Artykuły

Lublin. Zarzuty pracownika wobec dyrektora Teatru Muzycznego

Pracownik Teatru Muzycznego zarzuca swojemu dyrektorowi niegospodarność i łamanie prawa.

Pełniący obowiązki dyrektora Zenon Poniatowski ma, podobnie jak jego zwolniony poprzednik Jacek Boniecki, problemy z finansami zarządzanej przez siebie instytucji. Zdzisław Hołysz, specjalista ds. marketingu i zamówień publicznych Teatru Muzycznego, zarzuca mu nieprzestrzeganie ustawy o zamówieniach publicznych i niegospodarność.

- Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku dyrektor Boniecki wydał zarządzenie o zasadach prowadzenia zakupów przez teatr. Wprowadzało ono obowiązek akceptacji wszystkich zamówień przez główną księgową. Do zadań Zenona Poniatowskiego należało wdrożenie tego dokumentu. Do dzisiaj na żadnym wniosku o zakup sprzętu czy strojów nie ma podpisu księgowej, a pan Poniatowski po objęciu fotela dyrektora uchylił zarządzenie - opowiada Hołysz.

Zapewnia, że o nieprawidłowościach informował dyrektora kilkakrotnie - na dowód przedstawia nam słane doń pisma; na żadne z nich Zenon Poniatowski nie odpowiedział. Zdzisław Hołysz pokazuje nam także faktury zakupu sprzętu oświetleniowego. Teatr kupuje go w jednoosobowej firmie, która mieści się w mieszkaniu bloku przy ul. Leonarda. - Przeprowadziłem analizę, z której wynika, że firma ta miała dwukrotnie wyższe ceny niż konkurencja. Poza tym teatr nie ma podpisanej żadnej umowy na zakup oświetlenia. Poinformowałem o tym mojego przełożonego, jednak znowu nie dostałem odpowiedzi - mówi Hołysz.

Na początku kwietnia główna księgowa zasygnalizowała dyrektorowi, że teatr nie jest w stanie zrealizować kolejnego przedstawienia. Poprosiła też o analizę jego kosztów. Dyrektor nie zareagował na tę prośbę. Jak mówi Hołysz, ostatnio w teatrze zdejmowano zasłony, żeby uszyć z nich stroje, bo nie ma pieniędzy na ich zakup. We wtorek wypowiedzenie z pracy złożyła też główna księgowa. - Przecież nie mogła firmować tego, co robi dyrektor Poniatowski. Ona odpowiadała za finanse, ale nie miała nad nimi żadnej kontroli - komentuje specjalista ds. marketingu. Sama księgowa nie chciała rozmawiać na temat złożonego przez siebie wypowiedzenia.

Zdzisław Hołysz ubolewa, że marszałek Henryk Makarewicz, sprawujący nadzór nad Teatrem Muzycznym, nie znalazł czasu, by zapoznać się z zarzutami wobec podległego mu urzędnika. W piątek złoży w prokuraturze doniesienie na niegospodarność i łamanie ustawy o zamówieniach publicznych przez Zenona Poniatowskiego.

Co na to sam zainteresowany? - Są różne interpretacje ustawy o zamówieniach publicznych odnośnie placówek kulturalnych. Rzeczywiście księgowa nie podpisywała zamówień, ale często nie było na to czasu, bo zakupy były nagłe. Teraz już podpisuje wszystko. Co do zakupów oświetlenia, to nie wiedziałem, że są firmy, które oferują tańszy sprzęt. Kiedyś zawieraliśmy umowy na jego zakup, nie wiem, jak to jest teraz - odpowiada na zarzuty p.o. dyrektora teatru.

Pozostałe zarzuty Hołysza

- brak ewidencji nowo kupowanego sprzętu i niewpisywanie go do rejestru magazynowego

- przynajmniej dwukrotne przepłacenie za stroje do "Księżniczki czardasza". Były one kupowane u pośrednika, mimo że lubelskie zakłady futrzarskie oferowały dużo niższe ceny

- przyjmowanie nieczytelnych faktur

Dyrektorskie problemy

Do 23 lutego 2005 r. Teatrem Muzycznym kierował Jacek Boniecki. Jednak musiał odejść po tym, jak kontrola Urzędu Marszałkowskiego wytknęła mu liczne nieprawidłowości, m.in. wypłacanie sobie nienależnych wynagrodzeń. Pełnienie obowiązków dyrektora powierzono Zenonowi Poniatowskiemu, dotychczasowemu zastępcy Bonieckiego. 10 maja komisja konkursowa wyłoni dyrektora Teatru Muzycznego. Wśród siedmiu kandydatów jest także Poniatowski.

Na zdjęciu: widownia i scena Teatru Muzycznego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji