Artykuły

Uroda fredrowskiej komedii

W krótkich relacjach ze spektakli zwykle pomija się ocenę programu teatralnego, który przecież bywa cennym wprowadzeniem w klimat sztuki i w istotę określonego dramatopisarstwa. Przełamując ten nawyk, warto choćby z okazji przedstawienia "Męża i żony" pióra Aleksandra Fredry*) zerknąć na program opracowany przez Ewę Gwiazdowicz dla Teatru Małego. Zarówno ten tekst, jak i inne przygotowane przez Ewę Gwiazdowicz wskazują na jej sentyment do sztuk, autorów i w ogóle do teatru. Jak gdyby ukrywając się za umiejętnie dobranymi cytatami, zwraca uwagę na lekkość i wdzięk, a także na odkrywczość w kormediopisarstwie Fredry. Ponieważ repertuar klasyczny szczególnie interesuje młodzież (często z obowiązku szkolnego) tekst teatralnego programu jest tym bardziej cenny.

Przyjemnie stwierdzić, że nastolatki przychodzą do Teatru Małego - zadbane, i oglądają przedstawienie, które świadczy, że widzów traktuje się poważnie. Komedia Fredry podana jest z wdziękiem, z wyczuciem stylu a także z wyczuciem psychiki współczesnej młodzieży. Aktorzy zindywidualizowali postacie, gestem, głosem i mimiką trafnie uwspółcześniają tekst zachowując jednak coś z aury dziewiętnastego wieku. Widz z przyjemnością patrzy na tę malowniczą łagodność a nawet na postacie mimo szczypty cynizmu nie pozbawione osobistego uroku.

Fredro chciał rozbawię publiczność, ale i trochę jej pogrozić palcem. Także i spektakl rozśmiesza widzów, a może i nieco przestrzega.

Reżyser Jerzy Krasowski ogromnie, sprawnie poprowadził aktorów przez całe przedstawienie, utrzymując wszystkie postaci w jednym wartkim rytmie. Tytułowe role zagrali: Zbigniew Grusznic i Krystyna Królówna,

Alfreda (tego trzeciego) - Marek Wysocki. Justysię - Joanna Malczak. Lokaja - Maciej Borniński. Są tu więc aktorzy bardzo doświadczeni obok początkujących. Większość z nich ma już własny styl gry, najwyraźniejszy oczywiście u Królówny, dzięki czemu odtwarzane przez nich postaci zostały tym wyraźniej zindywidualizowane. Reżyser potrafił jednak tchnąć ducha zespołowości i aktorzy grają z ogromną werwą, lekko, z dyskretnym poczuciem humoru, precyzyjnie. Najbardziej wyciszona rola Lokaja w wykonaniu Macieja Bornińskiego, również posiada własny wyraz i jest bardzo plastyczna.

O urodzie tego przedstawienia przesądza ostatecznie scenografia. Katarzyna Kępińska nie udziwnia przestrzeni teatralnej. Mimo trudnych warunków, jakie stwarza scena Teatru Małego, Kępińska decyduje się na mały realizm. Ale jest to mały realizm w jej własnej interpretacji. Warto zwrócić uwagę na piękne kostiumy, na ich znakomite kolory korespondujące nawzajem ze sobą i z dekoracją. Elementem scalającym całą scenografię są ogromne zasłony okienne, portiery oraz dywan. Są one w wyrazie bardzo współczesne, pozbawione ozdobnego nadruku, natomiast lekko pikowane. Dają wrażenie wyszukanej elegancji ale i miłego domowego ciepła. Dobrze odpowiadają wierszowanej komedii pełnej zewnętrznej łagodności. Niewątpliwie wszyscy twórcy spektakli w Teatrze Małym podeszli do dziełka Fredry nie tylko z pietyzmem, ale i z bardzo osobistą sympatią.

*) Teatr Mały. Scena Teatru Narodowego w Warszawie. Aleksander Fredro: "Mąż i żona". Komedia w trzech aktach, wierszem. Reżyseria - Jerzy Krasowski. Scenografia - Katarzyna Kępińska. W przedstawieniu wykorzystano fragmenty utworów Franza Schuberta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji