Czas akcji: współcześnie, zima.
Miejsce akcji: mieszkania, dyskoteka w dużym mieście w Polsce.
Obsada: 4 role męskie, 3 kobiece oraz epizod.
Druk: "Dialog" nr 1/2006.
Tytułowe puzzle to nazwa dyskoteki, w której bywają bohaterowie, albo forma utworu, który przypomina rozsypane i niekompletne puzzle, choć bardziej pasuje tu może porównanie do okruchów lodu czy rozbitego lustra z bajki o Królowej Śniegu, która powraca w tym utworze.
Akcja rozgrywa się mniej więcej na początku roku kalendarzowego - pogoda jest paskudna: śnieg, deszcz, roztopy, błoto. Wszyscy ciągle stoją w korkach.
Krystyna wróciła właśnie z wyjazdu na narty, Sylwestra spędziła z mężem na lodowcu. Jej syn Kuba wraz z kolegą Arturem próbują opanować straszny bałagan i brud w domu po imprezie. Mama dziwi się, jakim sposobem spadły wszystkie zdjęcia Kuby ze ściany; odkrywa, że ktoś śpi w jej łóżku, ale nie przejmuje się tym, martwi się raczej, że Kuba ma gorączkę.
Do Artura dzwoni Kinga, chce się dowiedzieć, dlaczego on się ostatnio nie odzywa i umówić z nim na spotkanie. Artur się wykręca. Kuba dziwi się, dlaczego kumpel nie powie dziewczynie, że to koniec ich związku. Artur woli tego nie robić, może jeszcze kiedyś do siebie wrócą.
Kuba i Artur w dyskotece. Artur uczy go jak się tu zachowywać, jak podrywać dziewczyny i o czym nie należy rozmawiać. Podziwiają tańczącą dziewczynę w czerwonej sukience.
Krystyna jest właścicielką apteki, jej mąż, Krzysztof, handluje z Kolumbią, właśnie tam wyjechał i jego telefon nie odpowiada.
Krystyna każe kolegom syna i często zmieniającym się jego dziewczynom mówić sobie po imieniu, nie ma też nic przeciwko hucznym imprezom w domu pod jej nieobecność, sama ich wręcz do tego namawia.
Prawdopodobnie Kuba nadużywa narkotyków, a matka nie zauważa tego, martwi się tylko jego niekiedy złym samopoczuciem.
Kasia pyta Artura o co chodzi, dlaczego przestał dzwonić i się z nią spotykać. Pyta, co ma o tym myśleć, czy jeszcze są razem. Chłopak uchyla się od odpowiedzi.
Mąż Krystyny nadal nie odbiera telefonu, dzwonią do niej jakieś kobiety zaniepokojone, że nie mogą się z nim skontaktować.
Krzysztof w końcu wraca z Kolumbii, Kasia chce z nim być, ma dość niedojrzałych gówniarzy.
Krystyna chce porozmawiać z mężem. Wie, że ją zdradza. On uspokaja ją, że to nie jest nic ważnego, a to, co łączy go z żoną, przetrwa. Chce za to porozmawiać o pieniądzach. Musi oddać długi, bo interes nie idzie tak dobrze, jak się spodziewał, a ludzie, od których pożyczył, są bezwzględni.
Do Kasi przyjeżdża Kamil, chce z nią porozmawiać. Ona nie ma na to ochoty, nie pozwala nawet, żeby zdjął kurtkę. Po chwili przyjeżdża do niej Kuba, też chce porozmawiać. Chłopcy patrzą na siebie wrogo. Ona nie chce z nimi rozmawiać, trzyma ich w przedpokoju, mówi że zadzwoni i każe im iść.
Kamil odwiedza Kubę, zapewnia, że nie boi się jego ani jego ojca, a Kasia jest najcudowniejszą dziewczyną, jaką poznał i nie pozwoli Kubie drugi raz jej skrzywdzić. Kuba próbuje mu wytłumaczyć, że ten, który ją porzucił, to nie był on, tylko Artur.
Kasia nie chce być z Kamilem. Kuba próbuje przekonać Kasię, żeby była z nim. Ona ma tego dość, nie chce już "opiekować się małymi chłopcami".
Kubie udaje się uprosić Kasię, żeby jeszcze tylko opowiedziała do końca bajkę o Królowej Śniegu. Kasia kończy opowiadać o tym jak Kaj miał przed sobą układankę, którą dała mu Królowa Śniegu - pełno kawałków kryształowego lodu, na których był jakiś napis. Gdy Gerda zapłakała, kawałki lodu zaczęły wirować i ułożyły się w napis "wieczność". I bohaterowie bajki zostali na zawsze tacy sami: dziecinni i niedojrzali. Na zawsze.
Kubie nie podoba się takie zakończenie, wolałby, żeby oni polecieli do gwiazd.
Ukryj streszczenie