Łódź. Film "Masz na imię Justine" kandydatem do Oscara
"Masz na imię Justine" w reżyserii mieszkającego w Łodzi Wenezuelczyka Franco de Pena został kandydatem do Oscara.
"Masz na imię Justine" to międzynarodowa koprodukcja, którą Luksemburg zgłosił do Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Polskim koproducentem filmu jest łódzki Opus Film, ale największy wkład finansowy w jego powstanie miała luksemburska firma Hemispheres Films i dlatego to Luksemburczycy mieli prawo zgłosić obraz jako własnego kandydata do nominacji do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej.
- W Luksemburgu prężnie działa instytut filmowy, chwała Franco de Pena, że potrafił to wykorzystać - mówi Piotr Dzięcioł, szef Opusa. - Za tamtejsze pieniądze powstaje rocznie 20-30 filmów, na przykład tak wybitne jak "Dziewczyna z perłą" Petera Webbera ze Scarlett Johansson. Takich, w których większość środków pochodzi z Luksemburga, jest nie więcej niż 10.
Reżyser "Masz na imię Justine" urodził się w Caracas, w Wenezueli spędził dzieciństwo. W 1988 r. zaczął studia w Akademii Teatralnej w Warszawie, gdzie uczył się reżyserii. Trzy lata później trafił do łódzkiej Filmówki, również na reżyserię. Od tego czasu mieszka w Łodzi.
Zdjęcia do filmu powstawały Łodzi i w Berlinie. "Masz na imię Justine" opowiada o osiemnastoletniej Mariolce (Anna Cieślak) z prowincjonalnego miasteczka, zakochanej w kilka lat starszym Arturze (Rafał Maćkowiak). Dziewczyna wyjeżdża z nim do Berlina w nadziei na lepsze życie. Marzenia pryskają, gdy Artur sprzedaje ją Arno (Arno Frisch), który uczyni z niej prostytutkę.
Anna Cieślak za poruszającą kreację dostała nagrodę za debiut na ubiegłorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. "Masz na imię Justine" nie ma już w regularnej dystrybucji kinowej. Piotr Dzięcioł: - Pokazujemy go na zamkniętych seansach dla uczniów, zwłaszcza w mniejszych miastach. To ze względu na walor edukacyjny filmu. Specjalne projekcje zostały zorganizowane także na Białorusi i Ukrainie.
Obraz Franco de Pena często gości na światowych festiwalach. Ostatnio na Festiwalu Filmów Latynoamerykańskich w Los Angeles (spodobał się przedstawicielom Warner Bros., którzy poprosili reżysera o spotkanie), Brunszwiku i Sewilli.
Na zdjęciu: Anna Cieślak i Rafał Maćkowiak.
