Artykuły

Szewcy

Już blisko ćwierć wieku minęło od znaczącej daty w dziejach Teatru "Wybrzeże" - od 12 października 1957 roku. Wtedy to, w sopockim Teatrze Kameralnym miała miejsce prapremiera jednego z największych dramatów Stanisława Ignacego Witkiewicza "Szewcy", będąca równocześnie pierwszą powojenną inscenizacją Witkacego w teatrze profesjonalnym (wcześniej wystawił tylko "Mątwę" Tadeusz Kantor w swoim Crico 2).

To zdanie - z punktu widzenia annałów powojennego teatru jest niewątpliwie słuszne (annały przyznają Teatrowi "Wybrzeże" pierwszeństwo), ale jednak nie jest to zdanie ścisłe i domaga się dodatkowych objaśnień. Powiedzmy więc od razu - w październiku 1957 roku odbyło się tylko jedno przedstawienie sztuki (zamknięta premiera czy też - jak chcą inni - próba generalna), która następnie, decyzją cenzury, została zdjęta z afisza i wycofana z repertuaru. Było to posunięcie drastyczne. I jako takie zapisało się w pamięci teatralnej Polski. Był to równocześnie wymowny sygnał zmiany polityki kulturalnej ekipy Gomułki, odchodzenia od względnego liberalizmu i obietnic artystycznych swobód, jakie proklamowano rok wcześniej. A przecież przedstawienie Zygmunta Hb­nera nie było jakąś szczególnie radykalną manifestacją polityczną czy formalną - było to przedstawienie klarowne, czyste, wierne tekstowi, więc też i nie pomijając niczego, co w tekście ważne - od całościowej, tragicznej wizji Witkacego poczynając, na jędrnym, pełnym mimowolnych aluzji języku kończąc. Ale czy było "winą" reżysera i autora, że tak łatwo aktualizowały się Witkacowskie żarty, sytuacje i powiedzonka? Nie trzeba było żadnych reżyserskich zabiegów, by tekst brzmiał jak aktualna satyra polityczna: o aktualizację "postarali" się sami politycy.

Wychodzi więc na to, że wła­dza - jeszcze w 1957 roku bała się... Witkacego, Ale to uproszczenie. Sądzę, że władza bała się przede wszystkim samej siebie: swojego obrazu, swojego portretu, tak absurdalnie skrzy­wionego, tak być może przesadnego, a przecież - co i rusz kłującego w oczy "siermiężą" prawdą.

Wychodzi więc na to, że historyczne gesty władzy są jednym więcej dowodem na przenikliwość Witkacowskiej filozofii. I jeszcze: na zaskakującą nośność jego formalnych udziwnień.

Bodaj to zresztą i niepotrzebne dowody, skoro "Szewcy" jednak "przedarli" się na scenę i zadomowili na niej na stałe. Co jednak znamienne: kolejne etapy zainteresowania tym dramatem zbiegają się wyraźnie z kolejnymi społecznymi i politycznymi przełomami. Więc - debiut po Październiku. Potem - wielki sukces inscenizacji Jarockiego i Prusa w 1971 roku, więc po Grudniu. Wreszcie - powrót do "Szewców" dziś, w rok po Sierpniu.

Sądzę, że Teatr "Wybrzeże" ma szczególne prawo (którego uzasadniać nie trzeba), by dokonać tej "wewnętrznej" rewindykacji i pokazać na tej samej sopockiej scenie "Szewców", których przed ćwierćwieczem wybrzeżowym widzom zabrano. Coś na tym zyskamy, coś jednak - zapewne - stracimy. Bo i nie jest to już dziś żadne wydarzenie repertuarowe i - obawiam się - tekst Witkiewicza zabrzmi dziś ze sceny zupełnie inaczej. Jak? To przede wszystkim sprawa reżysera. Przypomnijmy jednak, że "Szewców", którzy są i pozostaną sztuką o rewolucji i zagładzie kultury w zunifikowanej rzeczywistości, odczytywano - w zależności od potrzeb - jako satyrę na rozkład kultury burżuazyjnej, kpiny z sanacji, analizę faszyzmu itd.

A dziś - uaktualnić się może i to jeszcze, co jakoś dotąd szczególniejszej uwadze uchodziło: Witkacego wstręt do egaliitaryzacji, która im pełniejsza, tym bardziej oddala jednostkę od metafizyki. Jestem pewny i "Szewcy" zabrzmią dziś inaczej, bo też nigdy ich widownia nie była tak egalitarna jak dzisiaj. Egalitaryzacja społeczeństwa nastąpiła co prawda na zasadzie negatywnej: jesteśmy równi wobec kryzysu, nędzy, chłodu, niepewności, ale jednak równi. Witkacy przypomni nam w sobotę wieczorem, że nie jesteśmy jednak równi wobec sztuki, myśli i metafizyki, Myślę, że ma do tego prawo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji