Warszawa. Film Fabickiego polskim kandydatem do Oscara
Film "Z odzysku" (na zdjęciu) w reżyserii Sławomira Fabickiego będzie polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny - poinformował Komitet Selekcyjny, powołany przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
Komitet dokonał wyboru filmu po obradach w siedzibie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF) w Warszawie. Obraz Fabickiego został wybrany spośród 25 polskich filmów.
"Z odzysku" to historia mieszkającego na Śląsku 19-letniego Wojtka, który wychowuje się bez ojca. Chłopak zakochuje się w starszej od siebie emigrantce z Ukrainy. Chce zrobić wszystko, by zapewnić jej prawo pobytu w Polsce. Walcząc o lepsze życie dla bliskich, sam niszczy jednak swoje - powoli wciąga go świat nielegalnych walk bokserskich i wymuszania długów. W filmie wystąpili m.in. Jacek Braciak i Jerzy Trela.
Dla Fabickiego obraz ten jest debiutem fabularnym. Reżyser zaistniał już w świecie filmu w 2001 roku, kiedy za etiudę szkolną pt. "Męska sprawa" nominowano go do Oscara. - "Z odzysku" to współczesny polski film o mocnej formie. Niezwykle emocjonalny debiut, który ma już za sobą udział w festiwalach w Cannes - gdzie zdobył wyróżnienie Jury Ekumenicznego, oraz w Toronto - uzasadnił Komitet Selekcyjny.
W rundzie finałowej głosowania film Fabickiego pokonał obrazy: "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" Marka Koterskiego, "Plac Zbawiciela" Krzysztofa Krauze i Joanny Kos-Krauze oraz "Jasminum" Jana Jakuba Kolskiego.
W głosowaniu wzięli udział: Feliks Falk (przewodniczący), Agnieszka Odorowicz, Grzegorz Łoszewski, Krzysztof Gierat, Wojciech Marczewski, Stefan Laudyn, Tadeusz Sobolewski, Marek Trojak, Marek Żydowicz i Mirosław Bork.
- To film na granicy melodramatu. Drugorzędną sprawą jest w nim to, że pokazuje polską rzeczywistość i doświadczenia młodego człowieka, bo takich filmów było już wiele. Film Fabickiego bardzo mocno działa na uczucia - powiedział Feliks Falk. - Wydaje nam się, że takie właśnie polskie filmy powinniśmy silnie promować zagranicą. - Staraliśmy się myśleć pragmatycznie. Sądzimy, że to właśnie "Z odzysku" może mieć największe szanse na Oscara spośród polskich filmów" - dodał Falk, którego obraz "Komornik" był w ubiegłym roku zgłoszony przez Polskę w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny (nie zdobył jednak nominacji do Oscara).
Dyrektor PISF Agnieszka Odorowicz zaznaczyła, że jury oceniało nie tylko wartości artystyczne filmów i emocje, jakie obraz wywołuje u widza, lecz także to, czy film ma szansę być odebrany ze zrozumieniem przez międzynarodową publiczność.
Według regulaminu Amerykańskiej Akademii Filmowej kandydatem danego kraju do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny może być produkcja, która w ciągu minionego roku (1 października 2005 - 30 września 2006) wyświetlany był oficjalnie w kinach przez siedem dni z rzędu na płatnych pokazach. W tym roku o nominację Amerykańskiej Akademii Filmowej w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny mogą ubiegać się filmy z 83 krajów. Ogłoszenie nominacji odbędzie się 23 stycznia przyszłego roku. Oscary zostaną wręczone 25 lutego.