"Wieczór trzech króli" w Teatrze Płockim
Premiera szekspirowskiego "Wieczoru trzech króli" w Teatrze Płockim jest na pewno wydarzeniem zasługującym na szczególną uwagę. Przypadła ona bowiem w początku czwartego roku pracy tej placówki teatralnej, kiedy się próbuje dokonywać już nie tylko oceny jej roli w kulturotwórczym kształtowaniu oblicza miasta i województwa, czy wpływu na szerzenie kultury teatralnej wśród mieszkańców, albo też oddziaływaniu na pokrewne dziedziny sztuki, ale przede wszystkim chce się uzyskać odpowiedź na pytanie - jaką wartość artystyczną reprezentuje po trzech latach zarówno organizacyjnej jak i twórczej pracy płocka placówka.
Okazje do rozważań nad tym tematem podsunęło kierownictwo teatru organizując coś w rodzaju przeglądu twórczego dorobku i prezentując przed zaproszonymi z całej Polski krytykami teatralnymi swe ostatnie propozycje repertuarowe wystawione zarówno na dużej i na małej scenie. Pomysł był na pewno dobry, bo po pierwszej euforii, która towarzyszyła otwarciu nowej placówki teatralnej w stolicy petrochemii, niezbyt dużo się o płockiej scenie pisało. A tymczasem z wielu względów zasługuje ona na uwagę. Chociażby z racji życzliwego przyjęcia teatru przez publiczność. W ciągu trzech lat istnienia odwiedziło płocki przybytek Melpomeny ponad 207 tysięcy widzów. Z tego wynika statystyczna formuła, że dorosły płocczanin był cztery razy w teatrze. To coś znaczy.
Komedia Szekspira była 33 premierą w trzyletniej historii płockiej sceny. Widzowie, którzy zobaczą sztukę, mieć będą na pewno okazję do porównań. Mogą się przekonać jak dojrzały jest zespół aktorski i jakie są możliwości artystyczne poszczególnych jego członków.
Spektakl reżyserował Jarosław Kuszewski, scenografię opracował Jerzy Juk-Kowarski, muzykę - Franciszek Barfuss. Występują: Jerzy Lipnicki, Stanisław Kędzia, Andrzej Ciarka, Jerzy Kamiński, Jerzy Moes, Witold Mierzyński, Krzysztof Kursa, Jan Ibel, Jerzy Grębowski, Janusz Hamerszmit, Ernestyna Winnicka-Haselnus, Małgorzata Szudarska, Bożena Mrowińska.