Artykuły

Teatr TV. Woldan zrealizuje spektakl o Jerzym Popiełuszce

Wkrótce start zdjęć do spektaklu o Jerzym Popiełuszce. 7 czerwca premiera w Teatrze TV.

Przedstawienie dla Sceny Faktu przygotowuje według napisanego przez siebie scenariusza Paweł Woldan, reżyser "Prymasa z Komańczy" i "Góry Góry".

To drugie spotkanie twórcy z księdzem Jerzym: przed ośmioma laty zrealizował film dokumentalny "Jestem gotowy na wszystko" - rodzaj pamiętnika, który powstał na podstawie zapisków i fragmentów kazań kapłana. W powstającym obecnie spektaklu główna rola przypadnie młodej reżyserce, absolwentce szkoły filmowej, która dostaje zlecenie nakręcenia dokumentu o księdzu Jerzym. Zagra ją Anna Grycewicz, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie.

Zapytany o podobieństwo tej postaci do Agnieszki kreowanej przez Krystynę Jandę w "Człowieku z marmuru" reżyser mówi:

- Jest innym typem osobowościowym i żyje w odmiennej rzeczywistości - nie musi zmagać się z cenzurą. Dla niej tamte czasy to historia. Nie jest obciążona stereotypami na ich temat. Na bohatera swojego filmu patrzy świeżym okiem, próbując zrozumieć, na czym polegał fenomen człowieka umiejącego gromadzić tysiące ludzi. Podąża tropami księdza Jerzego. Odwiedza miejsca, rozmawia z ludźmi, którzy go wspominają, poznaje go przez archiwalia.

I tylko za ich pośrednictwem ksiądz Popiełuszko pojawi się w spektaklu. Wykorzystane też zostaną unikatowe amatorskie materiały, na których bohater jest sam w kościele albo na jego terenie. Zdjęcia będą kręcone w miejscach, w których opowiadane zdarzenia działy się naprawdę.

Poza główną postacią będącą osobą fikcyjną wszystkie pozostałe są rzeczywiste, choć zagrają je aktorzy. Wśród bohaterów m.in. Stefan Bratkowski, mecenas Jan Olszewski, ksiądz Stanisław Małkowski, pracownicy SB - także ci, którzy zakładali podsłuch w mieszkaniu księdza Popiełuszki na Chłodnej. Pojawi się także Joanna Sokół, jedna z najbliższych jego współpracownic.

- To ona go żegnała, gdy wyjeżdżał w ostatnią podróż, do Bydgoszczy - przypomina Paweł Woldan. - To ją prosił, by na czas jego nieobecności zajęła się pieskiem, którego dostał od studentów. Opiekowała się nim jeszcze przez dziesięć lat.

Widzowie poznają też mało znane epizody z życia kapłana, m.in. jego podróż pociągiem do Katowic.

- Już wtedy mógł zginąć, bo - jak się okazało - w sąsiednim przedziale siedzieli jego późniejsi mordercy - Grzegorz Piotrowski i Leszek Pękala - mówi reżyser. - Ocalał, bo nie był sam.

Akcja spektaklu zakończy się w Wielkim Tygodniu przed tegoroczną Wielkanocą, niespełna dwa miesiące przed beatyfikacją księdza Jerzego.

- Jego duszpasterstwo było rzeczywistym głoszeniem Ewangelii - sądzi Paweł Woldan. - To, o czym mówił, do czego przekonywał, było ważne nie tylko wówczas, ale jest aktualne bez względu na czas - także dzisiaj. Tak jak jego dobrze znane słowa: "zło dobrem zwyciężaj".

A jednocześnie był to zwyczajny człowiek. Na początku nie potrafił nawet zbyt dobrze mówić kazań, nie miał charyzmy. Ale w trakcie życia dorastał do zadań, które się pojawiały. Dojrzewał do świętości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji