Pogodne "Wesele"
W niedzielę w Teatrze Narodowym premiera "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego.
- "Wesele" zostało napisane i było grane na granicy stuleci. My dziś jesteśmy w podobnej sytuacji. Magia cyfr ma pewne działanie, któremu się ulega. Ale analogie nie mogą być zbyt daleko prowadzone, bo mogłyby stać się mylące - mówił Jerzy Grzegorzewski. - "Wesele" było radykalnym gestem Wyspiańskiego. Można zadać pytanie czy dziś taki gest udałoby się powtórzyć. On zobaczył "Wesele" współcześnie z całą konsekwencją tego spojrzenia. I można sądzić, że to jest także jakaś intencja poety na przyszłość, bo nie chciał on być upiorem, kolejnym martwym autorytetem - powiedział reżyser.
Grzegorzewski dwukrotnie już inscenizował ten utwór Wyspiańskiego. Pierwszy raz w 1969 r. w łódzkim Teatrze im. Jaracza, drugi - w 1977 r. w Teatrze Starym w Krakowie.
Reżyser przypomniał reakcje recenzentów na poprzednie inscenizacje. - Pisano, że są pełne rozdarcia, smutku. Teraz robię pogodne "Wesele" i mam nadzieję, że to zostanie docenione - powiedział. Grzegorzewski dodał także, że ten spektakl wyrasta z doświadczeń zespołu Teatru Narodowego. Przypomniał swoje -poprzednie spektakle tutaj zrealizowane: "Ślub", "Sędziowie", "Halka Spinoza", "Nowe Bloomusalem", dodając, że ten kto radykalnie odrzucał którykolwiek z nich, nie będzie w stanie zaakceptować także "Wesela". - To jest pewien kierunek, konsekwentnie rozwijany - i świadomie, i intuicyjnie. Chcę, by każde kolejne przedstawienie było jakimś krokiem do przodu, a nie negacją tego, co było.
Wystąpią m.in.: Mariusz Benoit, Teresa Budzisz-Krzyźanowska, Wojciech Malajkat, Ewa Konstancja Bułhak, Dorota Landowska, Maciej Kozłowski, Olgierd Łukaszewicz, Dorota Segda i Emilian Kamiński. Muzykę skomponował Stanisław Radwan.
