Artykuły

Z myślą o ludziach

W sobotę w teatrze Ateneum odbędzie się premiera "Opowieści lasku wiedeńskiego" Ödöna von Horvatha. Spektakl reżyseruje Agnieszka Glińska.

DOROTA WYŻYŃSKA: Po "Korowodzie" Schnitzlera sięga Pani po kolejną sztukę z pierwszej połowy XX wieku z niemieckiego obszaru językowego. Nie był to zapewne przypadek?

AGNIESZKA GLIŃSKA: W pewnym sensie był. Niedawno, zupełnie przypadkowo, trafiłam w jednym ze starych numerów "Dialogu" na artykuł o Horvacie. Zaintrygował mnie. Nie znałam wcześniej jego twórczości. Przeszukałam całą Polskę i dopiero w teatrze we Wrocławiu udało mi się trafić na egzemplarz "Opowieści lasku wiedeńskiego". Przeczytałam inne sztuki Horvatha i mogę powiedzieć, że jest to moja nowa fascynacja.

Ödön von Horvath nieczęsto gości na naszych scenach. Z kim można by go porównać, jak postrzega Pani jego twórczość na tle XX-wiecznej dramaturgii?

- Trudno mi go z kimkolwiek porównywać. Żył mniej więcej w tym samym czasie co Bertolt Brecht, ale jego sztuki są inne.

Myślę, że istotne dla jego pisarstwa jest to, że nie był tak mocno zakorzeniony w kulturze jednego narodu. Urodził się na terenie ówczesnych Austro-Węgier. Jego ojciec pochodził ze Słowenii, matka wywodziła się z rodziny węgiersko-niemieckiej. Horvath był kosmopolitą, jeździł po całej Europie. Mieszkał w Wiedniu, Berlinie, Paryżu, Amsterdamie. Stąd jego sztuki, mimo że mają pewien kontekst historyczno-lokalny, są uniwersalne. I znakomicie przekładają się na nasze czasy.

W pewnym sensie "Opowieści lasku wiedeńskiego" mogą być porównywane z "Kabaretem" Boba Fosse'a. Tyle że "Kabaret" więcej mówi o historii, o narastającej fali faszyzmu, a Horvath opowiada o ludziach wobec historii.

Akcja "Opowieści lasku wiedeńskiego" rozgrywa się w czasach kryzysu w Wiedniu na początku lat 30. Horvath zaznaczył ten kontekst, ale jego bohaterowie żyją własnym życiem: cierpią, płaczą, przeżywają, a historia toczy się gdzieś obok. W tę machinę historii wplątani są przypadkowo. Ulegają jej w kompletnie niezrozumiały sposób, nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak.

Pierwsze skojarzenie z tytułem "Opowieści łasku wiedeńskiego" to... walce Straussa?

- Horvath jest niebywale sprytnym i ironicznym autorem. Smutną opowieść o ludziach przeplata lekkimi, melodyjnymi walcami Straussa. Mamy wrażenie jakiegoś kołowrotu. Piękne walce, lecą, wirują, a tam gdzieś obok jakiś człowiek cierpi, płacze. Walce tworzą piankę, osłonę, nadają temu, co głębokie i prawdziwe, pewną lekkość.

Po raz kolejny sięga Pani po sztukę, której bohaterem jest grupa ludzi. Na scenie stanie więc kilkunastu aktorów.

- To prawda. Praca z aktorem jest dla mnie szczególnie ważna. Tak było, kiedy przygotowywałem np. "Trzy siostry" w Powszechnym, "Korowód" w Ateneum czy "Dulską" w Łodzi.

To co robię jest dla ludzi i mówi o ludziach, o tym, co im się przydarza. Pilnuję, żeby tego nie komentować - nie dopisuję do spektaklu własnego zdania. inna sprawa, że wybieram takie teksty, które własne zdanie mają.

Sięga Pani po teksty sprzed stu lat, a aktorzy na scenie zachowują się szalenie współcześnie, naturalnie. Jak Pani to uzyskuje?

Nie wierzę, żeby ludzie kiedykolwiek zachowywali się inaczej, czy to było 100, czy 200 lat temu. Zawsze cierpieli, płakali, kochali.

Nie mam gotowej metody pracy z aktorem. Kombinujemy. Staramy się wnikać w psychikę postaci. Pierwsza faza prób jest więc z pogranicza psychologii. Próbujemy naszkicować portret człowieka, ale bez oceniania, że ten jest "złośliwy", ten "inteligentny", a ta "bardzo ładna". To uproszczenie. Zastanawiamy się raczej, co myśli, co czuje. Często na podstawie skąpych danych tworzymy jego życiorys. Nie obchodzą mnie marionetki, ludzie jednowymiarowi. Dziś w teatrze nie możemy pokazywać postaci czarnych albo białych. Pod tym względem teatr musi zbliżyć się do filmu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji