Miasto, nasza miłość
Spektakl "Troja, moja miłość" - na podstawie trzech dramatów Eurypidesa - rozpoczyna sezon w Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Sztuka, czerpiąca ze starożytnej klasyki, jest teraz, na początku XXI wieku, bardzo aktualna - opowiada bowiem o wojnie: bólu, śmierci, ludzkim dramacie wobec ostatecznych wyborów. Po wojnie wznieconej przez terrorystów głębiej odbieramy pytania, jakie padają na scenie. Dlaczego się zabijamy? Z czyjej winy? - pyta chór rozpaczający nad ruinami miasta.
Spektakl - w reżyserii i wg scenariusza Pawia Kamzy (realizował już w Legnicy "Armię" i "Wesele raz jeszcze") - opowiada o losach dwóch mieszkających w tym samym mieście rodzin. Jak zdradza Paweł Kamza, rzecz dzieje się w XX wieku, w anonimowym mieście portowym na wybrzeżu śródziemnomorskim. Na ślubie syna wodza Trojan z córką wodza Greków, ślubie, który miał przypieczętować pokój, dochodzi do błahego z pozoru zatargu. Doprowadza on jednak do wojny.
Dyrektor teatru Jacek Głomb stwierdził, że wielką wartością przedstawienia może być przekład Eurypidesa. Reżyser tłumaczył, że oryginalne teksty Eurypidesa "odarł z koturnowości i uwspółcześnił, dbając jednak, by język sztuki nie był współczesnym językiem potocznym. - Właściwie jest to moja adaptacja przekładu - stwierdził Kamza.
