Klasyka w cenie
"Cynowy żołnierzyk" reż. Jacka Pietruskiego w Teatrze Lalek Arlekin" w Łodzi. Pisze Przemysław Jedliński w Expressie Ilustrowanym.
Kto się spodziewał fajerwerków, ten się mocno przeliczył. Za to za sprawą "Cynowego żołnierzyka" i jego przygód Teatr Arlekin zabrał widzów w podróż do magicznego świata baśni.
Reżyser i scenarzysta Jacek Pietruski (na co dzień związany z Teatrem Baj Pomorski) budując spektakl sięgnął do najbardziej tradycyjnego warsztatu teatralnego, który zaczyna powoli odchodzić w zapomnienie.
Najmłodsi widzowie mieli więc okazję zobaczyć ruchome tło, błyskawicznie zmieniane (choć niestety nie bez technicznych wpadek) i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach dekoracje (przepiękna scenografia Iwony Brzezińskiej), a do tego marionetki niciowe. Te niezwykle trudne w prowadzeniu lalki (po-ruszane długimi na 3 metry sznurkami) to znak firmowy Arlekina. Mimo to niezbyt często goszczą na jego scenie. Tym razem mieliśmy okazję upajać się widokiem tańczącej w rytm muzyki Czajkowskiego porcelanowej balet-nicy czy podglądać kłócące się w kanałach szczury. Prawdziwą ucztą dla oczu i uszu była scena w morzu, dokąd kanał deszczowy spłukał bohatera. Bogactwo kolorów, kształtów, morskich żyjątek i gigantyczna meduza unoszona wyimaginowanymi falami sprawiły, że spektakl oczarował. Piękna baśń o miłości cynowego żołnierzyka i porcelanowej baletnicy spodoba się małym i dużym widzom.
