Opera romantyczna w 3 aktach; libretto: kompozytor.
Prapremiera: Drezno 2 I 1843.
Premiera polska: Lwów 1903.
Osoby: Daland, żeglarz norweski - bas; Senta, jego córka - sopran; Mary, piastunka Senty - alt; Eryk, młody myśliwy - tenor; sternik statku Dalanda - tenor; Holender - bas-baryton; marynarze statków Dalanda i Holendra, dziewczęta.
Akcja rozgrywa się na wybrzeżach Norwegii ok. 1600 r.
Uwertura wprowadza słuchacza w nastrój grozy i tajemniczości. Orkiestra odmalowuje burzę szalejącą na morzu, i na tym tle pojawia się groźny, złowieszczy motyw tajemniczego żeglarza. Kontrastuje z nim śpiewny temat miłości i poświęcenia Senty oraz żywa melodia chóru marynarzy z III aktu opery.
Akt I. W niewielkiej zatoce u brzegów Norwegii znalazł schronienie przed burzą statek żeglarza Dalanda. Marynarze doprowadzają statek do porządku i schodzą do kajut na zasłużony odpoczynek. Na pokładzie czuwa tylko sternik. Walczy z ogarniającym go znużeniem, w końcu jednak zmęczenie bierze górę i sen skleja mu powieki. Burza wybucha ze zdwojoną siłą. Wśród szalejącego huraganu ukazuje się tajemniczy statek - czarny, o czerwonych żaglach. Cicho podpływa do przystani i zarzuca kotwicę obok statku Dalanda. Bez najmniejszego szmeru załoga jego opuszcza żagle, a dowódca schodzi na ląd. Z jego słów (monolog "Die Frist ist um") wynika, że przeklęty ongi za swe zuchwalstwo, od setek lat już błądzi on po morskich odmętach i raz tylko na siedem lat mogąc przybić do brzegu, szuka kobiety, której wierna miłość wyzwoliłaby go od cierpień. Setki kobiet poszło na wieczne potępienie, gdyż żadna nie dochowała mu wiary, aż wreszcie nieszczęsny żeglarz stracił wszelką nadzieję.
Daland wychodzi ze swojej kajuty i ze zdumieniem spostrzega obcy statek. Wdaje się w rozmowę z Holendrem, który zwierza mu się, iż pragnie pojąć za małżonkę jakąś młodą i niewinną dziewczynę. Daland olśniony widokiem złota i klejnotów, którymi wyładowany jest statek Holendra, zaprasza go do siebie w gościnę, obiecując dać mu za żonę własną córkę - Sentę. Z wesołą pieśnią rusza w drogę statek Dalanda, cicho jak widmo płynie w ślad za nim posępny statek tajemniczego żeglarza.
Akt II. W zacisznym domu Dalanda warczą raźno kołowrotki (chór prządek "Summ und brumm"). Tylko Senta, córka Dalanda, siedzi zamyślona, wpatrzona wciąż w wiszący na ścianie obraz przedstawiający Holendra tułacza. Od dziecka wzrastała w atmosferze legendy o błędnym żeglarzu i marzyła, że stanie się kiedyś jego wybawicielką. Wesoła piosenka prządek drażni ją. Przerywa im i sama śpiewa balladę o tajemniczym żeglarzu i jego okręcie ("Jo ho-hoe! Traft Ihr das Schiff").
Z rozpaczą w sercu słyszy słowa Senty zakochany w niej młody strzelec, Eryk, który właśnie przybył z wieścią, że statek Dalanda zawinął do portu; młodzieniec opowiada jej swój sen, w którym widział ją u boku tajemniczego żeglarza, a Senta uważa to za zapowiedź spełnienia swych pragnień. W tym właśnie momencie otwierają się drzwi i staje w nich Daland, a z nim - postać, na widok której Senta wydaje okrzyk zdumienia. Daland radośnie wita córkę i stara się oględnie przygotować ją na wiadomość, że temu właśnie nieznanemu mężczyźnie przyrzekł już był jej rękę (aria "Mogst du, mein Kind"). Ojcowskie namowy są jednak zbędne, Senta bowiem nie waha się ani chwili; wierzy mocno, iż jej posłannictwem jest iść za Holendrem (duet "Versank ich jetzt").
Akt III. Wesołą pieśnią marynarską rozbrzmiewa statek norweskiego żeglarza (chór "Steuermann, lass' die Wacht"), natomiast na zakotwiczonym obok statku Holendra panuje ciemność i grobowe milczenie. Darmo dziewczęta, które przyniosły marynarzom jedzenie i wino, nawołują załogę tajemniczego statku. Po chwili jednak w pobliżu statku Holendra woda poczyna się burzyć, zrywa się wiatr i czarne chmury gromadzą się nad jego masztami, gdy wszędzie dokoła trwa bez zmiany piękna pogoda. Na maszcie rozbłyska upiorne błękitne światło i na pokładzie pojawia się załoga, śpiewając wśród wycia wichru ponurą pieśń, w której powtarzają się słowa: "Kapitanie, podnoś kotwicę! Kapitanie, na morze na nowe 7 lat! Kapitanie, nie masz szczęścia w miłości!" Wśród nadbrzeżnych skał pojawia się Senta, a przy niej Eryk, który wszelkimi siłami stara się odwieść młodą dziewczynę od zamiaru poślubienia Holendra, przywołując wspomnienia dawnych dni. Słowa jego usłyszał przypadkiem Holender, a źle je sobie tłumacząc, podejrzewa Sentę o zdradę. Bieży zatem na okręt i odbija od brzegu na dalszą tułaczkę, z nowym zawodem w sercu.
Senta zrozpaczona, że jej ofiara idzie na marne, biegnie na szczyt nadbrzeżnej skały i z okrzykiem: ,,a jednak będę ci wierna aż do grobu", rzuca się ze skały w morze. W tej chwili piorun uderza w oddalający się statek Holendra, a nieszczęsny żeglarz w śmierci znajduje nareszcie spokój i wyzwolenie od cierpień. Opera kończy się apoteozą: z morskich fal wyłaniają się świetlane postacie Holendra i Senty i, złączone uściskiem, wznoszą się ku niebu.
Libretto "Holendra tułacza" oparł Wagner na zaczerpniętym z legend skandynawskich opowiadaniu Heinego o przeklętym żeglarzu, skazanym na tułaczkę po wszystkich morzach świata, póki nie znajdzie się kobieta, która aż po grób będzie mu wierna. W porównaniu z poprzednimi dziełami Wagnera stanowi "Holender" ogromny krok naprzód. Pierwsze próby operowe - "Boginki", "Zakaz miłości", a także "Rienzi", wykazywały silne wpływy oper włoskich i romantycznej opery francuskiej, głównie Meyerbeera. Nie jest od tych wpływów całkowicie wolny i "Holender tułacz", jednakże wiele stron jego partytury świadczy już w pełni o niepospolitej indywidualności kompozytora. Dowodem mistrzostwa w dziedzinie instrumentacji jest choćby uwertura, a melodia monologu Holendra z I aktu, rozwijająca się swobodnie, wyzwolona spod władzy schematycznych prawideł, zdaje się już zapowiadać dojrzały styl przyszłego twórcy "Pierścienia Nibelunga". W "Holendrze" zapoczątkowuje też Wagner zasadę towarzyszących określonym postaciom czy sytuacjom motywów przewodnich, którą stosować będzie konsekwentnie w późniejszych swych dziełach.
Źródło: Przewodnik Operowy Józef Kański, PWM 1997
Ukryj streszczenie