Osoby

Trwa wczytywanie

Ludwik Montbrun

MONTBRUN Ludwik (1735 - 8 VI 1795 Grodno), aktor, śpiewak, antreprener. W 1765-69 występował w franc. zespole t. warsz. (przybył z Francji z kompanią L. de Villiersa). Po likwidacji t. w 1769 pozostał w War­szawie zajmując się zapewne uczeniem śpiewu. Po restytucji przedstawień franc. w 1776 wszedł ponownie w skład zespołu franc. w t. warsz. (dyrekcja Hamona). W 1778 z inicjatywy i przy poparciu ambasadora ros. O. Stackelberga objął na trzy lata antrepryzę t. warsz. (kontrakt dzierżawy przywileju z 8 IV 1778); z początku antrepryzę M. finansowało grono akcjonariuszy, miłośników przedstawień franc. (m.in. I. Lubomirska i F. Moszyński), od 11 VI 1778 wspólnikiem M. został Michał Przezdziecki. Antrepryza skończyła się przed­terminowo 1 IX 1778 z przyczyny eksmisji t. z pałacu Radziwiłłowskiego i spowodowanej przez to katastrofy finansowej M. Do końca życia utrzymywał się zapewne z lekcji śpiewu. W kwietniu 1794 mieszkał jeszcze w Warszawie.
Wg W. Bogusławskiego M. "godzien był ze wszechmiar pomyślnego powodzenia. Obeznany w młodości z powinnościami dobrego artysty, w największym porządku utrzymywał bez różnicy obydwa teatra [tj. zespół pol. i franc.], obydwóch równie pragnąc świetności i szczę­ścia". Dowiódł ,,aż nadto, że przy dobrym rządzie i obracaniu dochodów na same tylko teatralne potrze­by, Scena Ojczysta mogła się utrzymać bez wszelkiej innej pomocy". Pochwała przesadzona, wynikła z chęci przeciwstawienia M. Ryxowi; o dbałości M. o t. pol. świadczy jednak dowodnie inicjatywa wprowadzenia do repertuaru opery (11 VII 1778 wystawił pierwszą operę pol. "Nędzę uszczęśliwioną"). Był przyjacielem i mentorem młodego Bogusławskiego; "przy pierwszym zaraz poznaniu powziąwszy ku mnie niezasłużone przy­wiązanie - pisał Bogusławski - ciosy nieprzyjaznej fortuny, które mnie poniewolnie aktorski stan obrać przymusiły, dobroczynnością swoją osłodził. On załat­wił wszystkie moje potrzeby, wszystkie moje ciężary przejął na siebie. On nie tylko przez własne, tak w dra­matycznej sztuce, jako i w początkowym poznaniu muzyki dawane mi wyobrażenia, ale jeszcze przez pła­conego za to z jego kieszeni pierwszego aktora francu­skiego Denville [Dainville] nauki, naprowadził mnie na drogę, która mnie później ku względom publiczności zbliżyła. On nareszcie, poznawszy we mnie cokolwiek umiejętności obcych języków, zachęcił do przekładania dzieł na swój własny, co później wiele się przyczyniło do pomyślności utrzymywanych przeze mnie widowisk. Słowem, przez cały, nader krótki niestety pobyt mój pod jego rządem znajdowałem w nim opiekuna, nauczy­ciela i dobroczyńcę". Jako aktor nie miał powodzenia (nie miał go także we Francji); pisano o nim złośliwie (w 1765), że jest "postacią nadającą się na posąg w "Festin de Pierre" albo na widmo w "Semiramis" (cyt. wg "Pamiętnika Teatralnego" 1960 s. 127). W Polsce grał już tylko rezonerów i charakterystycznych starców, m.in. Agneleta ("L'Avocat Patelin"). Sukcesy odnosił na­tomiast jako śpiewak, m.in. w partii tyt. w "Le Peintre amoureux de son modele" (pisano o nim, że "przybył tu [do Polski] po to, aby śpiewać i jego głos w warunkach kameralnych podoba się"; cyt. jw.).
Bibl.: Bernacki: Teatr; Bogusławski: Dzieje T.N. s. 15-22; Klimowicz: Początki t. stanisławowskiego; Teatr Narodowy 1765-94; Wierzbicka: Sześć studiów; Wierzbicka: Źródła cz. 1; Pam. teatr. 1954 z. 3/4 (S. Dąbrowski s. 134-144), 1960 z. 1 (J. Lewański s. 127).
Źródło: Słownik Biograficzny Teatru Polskiego 1765-1965, PWN Warszawa 1973

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji