Czas akcji: rok 1988.
Miejsce akcji: Wiedeń: mieszkanie przy Placu Bohaterów, Volksgarten.
Obsada: 4 role męskie, 6 ról kobiecych
Druk: Thomas Bernhard "Dramaty", t. II, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2004.
Dramat w trzech scenach.
Schusterowie są Austriakami żydowskiego pochodzenia. Robert Schuster jest profesorem filozofii; jego brat Józef, był profesorem matematyki, choć, jak twierdzi Robert, miał bardziej filozoficzny umysł. Bracia kochali się, lecz nie rozumieli; nie było między nimi ani rywalizacji, ani wzajemnego uznania. W 1938 roku, po Anschlussie Austrii, Schusterowie musieli opuścić Wiedeń. Ich najmłodszy brat popełnił wtedy samobójstwo, wyskakując z okna. Józef i Robert wyjechali przez Szwajcarię do Wielkiej Brytanii; Józef zamieszkał w Oxfordzie, Robert - w Cambridge. W 1957 roku wrócili do ojczyzny; burmistrz Wiednia skusił profesora Józefa Schustera posadą wykładowcy. Józef zamieszkał z żoną w centrum Wiednia, przy Placu Bohaterów, gdzie 15 marca 1938 roku tłumy owacyjnie witały Hitlera. Robert osiadł w wiejskiej posiadłości w Neuhaus.
Józef Schuster miał żonę Jadwigę i troje dzieci: Annę, Olgę i Łukasza. Wszyscy troje zdobyli wyższe wykształcenie; córki mają, podobnie jak ojciec i wujek, tytuły profesorskie. Olga i Anna późno wyszły za mąż i szybko się rozwiodły. Dla Anny sensem życia jest wiedeńska Biblioteka Narodowa, w której pracuje. Łukasz ma opinię Don Juana; najczęściej uwodzi aktorki, co spotyka się z dezaprobatą rodziny.
Profesor Schuster był wytworny i pedantyczny; ceniony przez studentów, w domu był tyranem. Zdominował dzieci, nie liczył się ze zdaniem żony. Żona działa mu "na nerwy", pierwsze miejsce w jego życiu zajmowała gospodyni. Pani Zittel czytała Kartezjusza i Spinozę, znała angielski. Była jego prawdziwą towarzyszką życia; profesor rozmawiał z nią częściej i chętniej niż z żoną.
Powrót do Wiednia nie przyniósł szczęścia Józefowi ani jego rodzinie. Jadwiga Schuster wciąż słyszy krzyki tłumu wiwatującego na cześć Hitlera; była leczona w szpitalu psychiatrycznym w Steinhofie, lecz terapia nie przyniosła rezultatów. Profesorowa chciała przeprowadzić się do innej dzielnicy, lecz mąż nie zgodził się. Z Placu Bohaterów miał blisko na uniwersytet; ponadto opuszczenie mieszkania miało dla niego znaczenie symboliczne:
"to by przecież znaczyło że mnie ten Hitler po raz drugi wygania z mojego mieszkania"
Sam jednak też nie czuł się dobrze w Wiedniu. Koledzy przyjęli go po powrocie niechętnie; twierdził, że dziewięćdziesiąt procent z nich to naziści. Marzenie o powrocie do kraju dzieciństwa okazało się nierealne. Schuster żałował, że zrzekł się brytyjskiego obywatelstwa, choć przed laty w Oxfordzie również nie był szczęśliwy. W czasie jego pobytu w Wiedniu Oxford zmienił się, umarli znajomi. Profesor Schuster znalazł się w potrzasku; był nieszczęśliwy z tego powodu, że był Austriakiem.
"Najchętniej byłbym Francuzem
nie Anglikiem nie Rosjaninem
Francuzem
to że jestem Austriakiem
jest moim największym nieszczęściem".
Po latach Schuster postanowił jednak - dla dobra żony, jak twierdził - wrócić do Oxfordu.
"w Oxfordzie nie ma Placu Bohaterów
w Oxfordzie nigdy nie było Hitlera
w Oxfordzie nie ma wiedeńczyków
w Oxfordzie nie wrzeszczą tłumy".
Schusterowie kupili dom w Oxfordzie, wiedeńskie mieszkanie przy Placu Bohaterów zostało sprzedane, rzeczy spakowane, fortepian wysłany do Anglii. W przeddzień wyjazdu Józef Schuster popełnił samobójstwo, rzucając się z okna. Był wykorzeniony; nie było miejsca na ziemi, w którym czułby, że jest w domu.
Jadwiga Schuster postanawiła sprzedać dom w Oxfordzie i znaleźć mieszkanie w Wiedniu, z dala od centrum. Na razie wyjeżdża ze szwagrem do Neuhaus; Anna i Łukasz jadą do Oxfordu, żeby dopilnować sprzedaży domu. Anna namawia wujka Roberta, by sprzeciwił się budowie ulicy, która ma przeciąć ogród w jego posiadłości w Neuhaus. Robert Schuster nie chce jednak pisać żadnych listów protestacyjnych - twierdzi, że dość w życiu bezskutecznie protestował, a teraz jest mu wszystko jedno, bo i tak niedługo umrze. Opór wynika też z lęku - sędziwy profesor boi się zadrzeć z burmistrzem. Anna nie daje za wygraną - należy przypuszczać, że ona i jej rodzeństwo odziedziczą posiadłość w Neuhaus.
Wiedeńczycy nienawidzą Żydów i jawnie to okazują; Schusterowie uważają, że jest nawet gorzej niż wtedy, gdy władzę miał Hitler. "Teraz jest więcej nazistów w Wiedniu niż w trzydziestym ósmym". Anna został opluta na ulicy, a Rober Schuster uważa, że w Austrii Żydzi są z góry skazani na śmierć.
"Oni by najchętniej
gdyby byli szczerzy
dzisiaj tak samo jak przed pięćdziesięciu laty
zagazowali nas
to siedzi w tych ludziach".
Kanclerz kraju jest karykaturą socjalisty, nie ma jednak większego znaczenia, kto jest u władzy, bo i tak "w każdym wiedeńczyku siedzi masowy zabójca". Ponowne dojście nazistów do władzy jest, zdaniem profesora Schustera, tylko kwestią czasu.
"W tym najstraszliwszym ze wszystkich państw
ma pan tylko wybór
między czarnymi i czerwonym świniami"
Robert Schuster nazywa Austrię "pozbawioną ducha i kultury kloaką, której dominujący smród czuć w całej Europie".
Ukryj streszczenie