Artykuły

Kwadrat ma grać dalej

- Pogłoski o zamknięciu Kwadratu są nieprawdziwe. Nikt rozsądnie myślący nie likwiduje teatru z wypracowaną marką, wypełnianego publicznością po brzegi. Chcemy, jako Miasto, chronić tę markę i dorobek tworzącego ją zespołu - mówił na konferencji prasowej dyrektor Kraszewski.

Warszawski Teatr Kwadrat ma grać dalej. Dalej - znaczy w dalszym ciągu. Nadal rozpościera się zatem przed (mającym wieloletnią tradycję) Kwadratem " .." - jak w rosyjskim romansie. Romans Miasta z Kwadratem (wbrew pogłoskom o dramatycznym zerwaniu) trwa. Nie romans to właściwie a małżeństwo z długim stażem, w którym - "Rozwodów nie będzie". Kwadrat ma grać nieco (w sensie topograficznym) dalej niż grał dotychczas Obecna siedziba teatru przy Czackiego 15/17 to własność Polimexu Mostostal. Ten obwieścił już w styczniu br., że zamierza gościć Kwadrat jeno do 31 lipca. Miasto szykuje się podobno do zaoferowania Kwadratowi jako siedziby docelowej pomieszczenia po, swego czasu kultowym, kinie "Wars" przy Rynku Nowego Miasta

Konferencja prasowa w Kwadracie - 30 czerwca 2010.

Na scenie - dyrektor miejskiego Biura Kultury Marek Kraszewski i dyrektor Kwadratu Edmund Karwański. Na widowni - prawie cały zespół teatru i zaproszeni na spotkanie dziennikarze (nie widać Janusza Majcherka, który na swoim blogu (cyt: za portalem e-teatr) sugerował: - Być może kryje się za tym bałaganem świadome działanie, by pozbyć się sceny, którą trzeba dotować).

Dyrektor Kraszewski:

- Pogłoski o zamknięciu Kwadratu są nieprawdziwe. Nikt rozsądnie myślący nie likwiduje teatru z wypracowaną marką, wypełnianego publicznością po brzegi. Chcemy, jako Miasto, chronić tę markę i dorobek tworzącego ją zespołu. Niestety, nawet najbardziej wierny widz, dysponujący portfelem o określonej pojemności, nie jest w stanie - kupując nietanie przecież bilety - pokryć (również przy miejskich dotacjach) kosztów funkcjonowania sceny przy Czackiego (ledwie ponad 170 miejc) tak, by funkcjonowanie teatru zbilansowało się na zero. Proces przekazania właścicielowi odnajmowanych przez Miasto pomieszczeń było od zarania procesem prawnie nieuchronnym.Proponowany przez Miasto docelowy "Wars" nie przypadł dyrektorowi Karwańskiemu do gustu.

Głos z sali (aktora z sukcesem grającego w Kwadracie rolę kłopotliwego dla otoczenia Francoisa Pignona): - A mnie się tam "Wars" podoba!...

Dyrektor Kraszewski (kontynuując):

- Dyrektor Karwański próbował, poza trwającymi negocjacjami, walczyć - mało dyplomatycznie - o miejsce, które jest nie do obronienia. Zakłóciło to rozmowy między Miastem a Polimexem. Jakkolwiek dyrektor Karwański zdaje się nie przyjmować do wiadomości realiów i nie ma ochoty na jakikolwiek dialog z Polimexem, są jednak jeszcze szanse na przesunięcie ostatecznego terminu dzierżawy dotychczasowej siedziby Kwadratu. Mogę Państwa zapewnić, że wszelkie sprawy z tym związane zostaną wyjaśnione do zakończenia sezonu, a więc do połowy lipca. We wrześniu z pewnością Kwadrat będzie miał gdzie grać - rozważamy tymczasową lokalizację w Teatrze Kamienica, kinoteatrze Bajka (rozmowy nie sa jeszcze zakończone), jak też miejsce związane z Max Filmem

W imieniu zespołu ("nie posiadającego" ani Związków Zawodowych, ani rady Artystycznej, ani żadnego wspólnego przedstawicielskiego ciała, które jego jest) zabiera głos aktor, Andrzej Nejman:

- Oglądaliśmy niedawno z kolegami pomieszczenie po dawnym kinie "Wars". Uważamy, że lokalizacja - wbrew temu, co sądzi dyrektor Karwański - jest interesująca i do zaakceptowania. Przenosiny Kwadratu w okolice Starego Miasta, na szlaku turystycznym istotnym dla Warszawy, podniosłoby prestiż teatru. Także odwiedzająca naszą scenę publiczność (a na frekwencję nie możemy narzekać - w "Warsie" byłoby to codziennie około 300 widzów) z pewnością podniesie atrakcyjność tego ważnego dla Warszawy regionu. Liczymy na większe wpływy z biletów. Jesteśmy w stanie stać się teatrem miejskim samofinansującym się w dużym stopniu. Przywiązanie widzów taką gwarancję daje. Kwadrat bowiem pozostaje teatrem w swoim gatunku na poziomie najwyższym. Zarzucano mu rozrywkowy, komercyjny repertuar i bulwarowość. To nie pejoratywne określenia. Kwadrat (niektórzy określają to mianem funkcji edukacyjnej) spełnia rolę łącznika między teatrem wysokim a widzem niewyrobionym. Zarówno Miasto, jak i my - zdajemy sobie dobrze sprawę, że jesteśmy potrzebni. Zespołowi zależy na zachowaniu ciągłości pracy scenicznej. To przecież zespół ludzi - tych, a nie innych nazwisk - przyciąga widzów, tworzy klimat. Liczymy na to, że Miasto będzie się starało tę ciągłość zachować.

Dyrektor Kraszewski:

- Otrzymają też Państwo informację, z kim w nowym sezonie będziemy współpracować. Tyle mam do powiedzenia.

Tu następuje krótki dialog, godzien pozazdroszczenia przez obu kandydatów, uczestniczących w obu debatach przed rychłą drugą turą wyborów prezydenckich.

Dyrektor Karwański: - Ale, czy mógłby Pan wyjaśnić, co dalej z Kwadratem?

Dyrektor Kraszewski: - Wydaje mi się, że powiedziałem już wszystko.

Dyrektor Kraszewski schodzi ze sceny, na której dyrektor Karwański jeszcze pozostaje.

Dyrektor Karwański (zwracając się do Zespołu): - Ale czy wiecie, co dalej z Kwadratem? -

Głosy z Sali: - Wiemy, dyrektorze, wiemy Pozwoli pan -

Atmosfera przypomina balonik (bynajmniej nie Zielony) tuż przed nakłuciem ostrą szpilką.Na prośbę Andrzeja Nejmana osoby spoza Zespołu opuszczają widownię. W coraz bardziej kwadratowych ze zdziwienia oczach siedzącej obok mnie koleżanki z redakcji poczytnego pisma dla kobiet (nie stroniących od teatrów "sztuki wysokiej" i scen "bulwarowych") dostrzegam wyraźne pytajniki: - Co tu jest grane?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji