Jubilat zniknął
40 lat Leonarda Pietraszaka
Libertynizm to umiejętność odróżniania seksu od miłości. Moralność - patrz etyka. Etyka - patrz moralność. To co pozostaje w pamięci po obejrzeniu komedii Erica-Emmanuela-Schmitta "Libertyn" to właśnie dosadne określenia i definicje dotyczące spraw męsko-damskich. Tę znakomitą komedię przygotował warszawskim w Teatrze "Ateneum" Leonard Pietraszak z okazji 40-lecia swej obecności na scenie.
W miniony poniedziałek dzięki Agencji "Gruv Art" mogliśmy obejrzeć ją w poznańskim Teatrze Muzycznym. Choć sztuka została napisana współcześnie przenieśliśmy się w czasy Diderota i powstawania Wielkiej Encyklopedii Francuskiej. Okazuje się, że seks odgrywał ogromną rolę przy jej tworzeniu. W rolę słynnego filozofa wcielił się oczywiście Leonard Pietraszak, który wszak 40 lat temu debiutował właśnie w Poznaniu.
Razem z jubilatem pojawiła się doborowa obsada. Elżbieta Starostecka jako jego żona Antoinette Diderot Maria Pakulnis w roli malarki Anny Doroty Therbouche, Magdalena Wójcik jako Angelique Diderot Agata Buzek jako młoda D' Holbach i Grzegorz Damięcki jako Baronnet. Publiczność zgotowała jubilatowi owację na stojąco. Potem jednak, gdy w jak zawsze rodzinnej atmosferze biesiadowano w gościnnych progach restauracji "U Garniewiczów" dostojny jubilat nie był już obecny. Wybrał inne miejsce, albowiem górę wzięło zmęczenie.