Artykuły

Nie wolno kaprysić!

"Księżniczka o zielonych włosach" w reż. Cezarego Żołyńskiego w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Pisze Hanna Ciepiela w Gazecie Lubuskiej.

Księżniczka o zielonych włosach" zapowiada się na dziecięcy przebój sezonu, W tej bajce wszystko do siebie pasuje jak puzzle w układance. Znakomita scenografia, pogodna muzyka, zabawne postacie i proste przestanie o potędze dobroci i życzliwości. Wszystko to sprawia, że nawet trzyletnie maluchy świetnie się bawią. Nawet jeśli czegoś nie zrozumieją, to z zachwytem patrzą na wielkie lalki i kolorowe kostiumy bohaterów.

Cezary Żołyński, autor i reżyser spektaklu, już od kilkunastu lat realizuje bajki. To dzięki niemu gorzowskie przedszkolaki poznały przygody Tygryska Pietrka (jedno z gorzowskich przedszkoli nosi nawet imię tego bajkowego bohatera). Równie udana była Malutka Czarownica, która bawiła gorzowskie maluchy w ubiegłym sezonie. Żołyńskiego można więc już śmiało nazwać specjalistą od teatru przyjaznego dzieciom.

Bohaterką najnowszej opowieści jest księżniczka Kaprysella (Katarzyna Mikiewicz), która straszliwie kaprysi i nigdy z niczego nie jest zadowolona. Czarownice za karę zmieniają jej kolor włosów, a gdy to nie pomaga, sprawiają, że cały dwór zapomina o istnieniu księżniczki. Aby odwrócić czar, Kaprysella musi wykonać trzy zadania, dzięki którym zmieni swój charakter. Podczas swych magicznych wojaży księżniczka spotyka bulgoczącą Rybę Bardzo Proszę marzącą o śpiewaniu, przezabawnego Smoko-Ptaka z wielką czułością opiekującego się swym gniazdem, a także teatr marionetek i gwiżdżących klaunów. Nawet jeśli jednej z tych historii (o teatrze marionetek) można zarzucić pewne logiczne usterki, to szybko się o nich zapomina przy szczęśliwym finale. Wszyscy aktorzy grają lekko, z poczuciem humoru. Ale największe brawa należą się Marzenie Wieczorek, która jest po prostu znakomita w roli Smoko-Ptaka. Każde jej pojawienie się na scenie budzi ogromną radość dzieci. Wielkim atutem spektaklu są też piosenki. I tylko drobna uwaga do jednego z tekstów: "dzień dzisiejszy" to brzydkie, urzędnicze określenie nie powinno się go lansować w teatrze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji