Artykuły

Życie po życiu

18 września 1939 roku zmarł samobójczą śmiercią Stanisław Ignacy Witkiewicz. "Grzebanie" Jerzego Jarockiego, wystawione poprzednio w krakowskim Starym Teatrze, oparte zostało na fragmentach tekstów i biografii artysty.

Związek tej telewizyjnej premiery z rocznicą jest oczywisty, lecz nie o akademię okolicznościową tutaj chodzi. To nie pierwsza realizacja tego pomysłu i autorskiego tekstu dokonana przez Jarockiego. Po raz pierwszy wystawił on "Grzebanie" ze studentami PWST; w 1995 roku natomiast odbyła się premiera w Starym Teatrze z udziałem tamtejszych aktorów. Telewizyjna wersja (główna rola - Jan Frycz) nie jest jednak bezpośrednią rejestracją krakowskiego przedstawienia, można zatem uważać, że odmienna od strony formalnej (zdjęcia plenerowe), a także kompozycyjnej (zmiany w tekście) stanowi nowe, odrębne widowisko. Kolejne wystawienia, zmagania z tworzywem spektaklu to wyraz trwającej od lat fascynacji reżysera twórczości, filozofia, estetyka, ale także postacią Witkacego. Efekt wielu doświadczeń z teatralną spuścizną artysty, wielu jej udanych realizacji, ale także długich i dociekliwych badań dostępnych opracowań i źródeł: listów, wspomnień, relacji. Punktem wyjścia i kompozycyjnym motywem staje się tu ponowny pochówek Witkacego. Jarocki spróbował pokazać i postać, i osobę, i biografię, i twórczość jako możliwą do zrekonstruowania jedność. Jako teatralne tworzywo do opowiedzenia o człowieku, artyście, jego wizji świata i sztuki. A także do osobistych rozważań o historii, ludzkim życiu, losie i jego ironii, o sztuce. To, jak się wydaje, bardzo ważne dla reżysera, ale też bardzo ryzykowne przedsięwzięcie artystyczne miało za każdym razem swoich wielbicieli i wyznawców, ale przez większość nie było dobrze przyjmowane. Silą rzeczy nie do końca całkiem spójne, bo niejednorodne i niezwykle złożone przedstawienie spotykało się najczęściej z próbami rzetelnych, ale w efekcie bezradnych analiz krytycznych, czasem nawet ze sprzeciwem wobec samego zamysłu autorskiego. Wielu ze świadków poprzednich wystawień przyznaje, że telewizyjne "Grzebanie" jest być może najbardziej udaną próbą zmierzenia się Jarockiego z Witkacym.

"Grzebanie" niedziela 19 IX, godz. 22.30, TVP 2

Nie zidentyfikowane szczątki ludzkie

Głośna, choć starannie wyciszana swego czasu "afera grzebalna", nie przyszłaby pewnie do głowy i samemu Witkacemu. W 1988 roku oficjalna delegacja polska wybrała się na Ukrainę (ZSRR), by sprowadzić do kraju szczątki wielkiego polskiego artysty, S. I. Witkiewicza, pochowanego na wiejskim cmentarzu w Jeziorach. Wszystko odbyło się w tak wielkim pośpiechu, że nikt z polskich specjalistów nie zajrzał do otrzymanej od strony ukraińskiej zamkniętej trumny. Zgłaszane wątpliwości co do autentyczności zwłok natychmiast wyciszano w imię przyjaźni polsko-radzieckiej i czym prędzej pochowano "Witkacego" w rodzinnym grobie, obok ciała matki. Pewne informacje przeniknęły jednak do prasy, wątpliwości narastały. Po latach, w 1994 roku, dokonano ekshumacji, a badania dowiodły, że szkielet należy do osoby płci żeńskiej, lat ok. 25-30. Specjalna komisja uznała, że ponowne przewożenie szczątków "Bogu ducha winnej kobiety" i dalsze poszukiwania grobu Witkacego na cmentarzu w Jeziorach uwłacza spokojowi i czci tych obojga.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji