Artykuły

Nas zawsze "grzebano poza murami"

- W karierze aktora nie istnieją wyraźne kamienie milowe. Finansista zaczyna od posady w małym banku. Zostaje prezesem, potem na Wall Street. Tu te kroki są wyraźne - opowiada Globisz - A ja miałem szczęście zaczynać od wielkich ról. Później były wielkie role. Później znowu wielkie role. A teraz gram w serialach - mówi KRZYSZTOF GLOBISZ, aktor Starego Teatru.

Kolejny gość na Quest Europe. Tym razem Zieloną Górę odwiedził Krzysztof Globisz. Aktor Teatru im. Słowackiego w Krakowie opowiadał o wzlotach i upadkach w karierze. Mówił też o misji aktorstwa

Przed rokiem 1989 misją aktora było mówić o rzeczach, o których inni bali się mówić - opowiada o zadaniach aktora Krzysztof Globisz. Zieloną Górę odwiedził jako gość festiwalu kina niezależnego Quest Europe. - Dziś mamy inne zadanie, musimy być bliżej zachowań człowieka, penetrować je. Dlaczego, kiedy wsiadamy do autobusu, robimy się bardziej agresywni? Bo ktoś śmierdzi, ktoś się przepycha - wyjaśnia Globisz. - Zdarzają się ludzie, którzy w pracy, w banku są ułożeni, spokojni, ale czemu to się zmienia, kiedy wrócą do domu? - pyta Globisz. - Ja to muszę podpatrywać pokazywać państwu, bo może te cechy znajdziecie także w sobie - wyjaśnia Globisz. Jest przekonany, że każdy człowiek jest dobry. A zło to defekt wynikający z braku dobra. i trzeba tylko pytać o początek tego zła. - Zadanie to wybadać źródło odejścia od dobra - podsumowuje. Dlatego też zawód aktora jest zajęciem niewdzięcznym. Sam aktor - krąży na obrzeżach społeczeństwa. - Nas zawsze "grzebano poza murami" - mówi. I, mimo że wizja sławy zawsze jest obecna, to potencjalny upadek czai się w pobliżu, Jest też dużo szybszy od mozolnej wspinaczki w stronę kariery i sławy. - W aktorstwie zapach gnicia jest bardziej intensywny niż w innych zawodach. W karierze aktora nie istnieją wyraźne kamienie milowe. Finansista zaczyna od posady w małym banku. Zostaje prezesem, potem na Wall Street. Tu te kroki są wyraźne - opowiada Globisz - A ja miałem szczęście zaczynać od wielkich ról. Później były wielkie role. Później znowu wielkie role. A teraz gram w serialach - podsumowuje aktor. Taka rola, jak adwokata Balickiego, w "Krótkim filmie o zabijaniu" Kieślowskiego wcale nie gwarantuje przyszłego sukcesu, i kolejnych ambitnych ról. Kolejny przykład: - Po premierze "Shreka" zadzwoniłem do Jurka Stuhra. Wspaniały dubbing, mówię, dużo lepszy niż oryginalny, niesamowita robota. On na to: A odpier....wy się ode mnie. Tyle ważnych ról zagrałem, a wszyscy gratulują mi, że osła podłożyłem - przytacza anegdotę. Na pytanie, czy aktorstwo teatralne nie nobilituje bardziej niż filmowe, Globisz odpowiada, że jest to kwestia podziału zadań. - Na Zachodzie od lat są aktorzy tylko serialowi, tylko teatralni, tylko od dubbingu. U nas to się zaczyna - tłumaczy. Natomiast niekoniecznie dany obszar aktorstwa ma być zajęciem uwłaczającym. - Czasami pytają mnie, czy nie wstydzę się grać w serialach. Reżyser zdobywa Złote Lwy, operator światowej sławy. I ja mam się wstydzić grać u takich ludzi? - pyta Globisz. Serial może być ryzykownym wyborem dla młodych aktorów. - Ja mam gdzie wrócić. Mam Teatr Słowackiego, gdzie zawsze znajdzie się dla mnie miejsce. Ale młodego aktora serial może wymacerować i wypluć - mówi Globisz. Podczas niedzielnego spotkania w minibrowarze Haust organizatorzy festiwalu wręczyli aktorowi Wielki Ukłon, honorową statuetkę za całokształt twórczości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji