Artykuły

A jednak Czechow

Bliższy związek Adama Hanuszkiewicza z teatralną Łodzią trwa już kilka lat. Przygotowuje ze studentami spektakle dyplomowe, współpracuje z Teatrem Powszechnym i Teatrem Wielkim, reżyseruje spektakle operowe i baletowe. Z aktorami dramatycznymi wystawia przedstawienia muzyczne, o śpiewakach z Wielkiego mówi, że mógłby z nimi zrobić także dobry teatr dramatyczny. We wszystkich swoich działaniach teatralnych sprawia wrażenie człowieka, który nie ma wątpliwości i który wszystko (lub prawie wszystko) potrafi. Swoją pewnością siebie, wiarą w to co robi, entuzjazmem, z jakim podchodzi do pracy, zaraża tych, z którymi współpracuje.

Każda premiera, którą przygotowuje, jest otoczona aurą wydarze­nia. Każda jest też w sposób burzliwy komentowana. Przedstawienia Adama Hanuszkiewicza nie sposób oglądać obojętnie. Dla jednych wspaniale, dla innych kabotyńskie, zawsze prowokują do zaciekłych sporów, i to koncentrujących się nie tyle wokół interpretacji utworu, ale nawet - a może przede wszystkim - istoty teatru w ogóle. Jednocześnie chwalony i odsądzany od czci i wiary, od lat Hanuszkiewicz bulwersuje środowisko teatralne. Ostatni jego spektakl - "Trzy sio­stry" Antoniego Czechowa - którego prezentacja odbyła się przed kilkoma dniami, w Teatrze Powszechnym, jest tego kolejnym przy­kładem. Zobaczyliśmy przedstawienie, jak często w wypadku tego twórcy - niecodzienne, zaskakujące, budzące momentami zachwyt dla rozwiązania jakiejś sceny, kompozycji scenicznej czy poprowadze­nia aktorów, a za chwilę znów - zdecydowany sprzeciw wobec czegoś, co w założeniu miało być efektowne, a wyszło efekciarskie...

"Hanuszkiewicza - spotykam się często z tą opinią - gubi nadzwyczajna sprawność teatralna, nadmiar kipiących pomysłów, które wymykają się dyscyplinie twórczej". I jest w tym stwierdzeniu sporo racji. Oczywiście - dodam od siebie - sformułowanie: gubi należy ująć w cudzysłów. Kryje się za nim raczej żal, że mamy do czy­nienia z postacią wyjątkową, obdarzoną przez los niesłychaną wy­obraźnią i wielkim talentem, a mimo to jednak nie aż tak jednoznaczną.

W czasie przedstawienia nachodziły mnie różne, często sprzeczne refleksje. Pierwsza część spektaklu utrzymana została w tonie pogodnym, a nawet - co, było wyraźnie zaakcentowane - farsowym. Stąd też i owi (nawiasem mówiąc bardzo ładnie odśpiewani) "prawdziwi Cyganie, których dziś już nie ma" i sławna modlitwa "daj mę­ża, daj męża". Była w tym wszystkim także jakaś nutka żalu za czymś, co się skończyło, co odeszło, jakaś tęsknota.

W tym efektowno-efekciarskim teatrze zagubił się jednak Cze­chow. Przynajmniej na początku. Został zbanalizowany, spłaszczony, odarty z nastroju. Z pewnością był to celowy zabieg reżyserski, mam jednak wrażenie, akceptując nawet takie widzenie dramatu przez Hanuszkiewicza, że użył on dla wyrażenia swej myśli zbyt wyrazistych środków scenicznych. Koniec pierwszej części przywrócił jednak równowagę. Potem oglądaliśmy już prawdziwe "Trzy siostry". Do­piero w drugiej części udało się reżyserowi w pełni zrealizować swój pomysł na ten spektakl. Nie przeszkadzało nam już, że Kułygin wy­głasza swe kwestie bujając się, na huśtawce, że po pojedynku za­strzelony baron wożony jest na dwukołowym wózku, że odsłonięte zostały teatralne kulisy...

Osobne słowa należy poświęcić aktorstwu. Wiele dobrych ról. Świet­na Joanna Kurowska (Irina), pełna młodzieńczego wdzięku, radości, nadziei i temperamentu, bardzo dobrzy Jerzy Korsztyn (Wierszynin) i Andrzej Fogiel (Kułygin). Zupełnie inny niż w swych poprzednich scenicznych wcieleniach Sławomir Kwiatkowski (Solony) - niesłychanie wyrazisty, nieopanowany, ale przy tym nie śmieszny lecz tra­giczny. Wymieniłem tylko kilka postaci, moim zdaniem najlepszych. Wspomnę jeszcze tylko o Bogdanie Sobiesiaku, który z epizodycznej rólki służącego stworzył prawdziwą perełkę.

Całości, w sumie bardzo efektownej i mimo wszelkich zastrzeżeń naprawdę wartej polecenia, dopełniają jak zwykle w przypadku Xymeny Zaniewskiej i Mariusza Chwedczuka, efektownie pomyślane: scenografia (cała w koronkach) i kostiumy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji