Artykuły

Łódzkie teatry w 2014. Najlepiej wypadł Teatr Wielki

Jaki był 2014 rok dla łódzkiej kultury? Podsumowujemy wydarzenia teatralne. Najważniejsze naszym zdaniem to: 60-lecie łódzkiej sceny operowej, ukończenie remontu Teatru Lalek "Arlekin", jubileusz Teatru Nowego i powstanie Teatru Zamiast. Artystycznie rok 2014 należał do Teatru Wielkiego - pisze Izabelle Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Najlepszy rok miał Teatr Wielki. Pokazany premierowo w styczniu "Cyrulik sewilski" [na zdjęciu] Rossiniego w reżyserii Natalii Babińskiej zasłużenie nagrodzony został Złotą Maską. Figaro jako komiksowy superbohater z powodzeniem zaprasza do łódzkiej opery młodzież. Włoską klasykę, która jest podstawą repertuaru Wielkiego, umocnił "Trubadur" Verdiego w reżyserii Laco Adamika. Obie premiery przygotował Eraldo Salmieri, kierownik muzyczny teatru - widać, że orkiestra rozwija się pod jego opieką.

Straszny w Wielkim

Teatr Wielki świętował w mijającym roku 60-lecie łódzkiej sceny operowej. Reżyserię "Strasznego dworu" Moniuszki (kierownictwo muzyczne - Piotr Wajrak) powierzono Krystynie Jandzie, co było świetnym pomysłem marketingowym - o jubileuszu pisano i mówiono w całej Polsce. Widać już efekty pracy Dominika Muśko z zespołem baletowym. "Oniegin" w choreografii Wasilija Miedwiediewa to ukłon w stronę miłośników klasycznych spektakli i werystycznej scenografii.

Jesus w Muzycznym

W mijającym roku swoją obecność w Łodzi wyraźnie zaznaczył Teatr Muzyczny - zapowiadaną od lat realizacją rock-opery "Jesus Christ Superstar". Udaną, choć Zbigniew Macias, reżyser, postawił nie na znane nazwiska, lecz debiutantów. Dobrą strategią Muzycznego jest zwrot ku młodemu odbiorcy. Planowana na styczeń premiera "Snu nocy (nie)letniej", młodzieżowe wydanie Szekspirowskiego klasyku, to dowód na konsekwentną jej realizację. Jaskółką cyklu "OFF Północna" (offowych spektakli młodych twórców) była już prezentowana premierowo w marcu "Kobieta z wydm" Artura Żymełki. Szkoda, że tak rzadko pojawia się w repertuarze.

Iwona w Jaraczu

Pozycja Teatru Jaracza wśród łódzkich scen dramatycznych pozostaje niezagrożona. Kluczem do sukcesu są świetni aktorzy, na ogół przemyślany dobór tytułów i realizatorów. Największe wrażenie zrobiła "Iwona, księżniczka Burgunda" Agaty Dudy-Gracz - spektakl odważny wizualnie i muzycznie (zasłużona Złota Maska). Kunszt aktorski w "Boże mój" Jacka Orłowskiego zaprezentowali Milena Lisiecka, Bronisław Wrocławski i Marcin Łuczak. Do łez śmieszy "Ich czworo" Małgorzaty Bogajewskiej (świetne role Gabrieli Muskały, Sambora Czarnoty, Katarzyny Cynke i Izabeli Noszczyk).

Kobro w Nowym

Dobrej formuły wciąż szuka Teatr Nowy. Zdzisław Jaskuła chciałby wypracować kompromis pomiędzy teatrem ambitnym i ważnym dla miasta a takim, który przyniesie zysk. W efekcie na afisz zawędrowało w tym roku rubaszne "Zajmijmy się seksem!", sąsiadując z adresowanym do dzieci "Doktorem Dolittle i przyjaciółmi" i łódzkimi spektaklami "Klajster" oraz "Kobro" (jeden z najlepszych tegorocznych łódzkich spektakli). Choć "Klajster" Wojciecha Klemma nie jest przedstawieniem udanym, wolę zastanawiać się w Nowym, czy Łódź jest "złym miastem", niż oglądać kolejne mutacje "Romy i Juliana" lub bezpłciowe "Dobrze". Pozytywnym (mimo zastrzeżeń) akcentem mijającego roku w Nowym były bezkompromisowe "Akimudy" Piotra Siekluckiego. Na "Wyszedł z domu. Tak zwana komedia" w reżyserii Michała Rzepki spuśćmy litościwie zasłonę milczenia.

Nowy świętował w mijającym roku 65-lecie istnienia. Jubileuszowy projekt "Awangarda i socrealizm" (spektakle, wykłady, performance, pokazy filmowe oraz czytania performatywne) zaowocował powrotem do repertuaru świetnej "Brygady szlifierza Karhana" Remigiusza Brzyka. Takiego Nowego - dla wymagającego odbiorcy - bym chciała. Warto wspomnieć, że teatr koordynuje łódzką akcję "Dotknij Teatru".

Prawda w Powszechnym

Powszechny stawia na komedię i farsę. I dobrze - miłośników bestsellerowych "Szalonych nożyczek" na pewno ubawi "Hotel Minister" Raya Cooneya w reżyserii Giovanniego Castellanosa. Tym, którzy nie gustują w farsie, z czystym sumieniem można polecić wyreżyserowaną przez Marcina Sławińskiego świetną aktorsko "Prawdę". Mniej udana jest komedia "Uwolnić karpia" w reżyserii Krystyny Meissner (Piotr Bulak, autor tekstu, wygrał trzecią edycję konkursu "Komediopisanie"). Rozczarował spektakl Pawła Miśkiewicza "Misja. Mars", warto natomiast obejrzeć monodram Aleksandry Listwan "Czad" (reżyseria - Ula Kijak). Powszechny przygotował kolejne tytuły Teatru dla niewidomych i słabo widzących (społecznie reżyseruje dyrektor Ewa Pilawska) i mądrego, terapeutycznego cyklu dla dzieci ("Mój tata chce latać jak ptak" na podstawie tekstu Davida Almonda w reżyserii Andrzeja Jakubasa).

Świnki w Pinokiu

Teatr Pinokio trzyma poziom - odważnie czyta dziecięcą klasykę i z powodzeniem stosuje strategię podwójnego przekazu. "Księga dżungli" Przemysława Jaszczaka pokazała, że dzieci powinny się buntować, w zrealizowanych w konwencji westernu "Świnkach 3" debiutujący w roli reżysera Łukasz Bzura poruszył m.in. temat wegetarianizmu. Najmłodsi widzowie Pinokia dostali drugą część "Pokolorowanek" - "Echy i achy, chlipy i chachy". W tym roku wielkie brawa dla zespołu Pinokia przede wszystkim za projekty społeczne. "Bramogranie", "Wjeżdżamy w bramy" i "Tu mówi miasto" to otwarcie teatru na wykluczonych i wyjście do odbiorcy, który na co dzień nie korzysta z oferty kulturalnej. Oby współpracujących ze Współ-dzielnią Staropoleską teatrów było więcej!

Arlekin - dziś otwarcie

Mniej pracowity rok miał Teatr Lalek "Arlekin". Zespół czekał na oddanie po modernizacji budynku na rogu ul. 1 Maja i Wólczańskiej. Remont (a właściwie przebudowa) zabytkowej budowli Gustawa Landaua kosztował prawie 27 mln zł. Uroczyste otwarcie połączone z obchodami 66-lecia zaplanowano na dziś. Premierowo zaprezentowany zostanie spektakl "Mistrz i Małgorzata" w reżyserii Waldemara Wolańskiego. Oprócz inscenizacji powieści Bułhakowa zespół Arlekina przygotował w tym roku tylko jedno nowe przedstawienie - "DekAmore", lalkowo-kabaretową wariację na temat wybranych nowel Boccaccia (po angielsku).

Balladyna w Małym

Z całkiem dobrym wynikiem zakończył rok Teatr Mały, który świętował pięciolecie istnienia. Mariusz Pilawski, reżyser, postanowił znaleźć odbiorców wśród uczniów. W repertuarze znalazły się udana "Balladyna" i "Dzieła wszystkie Szekspira w nieco skróconej wersji", a także projekt "Czytamy dzieła Williama Szekspira". Mały zrealizował też "Miłość i politykę" na podstawie komedii Pierre'a Sauvila oraz "Wesołego powszedniego dnia". Na premierze minimusicalu pojawili się jego twórcy - Wojciech Młynarski i Jerzy Derfel.

Amok Maćkowiaka

Fundacja Kamila Maćkowiaka przygotowała monodram "Amok" i "Ławeczkę na Piotrkowskiej", której premiera zaplanowana została na sylwestrowy wieczór. Dwa nowe spektakle - improwizowany "Nius" oraz taneczną "Imibalę" zrealizował Teatr V6. Teatr Chorea wszedł w koprodukcję z białoruskim Korniag Theater (spektakl "Granica") i zrobił projekt z udziałem niewidomych i słabo widzących ("Vidomi" w reżyserii Adama Biedrzyckiego). Najlepszym spośród tegorocznych spektakli dyplomowych studentów łódzkiej Szkoły Filmowej jest "Kamień" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego. Warto obejrzeć również wyreżyserowany przez Waldemara Zawodzińskiego "Ślub". Najmniej udany dyplom to "Jungle People".

Zamiast - Miasto Ł.

Największym teatralnym odkryciem roku jest Teatr Zamiast, który otworzyli w Wi-Mie absolwenci łódzkiej Szkoły Filmowej. Po utrzymanym w konwencji teatru absurdu "Targowisku, czyli dziejach rozkładu pana H." oraz inscenizacji powieści Tomasza Piątka "Miasto Ł." nie osiedli na laurach. We współpracy ze stowarzyszeniem NUR wzięli udział w międzynarodowym projekcie teatralnym "Historie polityczne dla dziatek". Na pewno jeszcze o nich usłyszymy.

Festiwale, festiwale

W podsumowaniu mijającego roku nie można nie wspomnieć o festiwalach. To były dobre edycje. W ramach organizowanego przez Teatr Powszechny dwudziestego Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych łodzianie mogli obejrzeć m.in. świetnego "Nietoperza" Kornéla Mundruczó z Romą Gąsiorowską i Dawidem Ogrodnikiem, "Bitwę Warszawską 1920" duetu Strzępka-Demirski, "Poczekalnię.0" Krystiana Lupy i "Carycę Katarzynę" Jolanty Janiczak i Wiktora Rubina. Przegląd najciekawszych spektakli dla dzieci zapewniła Teatralna Karuzela. W programie trzeciej edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Klasyki Światowej organizowanego przez Teatr Jaracza znalazły się spektakle przygotowane przez zespoły z Belgii, Szwajcarii, Francji, Wielkiej Brytanii i Litwy. Vanishing Point z Glasgow zaprezentował "Wnętrza", Teatras Meno Fortas - "Boską komedię" i "Raj" w reżyserii Eimuntasa Nekrošiusa, Compagne Haut et Court - inscenizację "Kosmosu" Witolda Gombrowicza, belgijski NTGent - świetnego "Płatonowa". W "Please, continue (Hamlet)" Yana Duyvendaka i Rogera Bernata wzięła udział m.in. Anna Maria Wesołowska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji