Artykuły

Jak nam minął rok w teatrze?

Nie był to rok gigantycznych sukcesów, ale pojawiło się kilka ciekawych produkcji, które znacznie wybijają się ponad przeciętność. Prezentujemy podsumowanie trójmiejskiej sceny teatralnej w 2009 roku. Pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl

Nie był to rok gigantycznych sukcesów, ale pojawiło się kilka ciekawych produkcji, które znacznie wybijają się ponad przeciętność. Prezentujemy podsumowanie trójmiejskiej sceny teatralnej w 2009 roku.

W Teatrze Wybrzeże kilka wartościowych premier zawdzięczamy reżyserom młodszego pokolenia - "Zwodnica" Kuby Kowalskiego, "Ksiądz H., czyli Anioły w Amsterdamie" Bartosza Frąckowiaka i przede wszystkim "Kamień" Adama Nalepy to propozycje pomyślane o widzach poszukujących ambitniejszego, wymagającego teatru. Dla spragnionych rozrywki dyrektor Adam Orzechowski wyreżyserował slapstikową "Tajemniczą Irmę Vep". Warto też zobaczyć może nie do końca udany "Zmierzch bogów" (reż. Grzegorz Wiśniewski), który zaskakuje nie tylko monumentalną formą. Szkoda niewykorzystanego potencjału przedstawienia Anny Augustynowicz - "Pieszo", powielającego wszystkie schematy poprzednich realizacji tej reżyserki, tym razem niestety z gorszym skutkiem.

Poniżej określonego, dobrego poziomu nie schodzi Opera Bałtycka. Wybitne partie wokalne w ostatniej premierze "Ariadnie na Naxos" (Kompozytor genialnej Ariadny Chris, Zerbinetta Aleksandry Buczek i Primadonna Katarzyny Hołysz) puentują naprawdę udany rok Opery. Największym plusem minionego roku jest z pewnością dyspozycja orkiestry, która pod batutą Jos Marii Florencia nabrała blasku i świeżości i - nie da się ukryć - głębokiego, przyjemnego dla ucha brzmienia. Dobry poziom prezentują również ubiegłoroczne produkcje dyrektora Marka Weissa-Grzesińskiego - "Wesele Figara" i "Eugeniusz Oniegin". W "Romeo i Julii" Izadory Weiss pokaz swoich wielkich możliwości dała Franciszka Kierc.

Teatr Muzyczny zaproponował zabawnego "Tajemniczego Mr Love'a" w reżyserii Henryka Rozena i ciekawe, choć wbrew intencjom twórcy (Tomasza Czarneckiego) raczej dla młodzieży niż dla dorosłych - "Straszne dzieci, czyli czarną komedię dla dorosłych". Warto zobaczyć ten lalkowo-dramatyczno-muzyczny debiut reżyserski młodego aktora Muzycznego dla upiornych, niepopularnych dzisiaj wierszyków Heinricha Hoffmana. Słabiej wypadł musical przygotowany przez dyrektora Macieja Korwina, czyli "My Fair Lady", jednak rekordy popularności wciąż bije "Skrzypek na dachu" Jerzego Gruzy, przygotowany jesienią 2008 roku.

Trudny rok Teatru Miejskiego w Gdyni nie zaowocował szczególnym sukcesem artystycznym. Nie był nim "Woyzeck" w reż. Katarzyny Deszcz, ani "Urodziny Stanleya" w wykonaniu Barbary Sass. Na tym tle lepiej prezentuje się "Tramwaj zwany pożądaniem" Piotra Kruszczyńskiego, chociaż i tej produkcji dość daleko do "dobrze". Udanym akordem był za to spektakl letni, zrealizowany na plaży w Orłowie - "Proces" Waldemara Śmigasiewicza zasłużył sobie na eksploatację również poza sezonem letnim i grany jest na deskach Teatru Miejskiego.

Wśród teatrów niezależnych od lat niezagrożona Sopocka Scena Off de BICZ zyskała mocnego konkurenta w postaci Teatru w blokowisku. Rozwój tej ostatniej sceny związany jest w dużej mierze z przeprowadzką z Sopotu na Zaspę Teatru Zielony Wiatrak wraz z jego liderem Markiem Brandem - w Teatrze w blokowisku powstały jego "Nosorożec w jeżynach" i "Kręgle". Nie można też pominąć bardzo popularnych wśród najmłodszych widzów zapraszanych spektakli dla dzieci, regularnie granych w teatrze klubu Plama przy komplecie publiczności.

Sopocka Scena off de BICZ stała się za to miejscem dyskusji zorientowanych wokół obchodów Roku Grotowskiego i imprez związanych ze środowiskiem Krytyki Politycznej. Ale to tutaj powstał najlepszy z widzianych przeze mnie spektakli offowych w Trójmieście ubiegłego roku - "Umiłowania" według noweli Para Lagerkvista "Sybilla" ze świetną rolą Sylwii Góry (reż. Ewa Ignaczak). W tym samym budynku dwie premiery (dramatyczną i muzyczną) miał też grający w wakacje Teatr Atelier André Ochodlo. Zapamiętałem tę muzyczną jako niezwykły, emocjonalny i przejmujących koncert pieśni żydowskich Itzika Mangera - "Malkele".

Spośród teatrów tańca największe wrażenie wywarł Teatr Dada von Bzdülöw. Dobre kontakty z Teatrem Wybrzeże zaowocowały najpierw interesującą "Czerwoną trawą", aby pod koniec roku umożliwić trójmiejskiej publiczności obejrzenie świetnej "Caff Latte" [na zdjęciu] - widowiska definiującego na nowo współpracę tancerzy i muzyków na scenie, którzy w tej produkcji stają się właściwie jednym, nie tylko teatralnym, organizmem. Ciekawym projektem okazała się również współpraca Jacka Krawczyka z zespołem Good Girl Killer - ich "Delia" to odważna próba stworzenia nowej jakości języka teatralnego w oparciu ruch zaczerpnięty od mistrza baletu współczesnego, Merce'a Cunninghama.

Nie możns zapomnieć o festiwalach - tych mieliśmy w minionym sezonie pod dostatkiem. Bardzo dobrym posunięciem okazały się przenosiny Fety na bastiony, Dolne Miasto i Stare Przedmieście. Lipcowemu świętu teatru plenerowego nie przeszkodziły nawet intensywne deszcze. Miniona edycja okazała się najlepszą z dotychczasowych przeglądów gdyńskiego Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@Port. Trafionym pomysłem okazała się zamiana formuły festiwalu Festiwalu Teatrów Muzycznych na konkursową.

Nie zawiodły też gwiazdy Gdańskiego Festiwalu Tańca, choć oglądana na festiwalu Suzanne Linke pozostanie w cieniu zmarłej niedawno najwybitniejszej choreograf niemieckiego i światowego teatru tańca - Piny Bausch. Solidny poziom prezentował Festiwal Szekspirowski z dwiema świetnymi realizacjami "Hamleta" - legendarnej amerykańskiej formacji The Wooster Group i, nieoczekiwanie, rumuńskiego Teatru Narodowego w Sibiu. W 2009 roku mieliśmy jako jedni z ostatnich okazję zobaczyć na scenie mistrza Zbigniewa Zapasiewicza w spektaklu "Żar" warszawskiego Teatru Narodowego w ramach Festiwalu Wybrzeże Sztuki.

Obecny 2010 rok zapowiada się bardzo interesująco - "Lalka" i "Mały książę" w Muzycznym, "Fantazy" w Miejskim, "Chopinart" i "Makbet" w Operze i wiele, wiele innych. Oby nie zabrakło wielkich emocji, teatralnych wzruszeń i dobrej rozrywki, czego Czytelnikom portalu trojmiasto.pl, artystom i sobie serdecznie życzę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji