Czarna maska, Zorro?
"Czarna maska" w reż. Bogdana Kocy w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze. Pisze Piotr Bogdański w Nowych wiadomościach Wałbrzyskich.
Jeleniogórski Teatr pod dyrekcją Bogdana Kocy niestrudzenie przygotowuje kolejne premiery. Ostatnia z nich to "Czarna maska". Ta propozycja zdecydowanie przechodzi na jasną stronę repertuaru teatru im. H. Modrzejewskiej. Przedstawienie w reżyserii samego dyrektora bardziej przypomina misterium niż tradycyjną wypowiedz sceniczną. To za sprawą wszechobecnego gotyckiego mrocznego nastroju. Akcja "Czarnej maski" toczy się na zamku. Jak wynika z materiałów reklamowych na zamku w pobliskim Bolkowie (Bolkenhein). Tam Burmistrz Silvanus (Tomasz Wnuk) w zimowy wieczór zaprasza na obiad rodzinę i ważne postacie lokalnej XVII wiecznej społeczności. Początkowo wszystko przebiega bez zakłóceń. Uczestnicy są mili dla siebie i wymieniają uprzejmości. Pojawienie się tajemniczej postaci z czarnej masce powoduje, że z każdą chwilą sytuacja zmienia się. Biesiadnicy po kątach szepczą i wyrzucają z siebie prawdziwe opinie. W ten sposób poznajemy prawdziwe oblicza kapłanów, włodarzy miasta i szlachty. Jawi się on w zdecydowanie czarnych barwach. Zdrady, tajemnice, cynizm i spiski. To tylko kilka określeń charakteryzujących ich relacje. Temu wszystkiemu towarzyszy panująca epidemia dżumy, która wdziera się również w zamkowe mury. Zarażeni umierają służący Potter i Benigna żona burmistrza. Zespół aktorski z dramatem Gerharda Hauptmanna radzi sobie przyzwoicie, choć trudno kogoś szczególnie wyróżnić, chyba, że Elwirę Hamerską - Kijańską (Benigna). Za to chciałbym zwrócić uwagę na przygnębiająca, wręcz depresyjna, ale wyjątkową atmosferę. Czarne XVII wieczne efektowne stroje, zaprojektowane przez Elżbietę Terlikowską. Scena będąca w półmroku. Wreszcie nastrojowa muzyka. Myślę, że oprócz entuzjastów teatru Jelenią Górę powinni odwiedzić tzw. Goci z Festiwalu Castel Party. Wizerunkiem nie różniliby się od postaci na scenie. I bez wątpienia "Czarna maska" przypadłaby im do gustu. Warto jeszcze dodać, że tekst laureata nagrody Nobla jest wystawiany po raz pierwszy w Polsce.
