Kraków. Barbara Nawratowicz powróciła z książką o Piwnicy
Barbara Nawratowicz, niegdysiejsza gwiazda Piwnicy pod Baranami, potem wyklęta przez władze jako dziennikarka Radia Wolna Europa, opisała swe krakowskie lata w książce "Piwnica pod Baranami. Początki i rozwój (1956-1963)". I do tego kabaretu zaprasza dziś o godz. 18 na spotkanie.
O swym piwnicznym archiwum, wywiezionym aż do Australii, gdzie przeniosła się po opuszczeniu Monachium, mówiła mi Barbara Nawratowicz już przed laty. "Muszę coś z tym zrobić, zanim zacznę od spodu gryźć rzodkiewki" - zapisałem w książce "Głowy piwniczne".
A potem przyjechała z tym materiałem do Krakowa szukać wydawcy. Łatwo nie było, niemniej tom, nakładem krakowskiego Wydawnictwa PETRUS, jest.
Podstawowym jego walorem jest przywołanie tekstów z tamtych lat; wygrzebywanych ze źródeł pisanych, nieraz modyfikowanych lub tworzonych z myślą o piwnicznej scence. Część z nich pojawiała się na scenie jednorazowo, inne przeszły do legendy, jak te pisane przez Wiesława Dymnego czy Kazimierza Wiśniaka, który tworzył dla Nawratowicz m.in. cykl o Markizie. Ich pierwodrukowi towarzyszy nieraz komentarz Barbary Nawratowicz.
A u zarania książki jest "Dziennik Polski". To na naszych łamach 6 lipca 1959 roku bywalec Piwnicy Juliusz Kydryński, po obejrzeniu programu "Śmierć w kawiarni" pisał: "Teksty te należy utrwalić. Nieczęsto rodzą się Słówka, a teksty Piwnicy byłyby chyba właśnie Słówkami naszego czasu. Myślę, że gdyby się ukazały w druku, to najbardziej oczywiście zadowolona byłaby publiczność, ale i wydawnictwo by na tym nie straciło...".
Cóż, pół wieku musiało minąć...
"To jedno zdanie zmobilizowało mnie do żmudnej, kilkuletniej pracy nad tą publikacją" - pisze we wstępie autorka. Jak dodaje zajmuje "się wyłącznie wydarzeniami, w których brała udział lub była ich świadkiem".
I dlatego ta książka, z niezliczoną ilością tekstów, opatrzona zdjęciami sprzed półwiecza, jest tak fundamentalnym materiałem źródłowym, dającym wgląd w to, z czego śmiali się przed półwieczem widzowie najstarszego polskiego kabaretu. Są oczywiście przywołane anegdoty, okoliczności powstania tekstów, jak i piwniczni artyści owych lat: Rajmund Jarosz, Jan Güntner, Tadeusz Kwinta, Kika Lelicińska, Krzysztof Litwin i naturalnie Piotr Skrzynecki, no i Dymny, który stanowi z Nawratowicz parę.
I o tym przyjdzie mi dziś porozmawiać z Barbarą Nawratowicz jako prowadzącemu spotkanie.