Artykuły

Wychichowskiej opętanie Leśmianem

Nie wiem, skąd miasto wzięło pieniądze na XXXI Poznańską Wiosnę Muzyczną, ale wydało je dobrze. Otwiera bowiem ten festiwal polskiej muzyki współczesnej (3-7 bm.) koncert symfoniczny prowadzony przez dobrze nam znanego w Łodzi dyr. Wojciecha Michniewskiego z udziałem wybitnej polskiej skrzypaczki mieszkającej na stałe od roku 1982 w Niemczech - Wandy Wiłkomirskiej, a zaproszona została także inna wybitna skrzypaczka - łodzianka Barbara Górzyńska. Równie wielkie zainteresowanie wzbudzała prapremiera baletu "Srzypek opętany" przygotowanego w Polskim Zespole Tańca w choreografii Ewy Wycichowskiej. Do Opery Poznańskiej stawili się 4 bm. o godz. 22.30 miłośnicy tej sztuki nie tylko z Polski. I czy można się dziwić, że było to wydarzenie nie tylko artystyczne ale i towarzyskie dużej rangi, skoro prezentowany był utwór specjalnie napisany do tekstu pięknego poematu Leśmiana przez Macieja Małeckiego (męża wybitnej aktorki Anny Seniuk) uznany przez obecnych za niezwykle udany?

Ale po kolei:. Oto co powiedział wysłanniczce "GP" Maciej Małecki: "Dwa lata temu powstała idea napisania muzyki do poematu Leśmiana, odnalezionego dopiero 6 lat temu i będącego wręcz gotowym librettem baletowym. Zapaliłem się do jego pomysłu, bowiem nieco wcześniej pisałem muzykę do dwóch klechd tego autora i ogromnie podobał mi się jego barokowy sposób obrazowania i rodzaj poetyki. Pisałem więc muzykę, przy poparciu ministerstwa, które przyznało mi stypendium, przez dwa lata specjalnie dla Ewy Wycichowskiej. To "Baśń mimiczna w trzech Przywidzeniach", jak je określa autor, jest symboliczna pełna namiętności i niemal perswazji, opowieścią o artyście który zmaga się z niemożnością tworzenia. To baśń z pogranicza horroru o niemalże kryminalnej fabule i niesamowitej fantastycznej aurze. Ale dbałem o to, by moja muzyka z absolutną wiernością przystawała do języka Leśmianowskiego, była zgodna z jego kolorytem. Jest to więc język "mieszany" w przeważającej części tonalny, niekiedy świadomie pastiszowy, z elementami współczesnymi, nawet aleatorycznymi."

Powiem od siebie, że muzyka uznana została za tę, która zostanie w historii współczesnej sztuki jako najnowsza próba kontynuacji osiągnięć takich twórców jak Szymanowski czy Karłowicz. Bowiem, sięgając do okresu Młodej Polski staje się wartością samoistną, korzystającą z doświadczeń współczesnych. Ale też i kształt choreografii zasługuje na uwagę jest bowiem najpełniejszym wyrazem myślenia o sztuce tańca, Ewy Wycichowskiej, która zresztą tańczyła główną partię. I to jak tańczyła!

Oto co powiedziała "GP" natychmiast po premierze. "Jestem szczęśliwa, bo "Skrzypek opętany" jest ukoronowaniem tego, co do tej pory zrobiłam jak choreograf. Jest bowiem logiczną kontynuacją faustowskich idei i niepokojów, jakie towarzyszą mi w całej drodze twórczej. Ustawiczny ruch ducha, niemoc, która wyzwala opętanie, miłość rodząca zbrodnie, iluminacja i ofiara - oto główne motywy. Ta "bajka dawno zapomniana" jest fascynująca jako źródło inspiracji, równie twórczym drugim źródłem była muzyka Małeckiego. Długo szukałam języka - współczesnego - dla wyrażenia treści opowiadających o skrzypku który nie może zagrać utworu w nim tkwiącego, o miłości Chryzy, o Wiedźmie i Rusałce, wreszcie śmierci, która mu jest przeznaczona. Zespół moich tancerzy zrozumiał te idee. Mam nadzieję, że "nie zdradziłam Leśmiana."

Nie zdradziła, balet został przyjęty entuzjastycznie, za miesiąc będzie gościł w Łodzi w ramach Spotkań Baletowych. Dodam jeszcze, że autorem przepięknej poetyckiej scenografii jest Ryszard Kaja z łódzkiego Teatru Wielkiego. To trzeba zobaczyć!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji