Artykuły

Wrocław. Pani senator prześwietla teatr

Gdyńska senator PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk [na zdjęciu] chce poznać jeszcze przed premierą scenariusz sztuki, która traktuje o Polakach i Niemcach. Dyrektor Wrocławskiego Teatru Współczesnego Krystyna Meissner uważa, że to cenzura.

Jan Klata, znany reżyser, zamierza wystawić w listopadzie we Wrocławiu sztukę o powojennych losach Polaków i Niemców. Temat zaniepokoił senator Dorotę Arciszewską-Mielewczyk. Jest ona także prezesem Powiernictwa Polskiego, ogólnopolskiej organizacji przeciwstawiającej się zabiegom Niemców starających się o zwrot ich przedwojennych własności. - Misją naszych placówek kulturalnych utrzymywanych za pieniądze polskich podatników jest krzewienie kultury polskiej - mówi senator Arciszewska-Mielewczyk. - Teatry mają opowiadać o Polakach i ich tragicznych losach. We Wrocławiu, tak jak u nas na Wybrzeżu, to skomplikowany temat. I właśnie dlatego trzeba dbać o prawdę historyczną i mówić o tym, co Polacy przeszli w czasie II wojny światowej. Zaniepokojona listami od swoich wyborców, którzy słyszeli o projekcie Klaty, pani senator napisała do dyrektorki Wrocławskiego Teatru Współczesnego Krystyny Meissner: "Zwracam się do Pani z gorącą prośbą - a czynię to z należnym szacunkiem dla Świątyni, jaką jest teatr - o możliwość zapoznania się ze scenariuszem i - na jego podstawie - wyrobienia sobie opinii".

- Osoby w czasie wojny wysiedlone z Gdyni zbulwersował fakt, że w Polsce robi się przedstawienie o tzw. wypędzonych Niemcach. Nie można im się dziwić, bo w Niemczech ten temat wykorzystuje Erika Steinbach i Rudi Pawelka - mówi senator Arciszewska-Mielewczyk.

List senator z Gdyni zaskoczył i zdenerwował dyrektorkę Współczesnego Krystynę Meissner: - To przejaw cenzury, z którą ostatni raz miałam do czynienia w 1989 r. Poza tym tekst jeszcze nie istnieje. A nawet gdyby istniał, to z samego scenariusza nie wynika przecież ostateczny kształt spektaklu i trudno na jego podstawie wyrabiać sobie opinię. Pani senator chce wprowadzić politykę do teatru, a to przedstawienie nie ma służyć rozliczaniu Polaków i Niemców, tylko opowiadać o losach ludzi w określonej sytuacji historycznej.

Dyrektor Meissner odmówiła udostępnienia scenariusza. Oburzona pani senator poskarżyła się na nią prezydentowi Wrocławia.

Marcin Garcarz, rzecznik prezydenta Rafała Dutkiewicza, nie chce komentować sprawy: - Grzeczność wymaga, aby pani senator otrzymała odpowiedź od nas, a nie za pośrednictwem mediów.

Komentarza odmówił też Jarosław Broda, dyrektor miejskiego Wydziału Kultury. Także Jan Klata, niedawny laureat Paszportu "Polityki" m.in. za spektale zrealizowane we Wrocławiu i Wałbrzychu, nie chciał wypowiadać się na temat wystąpienia senator z Gdyni.

***

Komentarz

Klata na ciemny lud

Powszechnie wiadomo, że artyści bywają bardzo nieodpowiedzialni. Ich przez nikogo niekontrolowane pomysły mogą narobić bałaganu w umysłach zwykłych ludzi, bo jak głosi Jacek Kurski - ciemny lud wszystko kupuje. Pani senator działa więc w interesie ogółu. Jak wcześniej przeczyta, co też spłodził ten i ów, będzie mogła zapobiec nieszczęściu - zabronić publikacji, zakazać wystawienia sztuki albo nakazać dokonanie odpowiednich poprawek. Z artystami pod kontrolą IV Rzeczpospolita będzie rosła w siłę, a ludziom będzie żyło się bezpieczniej.

Jerzy Sawka

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji