Artykuły

Kto jest "złym"

Był kiedyś we Francji słynny morderca, opisywany przez media, nazywał się Roberto Zucco. Bernard-Marie Koltes, pisarz widział jego listy gończe, widział także jego koniec - relację i samobójstwa popełnionego w więzieniu. Zainspirowany tym napisał tekst. Tak powstał dramat "Roberto Zucco". Wyreżyserował go i zaprojektował do niego scenografię w Teatrze Polskim Paweł Wodziński. Premiera spektaklu odbyła się w miniony piątek.

Roberto Zucco (świetny Michał Kaleta) to człowiek, który doznał olśnienia. A w zasadzie przytrafiło mu się to dwa razy. To "najsłynniejsze" oświecenie, zdarzyło mu się pod sam koniec życia, kiedy dostrzegł siebie z innej perspektywy. Można powiedzieć, że zobaczył siebie takim, jakim był naprawdę. O tym właśnie opowiada dramat. O człowieku, który szedł drogą zniszczenia, mordując i krzywdząc, by w końcu zrozumieć, co czyni. Kiedy przytrafiło się mu drugie oświecenie w życiu? Był to moment, którego w tej sztuce nie ma. Zucco zrozumiał wówczas jaka zepsuta jest rzeczywistość, która go otacza. Jeśli ona pozbawiona jest jakichkolwiek norm moralnych, to czemu nie odrzucić strachu - największego hamulca? Zucco przestał się bać, wtedy narodził się nowy Zucco - człowiek prawdziwy - człowiek zły.

Spektakl Pawła Wodzińskiego stawia pytania, ale pośrednio. Pokazuje bowiem w komicznym świetle mordercę, jego poczynania, pokazuje błaznów policjantów i głupich, sfrustrowanych zwykłych obywateli. Wodziński pokazuje nam świat z innej perspektywy, dzięki czemu widz może doznać, tak jak bohater sztuki, objawienia. I to jest siła tej realizacji. Co jeszcze? Rodzi się proste pytanie - kto jest "złym" w tej sztuce. Ale tak świat jest skonstruowany, że tego do końca nie wiadomo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji