Artykuły

Król Edyp

Wyrocznia Apollina w Delfach przepowiedziała Edypowi los straszliwy: Oto zabije własnego ojca, poślubi matkę i spłodzi z nią potomstwo. Aby uniknąć wyroku, rodzice porzucają małego Edypa na pustyni. Nie umiera on jednak, tylko trafia na dwór króla Koryntu Polibiosa, gdzie wychowywał się jako jego syn. Dorosły Edyp w ucieczce przed dręczącą go Mojrą, przypadkiem uwalnia Teby od krwiożerczego Sfinksa i w nagrodę dostaje za żonę królową. Nie wie o tym, że królowa Jokasta jest jego matką. Mają czworo dzieci. Kiedy po latach nieurodzaju wyrocznia obwieściła, że jest to kara za przebywanie w mieście zabójcy poprzedniego króla (Edyp zabił w drodze jakiegoś mężczyznę nie podejrzewając, że to ojciec i król), zirytowany władca ogłasza bardzo surowy wyrok dla nieznanego mordercy. Nie wie, ze wydaje wyrok na siebie... Tragiczna prawda wychodzi w końcu na jaw.

"Król Edyp" jest jednym z najstarszych i najwspanialszych arcydzieł literatury dramatycznej. Napisany ok. 420 r. p.n.e. przywołany jest w "Poetyce" Arystotelesa jako wzór tragedii doskonałej.

Ten pełen olbrzymich monologów dramat zagrali znakomicie aktorzy krakowscy. Reżyser Laco Adamik i scenograf Barbara Kędzierska, nie burząc struktury starożytnego tekstu, zbudowali w telewizyjnym studiu bardzo umowną, teatralną przestrzeń symbolizującą dziedziniec przed tebańskim dworem królewskim. Moim zdaniem, było to jedno z najpiękniejszych przedstawień sezonu i jedna z najznakomitszych inscenizacji starożytnej klasyki w ostatnich latach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji