Artykuły

Widok zza kulis

Sztuka Ronalda Harwooda "Garderobiany" wprowadza nas za kulisy teatru i odwraca porządek rzeczy. Teatr staje się najprawdziwszą rzeczywistością, a świat - ze swoją wojną, z bombami wybuchającymi w tle - ledwie echem teatralnej burzy, wywoływanej przez kocioł, arkusz blachy i maszynę do grzmotów.

Przedstawienie w Teatrze Ateneum przygotowano na pięćdziesiątą rocznicę pracy scenicznej jednego z najwybitniejszych aktorów polskich scen Gustawa Holoubka.

Świat za kulisami rządzi się własnym porządkiem, rytuałami, przesądami i hierarchią wartości. Nieczytelny dla widzów, obcujących z teatrem od jego świątecznej strony, porządek za kulisami współtworzą ludzkie ambicje, słabości i uczucia. Podglądamy w teatrze teatr od drugiej, kuchennej strony -obok wielkich aktorów nieudacznicy, obok zgranych komediantów debiutanci, a także inspicjenci i garderobiani.

Sceniczna akcja toczy się w garderobie najstarszego aktora, a także - zgodnie z angielską tradycją - lidera teatralnej trupy. Gdy my oglądamy brudne zaplecze teatru, wyimaginowana widownia po drugiej stronie sceny ogląda Króla Leara. Oni widzą efektowną śmierć szekspirowskiego bohatera, my cichą śmierć aktora, który za kulisami umiera po raz drugi i ostatecznie. Jednak świat szekspirowski i pogaduszki za kulisami splatają się w trudny do rozsupłania węzeł. Łączy osoba starego aktora. Aktor wciela się w Króla Leara zanim jeszcze znajdzie się na scenie, zanim przypomni sobie w garderobie, w jakiej sztuce dzisiaj wystąpi, zanim nawet znajdzie się w budynku teatru. Kreacja i życie nie dają się precyzyjnie rozdzielić. Życie jest grą, a teatralna rola sposobem życia.

Gustaw Holoubek w przedstawieniu z warszawskiego Teatru Ateneum znakomicie gra tymi dwuznacznościami i niedopowiedzeniami. Bezlitośnie obnaża małostkowość i próżność starego komedianta, a zarazem daje swojemu bohaterowi ludzkie ciepło i błysk wielkości.

Znakomicie towarzyszy mu w roli garderobianego Normana Marian Kociniak. Obaj bohaterowie sztuki Harwooda są skazani na siebie i na teatr. Obaj są jego twórcami i ofiarami. Norman jest królem zakulisowego życia teatru. Skutecznie manipuluje innymi ludźmi, a przede wszystkim starym aktorem - dyktuje warunki, rozdaje karty. Jego władza kończy się natychmiast, gdy stary aktor wychodzi na scenę. Sceniczna iluzja zwycięża ułomności życia, a teatralna burza przekrzyczeć może wybuchające bomby.

Sztuka Harwooda, choć świetna, arcydziełem niewątpliwie nie jest. Przedstawienie Krzysztofa Zalewskiego nie mieni się oryginalnymi pomysłami, ani nowatorstwem interpretacji. Jednak dzięki rolom Gustawa Holoubka i Mariana Kociniaka obcowaliśmy z teatrem najwyższego lotu. Dwaj aktorzy dali pokaz aktorstwa dyskretnego, precyzyjnego i pozbawionego tanich sztuczek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji