Artykuły

Warszawskie rodowody artystyczne. Rapaccy i Leszczyńscy (I)

Zakończyliśmy prezentację rodziny Trapszów, warszawskich aktorów wielce zasłużonych dla narodowej sceny. Pora teraz na przybliżenie losów i dokonań przedstawicieli dwóch spokrewnionych ze sobą rodów - Rapackich i Leszczyńskich, równie wybitnych aktorów oraz artystów malarzy - pisze Mariusz Ratajkiewicz.

Wincenty Rapacki ojciec [na zdjęciu] urodził się 22 stycznia 1840 roku w Lipnie w rodzinie Wojciecha Rapackiego - woźnego sądowego, i Wiktorii Barbary z Biegłowskich. Do szkoły średniej uczęszczał w Płocku, po czym uczył się w warszawskiej Szkole Dramatycznej, samemu zarabiając na czesne i utrzymanie (m.in. przepisywał wyroki w Trybunale Handlowym oraz statystował w Warszawskim Teatrze Rozmaitości). Historycy teatru są zgodni, że jego debiut sceniczny miał miejsce w końcu lipca 1861 roku w Druskiennikach, kiedy wystąpił w roli kapitana w sztuce "Dziwadła" wystawianej w tym mieście przez zespół Józefa Padego. W sierpniu tego roku był już członkiem zespołu jednego z teatrów wileńskich, z którym odbył bogate w wydarzenia tournée artystyczne, odwiedzając m.in. Kowno, Kiejdany, Birsztany i Troki. Po występach na Litwie usiłował bez powodzenia zaangażować się do Warszawskiego Teatru Rozmaitości.

Od czerwca 1862 roku należał do grupy teatralnej Antoniego Miłaszewskiego, z którą występował m.in. w Przemyślu, Jarosławiu, Stryju i Stanisławowie. Po zerwaniu jego zdaniem niekorzystnego kontraktu od marca 1863 roku grał gościnnie we Lwowie oraz w Czerniowcach. Warto podkreślić, że ze względu na swą patriotyczną postawę już dwa miesiące później otrzymał nominację powstańczego Rządu Narodowego na naczelnika tego miasta. Po upadku Powstania Styczniowego przez kilka miesięcy w sezonie 1864/1865 był aktorem Teatru Miejskiego we Lwowie, a następnie przybył do Krakowa. W dniu 1 października 1865 roku wystąpił po raz pierwszy na deskach Teatru Miejskiego, odtwarzając postać Rejenta w "Zemście". Pod Wawelem spędził pięć lat swego artystycznego życia, ciesząc się uznaniem krakowskiej publiczności i krytyki oraz przyjaźnią ludzi tej miary co Jan Matejko (któremu pozował do kilku obrazów), Józef Ignacy Kraszewski, Józef Szujski, Karol Estreicher czy Michał Bałucki. Jak często powtarzał, dużą radość sprawiała mu także gra poza Krakowem, kiedy jego teatr dawał przedstawienia wyjazdowe - m.in. w Krynicy, Łowiczu, Kutnie, Poznaniu, Łodzi i Warszawie - gdyż dzięki tym występom mógł prezentować swoją sztukę także widzom w innych rejonach kraju.

Na początku 1869 roku ówczesny prezes Warszawskiego Teatru Rozmaitości S. Muchanow, który był w stolicy na jednym z przedstawień krakowskiego teatru, przybył specjalnie do Galicji, aby bliżej przyjrzeć się grze Rapackiego. W rezultacie aktor został zaproszony na gościnne występy do WTR; po raz pierwszy warszawska publiczność mogła go oglądać w kwietniu 1869 roku w roli Lucjana Caussadego w sztuce "Nasi najserdeczniejsi". Wkrótce potem, w lutym 1870 roku, po krótkim pobycie w Krakowie został na stałe zaangażowany do zespołu dramatu WTR. Przez następne lata nie tylko grał na tej scenie, ale także pracował jako reżyser. Ponadto - do 1880 roku - zasiadał w komisji artystycznej teatru, a później - w latach 1898-1899 - pełnił obowiązki tzw. inspektora repertuaru.

W ciągu następnych lat Wincenty Rapacki wielokrotnie występował gościnnie poza Warszawą, grał m.in. w Krakowie, Lwowie, Poznaniu, Lublinie, Wilnie i Kielcach. W Warszawskim Teatrze Rozmaitości pracował nieprzerwanie do 1919 roku. W 1921 roku zagrał jedną z głównych ról w głośnym filmie "Cud nad Wisłą" poświęconym wojnie polsko-bolszewickiej.

Jeden z krakowskich krytyków, charakteryzując postać i grę aktora, pisał: "Rapacki - wysoki, kościsty, nie jest specjalnie urodziwy, ale ma wyraziste, choć dość pospolite rysy oraz głos suchy, bez metalicznego dźwięku. Nie brak mu jednak wielkiego, samorodnego talentu oraz scenicznej kultury, która daje mu palmę pierwszeństwa pośród aktorów polskich naszego stulecia. Odrzuca on konwencję romantyczną, obowiązującą dotąd w teatrze, na rzecz rzetelnego realizmu".

Najbardziej znamienną cechą aktorstwa Wincentego Rapackiego ojca była nadzwyczajna umiejętność fizycznego upodabniania się do odtwarzanych postaci przy wykorzystaniu wszystkich arkanów sztuki charakteryzacji. Znakomity komediopisarz Michał Bałucki pisał: "Rapacki sam komponował podgardla tłuściochów i watówki najrozmaitszych kształtów oraz z dużym powodzeniem projektował peruki. W zgodzie z najnowszymi prądami epoki chętnie rezygnował z powierzchownego piękna na korzyść prawdy wyrazu; z najwyższym ukontentowaniem grał ludzi starych, niedołężnych, eksponując przy tym brzydotę fizyczną i moralną, nie cofając się także przed eksponowaniem cech zwierzęcych. Jako Harpagon w 'Skąpcu' przywodził na myśl pająka, ukazując się publiczności z zapadniętym brzuchem i rozcapierzonymi kończynami; jego Jan Kazimierz w 'Mazepie' był otyły, ociężały i miał w sobie coś z żaby. Postać Wurma w 'Intrydze i miłości' Schillera grał w rudej peruce - tym razem zdumiewając widownię za sprawą wybornie pochwyconej fizjonomii lisa. Odtwarzając Schylocka w 'Kupcu weneckim', z wielkiego handlowca uczynił małego lichwiarza rodem z warszawskich Nalewek, który większość wypowiadanych przez siebie kwestii kończył charakterystycznym:

'Aj, waj!'".

W ciągu swej wieloletniej pracy w WTR Rapacki senior stworzył kilkadziesiąt niezapomnianych kreacji w sztukach należących do ówczesnego kanonu polskiej i światowej dramaturgii, by wspomnieć choćby jego role fredrowskie: Łatki w "Dożywociu", Rejenta w "Zemście" oraz Piotra Zrzędy w "Zrzędności i przekorze", a także Sołoducha w "Miodzie kasztelańskim" Kraszewskiego, Bartłomieja Wilczura w "Szlachectwie duszy" i Dowgiełły w "Pozytywnych"; ponadto Jagona w "Otellu" Szekspira i Ben Akiby w "Urielu Akoście" oraz Wita Stwosza w napisanej przez siebie sztuce pod takim właśnie tytułem. Warto w tym miejscu podkreślić, że od wczesnej młodości ten wybitny aktor przejawiał także zainteresowania i niemałe zdolności literackie. Jako dramaturg zadebiutował podczas wspomnianych już występów w Czerniowcach, kiedy zaprezentował tamtejszej publiczności własną adaptację sceniczną "Nędzników". Oprócz wymienionego już "Wita Stwosza" (1875) oraz bardzo popularnego w swoim czasie dramatu "Bogusławski i jego scena" (1887) napisał ponad dwadzieścia sztuk teatralnych; bardzo wiele też tłumaczył. Zajmował się również epiką - w swych nowelach i opowiadaniach zebranych w zbiorach "Około teatru" (1905) i "Czarny dwór" (1923) przedstawiał w sfabularyzowanej formie swe doświadczenia sceniczne oraz prezentował życie ludzi teatru. Napisał także "Przewodnik dla teatrów amatorskich" (1890) oraz krótki zarys dziejów teatrów warszawskich - "Sto lat sceny polskiej w Warszawie" (1925).

Od 1893 roku wykładał w Klasie Dykcji i Deklamacji przy Warszawskim Towarzystwie Muzycznym, a w latach 1908-1909 był także nauczycielem w warszawskiej Szkole Aplikacyjnej. Do jego uczniów należeli tak znakomici później artyści, jak Stanisława Wysocka, Antoni Fertner, Aleksander Zelwerowicz czy Kazimierz Junosza-Stępowski.

Wielce zasłużony dla polskiej sceny aktor, reżyser, pedagog i publicysta zmarł w Warszawie 12 stycznia 1924 roku. Pozostawione przezeń w rękopisie pamiętniki spłonęły w całości podczas Powstania Warszawskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji