Artykuły

Statystyka

Są w Warszawie teatromani, dla których jedno przedstawienie Krystiana Lupy wystarcza za trzysta w innym teatrze. Sam znam kilku takich. Nie mogę jednak przejść obojętnie wobec faktu, że Dramatyczny jest teatrem publicznym, to znaczy służy publiczności. W mojej ocenie z tej funkcji wywiązuje się średnio - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Po felietonie sprzed tygodnia poświęconym Alternatywnemu Kongresowi otrzymałem list od Katarzyny Szustow z Teatru Dramatycznego. W odpowiedzi na zarzut Joanny Szczepkowskiej, że teatr zorganizował na głównej scenie w sobotę wieczorem dyskusję, zamiast grać przedstawienie, Szustow wyjaśnia, że zespół Dramatycznego przebywał wtedy na występach gościnnych w Krakowie z "Personą". I to by pewnie sprawę zamykało, gdyby nie druga informacja: że Teatr Dramatyczny zagrał w tym roku 186 własnych przedstawień, o 16 więcej niż w ubiegłym roku. Przyznam, że ta liczba mnie zaszokowała. Dramatyczny ma dwie sceny, gdyby na obu grał we wszystkie dni w roku, pomijając poniedziałki i święta, mógłby pokazać publiczności ponad 600 przedstawień. Tymczasem zagrał ich trzy razy mniej. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że w weekendy teatr gra zwykle na obu scenach, dużej i małej, okaże się, że Dramatyczny był otwarty dla publiczności w całym roku 2009 zaledwie przez 150 dni.

Oczywiście teatr nawet kiedy nie gra, pracuje. Są próby, przedstawienia gościnne, wyjazdy na festiwale. Dwa miesiące zabiera przerwa wakacyjna, która w polskich teatrach trwa tyle ile w szkołach (co jest pozostałością z czasów, kiedy teatr był elementem szkolnej edukacji). Niską liczbę przedstawień można wreszcie wytłumaczyć wysokimi kosztami eksploatacji i zbyt małą dotacją. Nawet jednak po uwzględnieniu wszystkich tych okoliczności Dramatyczny w porównaniu z innymi scenami warszawskimi wypada słabo. Od lat zajmuje jedną z ostatnich pozycji pod względem zagranych spektakli. W ostatnim raporcie na temat warszawskich teatrów miejskich można przeczytać, że w 2007 roku Ateneum i Powszechny zagrały po blisko 300 spektakli, Współczesny 315, Rampa - 340. Dramatyczny miał wtedy 220 przedstawień. Mniej wystawiły jedynie Rozmaitości i Teatr Ochoty, które, przypomnę, dysponują tylko jedną salą.

Rozumiem, że teatr to nie fabryka gwoździ, liczy się nie ilość, ale jakość. Są w Warszawie teatromani, dla których jedno przedstawienie Krystiana Lupy wystarcza za trzysta w innym teatrze. Sam znam kilku takich. Nie mogę jednak przejść obojętnie wobec faktu, że Dramatyczny jest teatrem publicznym, to znaczy służy publiczności. W mojej ocenie z tej funkcji wywiązuje się średnio. Wyobraźmy sobie szkołę, która jest otwarta co drugi dzień. Tramwaje, które kursują do południa. Albo ośrodek zdrowia, który przyjmuje pacjentów tylko przez pół roku. A tak jest z Dramatycznym. Nie kwestionuję dorobku artystów i kuratorów tworzących dzisiaj oblicze tej sceny, ale apeluję o więcej szacunku dla widza. Bez niego teatr to tylko mury, nic więcej.

Na zdjęciu: "Persona. Tryptyk/Marilyn" w reż. Krystiana Lupy, 2009.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji