Ziemia tragiczna
Świat bohaterów "Drewnianej miski" Edmunda Morrisa wygląda jakby żywcem wyjęty z powieści Erskine'a Caldwella. Kryzys daje już o sobie znać, ludzie, zżerani nędzą, patologicznie reagują na otoczenie. Miotający się mężczyźni, niepotrzebni starzy ludzie, nieszczęśliwe, zaniedbane kobiety. Monotonia, codzienna walka o przetrwanie, brak nadziei, że jutro będzie lepiej. Taka jest wówczas amerykańska prowincja.
Bohaterowie "Drewnianej miski" - członkowie rodziny Dennisonów - są bardzo podobni w myślach, słowach i uczynkach do np. caldwelowskiej rodziny Newsomów czy Braddocków. W opowiadaniu "Jego stara" Caldwell pisze: "Julia Braddock znała tylko pracę i pracę od 4 rano do 9 wieczorem, żadnych wakacji, wyjazdów do miasta. Joe także pracował bez przerwy, a mimo to praca nie dawała mu nic poza bólami w krzyżach, przygnębieniem i nędzą. Im ciężej harował, tym był biedniejszy". Wypisz, wymaluj Glenn Dennison i jego żona Klara. Ale dramat Edmunda Morrisa sięga jeszcze głębiej. Jego osią jest kwestia oddania zniedołężniałego ojca do przytułku. Kryzys nie oszczędził nawet więzi rodzinnych. Mimo wszystko najstarszy z Dennisonów wierzy wbrew faktom, że dzieci nie spisały go jeszcze na straty.
Syn musi jednak podjąć dramatyczną decyzję. Czy zdaje sobie sprawę, że jutro jego dzieci mogą postąpić z nim tak samo? Chociaż... Córka Glenna zachowuje jednak drewnianą miskę dziadka. Ku przestrodze.