Artykuły

Poznań. Co jeszcze na Festiwalu Malta?

Zaczyna się ostatni, intensywny teatralnie tydzień z festiwalem Malta, który miał zwieńczyć pokaz głośnego spektaklu "Golgota Picnic" Rodrigo Garcii.

Oblaliśmy egzamin

W piątek organizatorzy festiwalu odwołali go. Decyzję poprzedziły kilkutygodniowe protesty m.in. środowisk kościelnych. Przeciwnicy spektaklu twierdzili, że godzi on w symbole i wartości chrześcijańskie. Przeciwko wystawieniu "Golgota Picnic" opowiedział się m.in. abp Stanisław Gądecki, prezydent Ryszard Grobelny zapowiedział, że na spektakl nie pójdzie, a 23 poznańskich radnych podpisało oficjalny protest przeciwko przedstawieniu.

Twórcy festiwalu zapowiadali jakiś czas temu, że "Golgota Picnic" będzie trochę jak test, egzamin z wytrzymałości na krytykę tego, jacy dziś jesteśmy. Spektakl Rodrigo Garcii, przy pomocy scen znanych m.in. z historii ikonografii, miał nam opowiedzieć o świecie przeżartym konsumpcją. Może jednym z niemych bohaterów miały być tu tony ciuchów z metką "Made in Bangladesh", które wciąż bezrefleksyjnie kupujemy, niepomni tego, co wydarzyło się rok temu w budynku Rana Plaza i innych miejscach, w których można odnaleźć współczesny krzyż? Nie wiem. I podczas tegorocznego festiwalu Malta już się nie dowiem.

Wiem za to, że jako zbiorowość właśnie oblaliśmy egzamin z wolności. I że jesteśmy miastem bardziej skostniałym mentalnie, niż wydawało się jeszcze kilka dni temu. A nigdy nie graliśmy w tej kwestii pierwszych skrzypiec.

Co jeszcze na Malcie

Co mimo wszystko można będzie zobaczyć na festiwalu Malta? Do historii Limy przeniesie nas dziś o godz. 18 Annapola Prada w spektaklu "La Revolucion" [na zdjęciu] (kolejny pokaz - we wtorek o godz. 19 w Galerii u Jezuitów). Artystka pojawia się na scenie w szarym, szkolnym mundurku, jaki jej rówieśnicy nosili przez 12 lat szkolnej edukacji. W tle wybrzmiewa peruwiański marsz - muzyka pochodów organizowanych z okazji obchodów Dnia Narodowego. - Historia lat opresji jest zakorzeniona w ciele i w nim musi zacząć się rewolucja - przekonują twórcy.

Ciekawym, eksperymentalnym projektem na Malcie będzie performance "Xipetotec, or the next Skin" (Xipetotec, albo druga skóra, pokazy - poniedziałek i wtorek o godz. 17), inspirowany legendą azteckiego bóstwa, które odradzało się poprzez zrzucanie skóry z człowieka. Urodzona w Meksyku a mieszkająca w Berlinie Katia Tirado zaprosi do udziału w swoistym rytuale, wykorzystując przy tym swoją fascynację tatuażami. Wzory na jej ciele powstaną właśnie podczas spotkania z publicznością, artystka opowie też o historii i współczesnych problemach społecznych Meksyku. Na scenie pomogą jej tatuażyści z Poznania.

W inny poruszający kobiecy głos na Malcie warto się wsłuchać w ramach instalacji "Sudarios" (Całuny), którą do 29 czerwca można oglądać w kościele oo. Jezuitów. Wydrukowane w powiększeniu nieme twarze kobiet opowiadają więcej o tragicznej i krwawej historii Kolumbii niż niejeden film.

W niezwykłą wizualną podróż zabiorą też poznańską publiczność Cecilia Bengolea i Francois Chaignaud - w poniedziałek o godz. 21.30 na placu Wolności. W spektaklu "Dub Love" artyści łączą klasyczną praktykę point z brazylijskim tańcem religijnym candomblé i tańcem ulicznym - dancehallem.

Pretekstem do nowego spojrzenia na światową klasykę będzie pokaz "Króla Leara" przygotowanego przez Emilio Garcię Wehbi wraz z grupą Cooperativa Rey Lear (Sala Wielka CK Zamek, poniedziałek o godz. 20 i wtorek o godz. 21). Sztuka - przepisana przez Rodrigo Garcię - jest próbą dyskusji na temat współczesnych relacji - miłosnych, społecznych i politycznych.

Punktem wyjścia jest łączący nas wszystkich akt jedzenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji