Artykuły

Udany "Transfer" w Teatrze Nowym

"Transfer" w reż. Norberta Rakowskiego w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

Sztuka Maksyma Kuroczkina od paru lat robi furorę nie tylko w Rosji. Właśnie z powodzeniem zagrał ją Teatr Nowy.

Bohaterów "Transferu" między ziemskim padołem a piekłem z poczuciem humoru, ironią i przestrzenią do zadumy zawiesił reżyser Norbert Rakowski.

Jak się okazuje, piekło jest wszędzie: w domu z żoną (Joanna Niemirska), w firmie z kochanką-sekretarką (Marta Dobecka). Właściwie najmniej jest piekła... w piekle. Przeniesienie się tam nie jest dla Curikowa (Przemysław Kozłowski przekonujący jako zdegustowany otoczeniem yuppie) żadną wyprawą w sfery nadprzyrodzone, lecz wycieczką. Jego nie poruszy nic. Tak jak nie zdziwi się, gdy przed drzwiami zjawi się Pampucha, kolega z wojska (zabawny i stanowczy w tym, co mówi i robi Michał Bieliński), który dawno nie żyje. Ani to, że ma zaproszenie od taty, też przebywającego w zaświatach. Nie robi na nim wrażenia zadomowiony kochanek żony. Grający go Mariusz Ostrowski zbudował groteskową postać nie przerysowując jej.

Wyprawa Aloszy Curikowa w zaświaty to podróż ze wszystkimi, którzy budują jego prywatne piekło. Jest intrygująco i groteskowo, zwłaszcza że, jak dowodzi sytuacja ojca (Tomasz Kubiatowicz), stabilizacja możliwa jest dopiero w tym pozaziemskim piekle.

Jak tu się więc dziwić, gdy Bóg-robol mówi, że nie ma moralnego prawa do osądzania i rozliczania.

Wszystko w "Transferze" ma swój niezwykły wymiar, podkreślany celną scenografią Wojciecha Stefaniaka. Półkolisty lustrzany ekran wykrzywia postacie, buduje oprawę świata porządkowanego słupkami cyfr, w którym nic nie jest takie, jak może się wydawać i nawet stateczna kanapa ma prawo jeździć jak szalona, a żyrandol straszyć...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji