardzo wie, czego w gruncie rzeczy pragnie. Poza tym oboje w pewien sposób boją się chyba rozwodu - wszak ich rodzice pobierali się raz na całe życie... Przy pewnych uproszczeniach Redliński zdaje się mówić: oprócz wzoru konsumpcyjnego, nie dorobiliśmy się niestety, żadnego innego spójnego systemu wartości. l to jest nasza słabość.

"Czworokąt" na gdyńskiej scenie zrealizował reżyser - Wojsław Brydak i scenograf Liliana Jankowska. Brydak z tej niewesołej w końcu sztuki (co prawda nie pozbawionej humoru) zrobił komedię, co rozmija się z intencją całego utworu. Jankowska z kolei tak dosłownie potraktowała Iny pogoń za rzeczami, że na małej scenie Teatru Dramatycznego z trudnością można odnaleźć aktorów wśród mnóstwa nagromadzonych tam przedmiotów, z porozklejanymi na ścianach olbrzymimi ilustracjami, prosto z zagranicznych prospektów reklamujących wnętrza mieszkalne.

Przytłoczeni tym wszystkim aktorzy nie wznieśli się ponad w miarę poprawną deklamację tekstu. Inę gra Marta Szczepaniak, Toniego Stefan Iżyłowski, Dziadka Kazimierz Błaszczyński (dlaczego reżyser zrobił z tej postaci śmiesznego i głupkowatego sklerotyka?), Beatę Violetta Zalewska. A najbardziej premierowa publiczność ożywiała się w momentach "gastronomicznych". Dlatego też pozwoliłam sobie na przydługie może rozważania na temat samego dramatu, jako że nie o szynce ani salcesonie on traktuje...

Teatr Dramatyczny w Gdyni - E. Redliński, "Czworokąt". Reż. W. Brydak, scen. L. Jankowska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji